fot. Tomasz Strąg

Spór o listy wyborcze

Wciąż nie wiadomo, w jakiej konfiguracji wystartuje opozycja w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Platforma Obywatelska chce jednej listy. Polskie Stronnictwo Ludowe i Szymon Hołownia wolą dwie lub osobny start.

Niecały rok przed wyborami opozycja nie dała Polakom odpowiedzi na pytanie: Jak będą wyglądały listy wyborcze? Platforma Obywatelska chce zjednoczenia opozycji i wspólnego startu.

– Oczywiście są takie plany i jako Platforma Obywatelska, do tego zachęcamy. Jak wiadomo, od miesięcy stanowiska nie zmieniamy – powiedział Jarosław Urbaniak, poseł z Koalicji Obywatelskiej.

Co jakiś czas pojawiają się informacje o rozmowach opozycji na temat wspólnego startu. Kulisy zdradził ostatnio Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu i jeden z liderów Lewicy.

– Władek Kosiniak-Kamysz mówi: Nie poprę jednej listy. Hołownia Szymek mówi: Nie poprę jednej listy. Donald Tusk mówi, że jeżeli nie będzie wspólnej listy, to on idzie sam. Pyta pan się Lewicy. Ja popieram jedną listę, ale nie ma partnerów do wspólnej listy – mówił Włodzimierz Czarzasty.

Wątpliwości co do wspólnego startu opozycji, potwierdzają przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050.

– Dzisiaj niezależnie, co myślimy, dla każdego z nas scenariuszem podstawowym jest start w pojedynkę, każdy ze swojej listy – podkreślił Szymon Hołownia, lider Polski 2050.

– Jest potrzebna wspólnota programu i idei. Ona nie jest możliwa w ramach jednej listy wyborczej, bo nie da się pogodzić osób o skrajnie lewicowych poglądach, chociażby z partii Razem i partii pana Biedronia z konserwatystami z Koalicji Polskiej – ocenił Miłosz Motyka, rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Dr Łukasz Stach, politolog, tłumaczył, że tak szeroki wachlarz poglądów skondensowany do jednej listy może zniechęcić wyborców.

– Część elektoratu może nie pójść do wyborów lub oddać głos nieważny. Wspólny start czy lista wydaje się dosyć ryzykowanym posunięciem – stwierdził.

Ludowcy i partia Szymona Hołowni twierdzą, że większe szanse na zwycięstwo gwarantują dwie listy: centroprawicowa Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 i być może Porozumienia Jarosław Gowina oraz centrolewicowa Platformy i Lewicy. Tym bardziej że partia Donalda Tuska ma na sztandarach coraz więcej liberalno-lewicowych postulatów, czyli legalizację związków jednopłciowych czy mordowania nienarodzonych dzieci do 12. tygodnia ciąży. Prawo i Sprawiedliwość liczy na to, że lider Platformy swoim działaniem pogrąży całą opozycję.

– Myślę, że nie wystartują na jednej liście. Aczkolwiek życzę Donaldowi Tuskowi, aby był główną twarzą opozycji aż do wyborów, bo będzie nam łatwiej wygrać – komentował Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

Tymczasem Zjednoczona Prawica zmaga się ze swoimi wewnętrznymi tarciami. Powodem napięć są różnice w podejściu Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski do relacji z Brukselą. Prawo i Sprawiedliwość, choć wstrzemięźliwie, deklaruje gotowość do kolejnych ustępstw w reformie wymiaru sprawiedliwości, aby odblokować środki unijne. Premier Mateusz Morawiecki dogaduje się z opozycją w sprawie ustawy 10H, czyli zmniejszenia odległości wiatraków od gospodarstw domowych. Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro nie przebiera w słowach i regularnie atakuje szefa rządu. Zadano mu bezpośrednio pytanie, czy jest zawiedziony postawą premiera Mateusza Morawieckiego.

– Nie da ukryć, że jesteśmy tutaj na dwóch biegunach, jeśli chodzi o stosunek do Komisji Europejskiej do Unii Europejskiej – zaznaczył Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, prokurator generalny.

Prezes Solidarnej Polski może być też zawiedziony ostatnim głosowaniem w Sejmie. Z powodu nieobecności kilku posłów Prawa i Sprawiedliwości nie przeszła ustawa o notariacie, priorytetowym projekcie Ministerstwa Sprawiedliwości. Oficjalnie był to wypadek przy pracy. Nieoficjalnie – sygnał dla ministra Zbigniewa Ziobro. Mimo to premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że Zjednoczona Prawica jest monolitem nie do wzruszenia.

– Wartością naszego obozu jest również jedność. Jako partia – jak mawiał Reagan wielkiego namiotu – godzimy w sobie różne skrzydła i dostrzegamy wartość u wszystkich koalicjantów. Dostrzegam wartość wszystkich koalicjantów Zjednoczonej Prawicy – zaakcentował premier RP.

Jedność zostanie w najbliższym czasie poddana próbie. Sejm zajmie się wnioskiem o wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobro. Choć Prawo i Sprawiedliwość deklaruje obronę ministra sprawiedliwości, to opozycja przekonuje, że wśród ław rządzących są posłowie, który mogą wniosek poprzeć lub nie pojawić się na głosowaniu.

TV Trwam News

drukuj