Sejm: temat in vitro wróci prawdopodobnie w kwietniu
Sejm, najprawdopodobniej z początkiem kwietnia, zajmie się projektem ws. in vitro. Projekt ustawy o leczeniu niepłodności rząd przyjął w ubiegłym tygodniu. W myśl dokumentu, z procedury in vitro będą mogły korzystać osoby w związkach małżeńskich oraz osoby we wspólnym pożyciu.
Projekt ogranicza możliwość tworzenia nadliczbowych zarodków. Zapłodnionych będzie mogło być nie więcej niż sześć komórek jajowych. Stosowanie zapłodnienia pozaustrojowego będzie dozwolone po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.
Poseł Tomasz Latos, szef sejmowej komisji zdrowia, mówi, że projekt niesie cały szereg zagrożeń.
– Główne zagrożenie to przede wszystkim tworzenie zarodków dodatkowych i ich mrożenie. Jest to coś, na co nigdy zgody być nie może, ale tych zagrożeń jest oczywiście więcej. Można dyskutować np. o tym, czy 12 miesięcy to wystarczający okres, w czasie którego ktoś jest leczony i po tych 12 miesiącach może wejść w procedurę in vitro. To kwestia tego, że ta procedura ma być dostępna nie tylko w obrębie rodzin. Tych zagrożeń jest bardzo dużo. Najlepiej, aby tego projektu w ogóle nie było, ale jednocześnie powiedzmy też jasno: w Polsce jakieś uregulowania dotyczące ochrony genomu ludzkiego są niezbędne – zaznaczył poseł.
Premier Ewa Kopacz powiedziała, że wprowadzenie regulacji ws. in vitro jest zdecydowanie lepsze niż utrzymanie obecnego status quo, czyli – jak określiła – bezprawia.
RIRM