Sejm uchylił immunitet Jarosławowi Kaczyńskiemu w sprawie pobicia, ale nie w sprawie zniszczenia wieńca
Sejm uchylił w piątek immunitet Jarosławowi Kaczyńskiemu w związku z oskarżeniem go przez aktywistę Zbigniewa Komosę o pobicie. Sejm jednocześnie nie zgodził się na uchylenie immunitetu prezesowi PiS i dwojgu innym posłom tej partii za zniszczenie wieńców podczas obchodów smoleńskich.
Za uchyleniem immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu w sprawie związanej z pobiciem głosowało 241 posłów Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL, Lewicy, Razem i jeden poseł niezrzeszony. Przeciw było 206 posłów Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji, a także koła Wolni Republikanie. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Zgoda Sejmu na pociągnięcie Jarosława Kaczyńskiego do odpowiedzialności karnej ma związek z oskarżeniem go przez aktywistę Zbigniewa Komosę o pobicie podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej, do czego miało dojść 10 października 2024 roku. Podczas przepychanek przy pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej na stołecznym Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego – według Zbigniewa Komosy – Jarosław Kaczyński dwukrotnie uderzył go w twarz. W związku z tym aktywista złożył w sądzie akt oskarżenia przeciw prezesowi Prawa i Sprawiedliwości.
W piątek Sejm jednocześnie nie zgodził się na uchylenie immunitetów Jarosławowi Kaczyńskiemu, a także dwojgu innym posłom PiS – Anicie Czerwińskiej i Markowi Suskiemu – za zniszczenie wieńców podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Anita Czerwińska i Marek Suski mieli także odpowiedzieć za kradzież przymocowanej do wieńca tabliczki.
W sprawie zniszczenia wieńca przeciw uchyleniu immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu byli nie tylko posłowie PiS i Konfederacji, ale również posłowie Polski 2050 z wyjątkiem Tomasza Zimocha, który głosował „za”, PSL, Razem i Republikanów – łącznie 268 głosów. Za uchyleniem było 177 posłów, w większości KO i Lewicy. Prezes PiS wstrzymał się od głosu.
W sprawie zniszczenia wieńców i kradzieży przymocowanej do niego tabliczki Sejm – podobnym układem sił – nie zgodził się na uchylenie immunitetu posłom Anicie Czerwińskiej i Markowi Suskiemu.
O uchylenie immunitetu posłom PiS w tej sprawie wnioskował Komendant Główny Policji, zarzucając im popełnienie wykroczeń, co oznacza, że groziły im mandaty. Chodzi o zniszczenie przez posłów PiS wieńca, który w Warszawie podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej składał aktywista Zbigniew Komosa. Poza jego zniszczeniem posłowie Anita Czerwińska i Marek Suski mieli odpowiedzieć za kradzież tabliczki z napisem, która była przymocowana do wieńca.
Napis ten głosi: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski”. Wielokrotnie dochodziło do prób zerwania napisu z wieńca, posłowie PiS uważają, że szkaluje on pamięć o prezydencie Lechu Kaczyńskim.
Podczas sejmowej debaty, przed głosowaniami, sprawozdanie komisji regulaminowej przedstawił jej szef Jarosław Urbaniak (KO). Z ław PiS dobiegały krytyczne głosy na temat wniosków ws. uchylenia immunitetów, padły słowa o hańbie. Prowadzący obrady wicemarszałek Piotr Zgorzelski (PSL) przywoływał do porządku posłów PiS m.in. Antoniego Macierewicza i Marka Suskiego, zwracając im uwagę, że zakłócają obrady.
Na sali nie było Jarosława Kaczyńskiego, choć miał prawo zabrać głos. Wystąpili za to posłowie Anita Czerwińska i Marek Suski. Politycy PiS w obszernych wystąpieniach przedstawili swoje wersje wydarzeń z obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Argumentowali, że bronią dobrego imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przypomnieli najważniejsze fakty z jego prezydentury, m.in. słynne wystąpienie w Gruzji w 2008 r. przestrzegające przed agresywną polityką Rosji.
Marek Suski i Anita Czerwińska oskarżyli też przedstawicieli obecnej koalicji rządowej o działania na szkodę pamięci Lecha Kaczyńskiego. Posłanka PiS stwierdziła, że wysyłają ludzi, żeby szerzyli rosyjską propagandę przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.
„Polowaliście na niego, kiedy żył, za życia urządzaliście mu piekło, nie dajecie mu spokoju nawet po śmierci” – powiedziała Anita Czerwińska.
Mówiła też, że podczas zajścia przed pomnikiem smoleńskim zabrała tabliczkę ze względu na jej kłamliwą treść.
„Nie było moim zamiarem uszkodzenie wieńca i nie doszło do tego” – podkreśliła Anita Czerwińska.
Marek Suski dodał, że tabliczka na wieńcu powtarzała rosyjską propagandę. Przekonywał, że posłowie PiS, którzy pod pomnikami na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego czczą pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej atakowani są przez bojówki. Ponadto Marek Suski przypomniał przebieg prezydentury Lecha Kaczyńskiego, jego podróż do Gruzji w 2008 r. oraz tragiczną śmierć w Smoleńsku. Jak mówił, motyw zamachu smoleńskiego jest bardzo prawdopodobny.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie, Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
PAP/ TV Trwam News