Sąd apelacyjny ponownie zajmie się sprawą niedopełniania obowiązków przy organizacji lotu do Smoleńska m.in. przez Tomasza Arabskiego

Sąd apelacyjny ponownie zbada sprawę niedopełniania obowiązków przy organizacji lotu do Smoleńska między innymi przez Tomasza Arabskiego. Sąd Najwyższy uznał, że do skazania doszło przy nienależytej obsadzie składu sędziowskiego.

W czerwcu 2021 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie skazał prawomocnie byłego szefa kancelarii premiera Donalda Tuska, Tomasza Arabskiego, oraz Monikę B.

Urzędnicy – zdaniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie – nie dopełnili obowiązków przy organizacji lotu do Smoleńska w 2010 roku, który zakończył się katastrofą – zginęło w niej 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński.

Tomasz Arabski został skazany na 10 miesięcy więzienia, a Monika B. na sześć.

Za kratki nikt jednak nie trafił – przypomniał Piotr Gaglik, prawnik.

– Te osoby zostały skazane, ale w zawieszeniu, więc praktycznie ten wyrok ma znaczenie bardziej symboliczne – mówił Piotr Gaglik.

Obrońcy skazanych złożyli kasację do Sądu Najwyższego. Ten przychylił się do wniosku i uznał, że wyrok zapadał przy nienależytej obsadzie składu sędziowskiego. Według Sądu Najwyższego w składzie orzekającym w drugiej instancji zasiadali sędziowie awansowani politycznymi decyzjami. Sąd Najwyższy zgłosił też wątpliwości co do statusu sędziów sądu apelacyjnego wskazanych przez Krajową Radę Sądownictwa oraz powołanych przez prezydenta.

Nikt nie ma prawa podważać statusu sędziego –  podkreślił dr Michał Skwarzyński, prawnik.

– Wszyscy ci sędziowie są objęci prerogatywą prezydenta, bo to pan prezydent ich powołał. Sąd Najwyższy nie chce się odnieść do tej oczywistej kwestii – powiedział dr Michał Skwarzyński.

Status sędziów wybranych według zmienionych przepisów od dawna podważa nowy minister sprawiedliwości. Prof. Adam Bodnar wielokrotnie podkreślał, że wszyscy sędziowie wskazani przez KRS i powołani przez prezydenta powinni być zweryfikowani.

„(…) uchwały podjęte przez neo-KRS w sprawie nominacji sędziowskich są dotknięte >>istotną wadą prawną związaną z brakiem należytej gwarancji dla ochrony niezależności sądów i niezawisłości sędziów<<” – wskazał nowy szef resortu sprawiedliwości.

Decyzja Sądu Najwyższego – zdaniem posła Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości – to realizacja tego, o czym mówi nowy rząd, czyli rządzenie bez oglądania się na Konstytucję RP czy obowiązujące ustawy.

– Była mowa o unieważnianiu wyroków TK drogą uchwał Sejmu. To są rzeczy absolutnie niedopuszczalne. Ten sposób myślenia w ostatnich latach, miesiącach przedostał się również do środowiska sędziowskiego i doprowadził do anarchii, a efekty tego widzimy teraz gołym okiem – podsumował poseł Marcin Romanowski.

Sąd Najwyższy nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy przez sąd apelacyjny.

 

TV Trwam News