fot. PAP/Mateusz Marek

Senator J. M. Jackowski o nazwaniu tzw. ustawy medialnej bardzo kontrowersyjną przez A. Dudę: Najwyraźniej pan prezydent przygotowuje grunt pod działania związane z ustawą, które mogą polegać albo na jej niepodpisaniu, albo skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego

Najwyraźniej pan prezydent przygotowuje grunt pod działania związane z ustawą, które mogą polegać albo na jej niepodpisaniu (jeżeli przejdzie w kształcie, który wyszedł z Sejmu do Senatu), albo skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ mogą wystąpić wątpliwości konstytucyjne co do niektórych zapisów. Kluczową sprawą w całej kwestii jest to, czy zostanie przyjęta poprawka zaproponowana przez posła Marka Suskiego, która ma polegać na tym, że z przepisów wyłączone zostaną kanały, które są rozpowszechniane drogą satelitarno-kablową – powiedział Jan Maria Jackowski, senator Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.

Prezydent określił tzw. ustawę medialną bardzo kontrowersyjnym rozwiązaniem, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów. Andrzej Duda wskazał w tym kontekście dwa względy: ochronę własności oraz wolność słowa, które mają być dla Amerykanów bardzo ważne. Słowa te padły w Telewizji Publicznej, gdzie prezydent był pytany, czy ma zamiar podpisać nowelizację, która po przyjęciu przez Sejm trafiła do Senatu.

Prezydent podkreślił, że jego zdaniem „repolonizacja mediów” jest tematem ważnym, ale powinna odbywać się „na zasadzie rynkowej” oraz – jak dodał – „na zasadzie nabycia”.

Odnosząc się do stanowiska prezydenta, senator Jan Maria Jackowski ocenił, że może to być sygnał albo do niepodpisania w obecnym kształcie, albo skierowania przepisów do TK.

– Najwyraźniej pan prezydent przygotowuje grunt pod działania związane z ustawą, które mogą polegać albo na jej niepodpisaniu (jeżeli przejdzie w kształcie, który wyszedł z Sejmu do Senatu), albo skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ mogą wystąpić wątpliwości konstytucyjne co do niektórych zapisów. Kluczową sprawą w całej kwestii jest to, czy zostanie przyjęta poprawka zaproponowana przez posła Marka Suskiego, która ma polegać na tym, że z przepisów wyłączone zostaną kanały, które są rozpowszechniane drogą satelitarno-kablową. Wtedy automatycznie TVN24 byłby wyłączony z działania ustawy, więc ustawa sama z siebie zostałaby pozbawiona głównego jądra, które było jej celem – podkreślił senator Jan Maria Jackowski.

Polityk mówił też o swoich wątpliwościach co do procedowanej tzw. ustawy medialnej. Należało najpierw – jak wskazał – przeprowadzić poszerzone konsultacje.

– Sytuacja jest zagmatwana, a wszystko to jest konsekwencją tego, że przystąpiono do całego działania w sposób nieprzemyślany. Najpierw powinno się prowadzić konsultacje, pokazać opinie ekspertów, przedstawić rozwiązania, które są w innych krajach europejskich albo Stanach Zjednoczonych, gdzie kapitał obcy może mieć 25 proc. i wtedy wyciągać wnioski. W taki sposób należy procedować ustawę. Tutaj zaproponowano szybkie rozwiązania, które miały przynieść efekt polityczny dla części zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby ustawa weszła literalnie w tym kształcie, w którym jest obecnie, TVN24 i tak będzie nadawał na koncesji holenderskiej, natomiast będzie występował o odszkodowanie i jeszcze będzie trzeba wypłacać gigantyczne pieniądze – mówił Jan Maria Jackowski.

PiS zamierza w Senacie zgłosić m.in. poprawkę, która liberalizuje dotychczasowe przepisy. W jej myśl nadawca, który będzie się ubiegał o koncesję satelitarną, nie będzie musiał spełniać wymogu 49 proc. kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

 

RIRM

drukuj