fot. PAP/Marcin Bielecki

Rząd stawia na rozwój polskiej armii

Dobrowolna służba wojskowa dla ochotników, nowy Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych i możliwość awansu liniowego. Wicepremier Jarosław Kaczyński i minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, przedstawili dziś założenia nowej ustawy o obronie ojczyzny.

Nowa ustawa ma zastąpić przepisy z 1967 roku i kilkanaście innych aktów prawnych dotyczących obrony ojczyzny. Ma nie tylko uporządkować sytuację prawną, ale jest także odpowiedzią na to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Radykalne umocnienie polskich sił zbrojnych jest dziś szczególnie potrzebne – mówił wicepremier Jarosław Kaczyński.

– Państwo, które leży na granicy NATO i UE, musi mieć poważną siłę odstraszającą – powiedział Jarosław Kaczyński.

Nowa ustawa o obronie ojczyzny wprowadzi nowe rodzaje służby wojskowej. Nie będzie powrotu do obowiązkowej służby wojskowej. Powstanie jednak dobrowolna zasadnicza służba wojskowa.

– To służba wojskowa przeznaczona dla ochotników, którzy odbędą 28-dniowe szkolenie podstawowe, a potem przez 11 miesięcy szkolenie specjalistyczne – poinformował Mariusz Błaszczak.

Po 12 miesiącach szkolenia i zaprzysiężeniu szeregowy będzie mógł liczyć na 4400 zł brutto. Ochotnicy, którzy nie zdecydują się na pozostanie w wojsku, będą mogli liczyć na stałe zatrudnienie w administracji publicznej. W ramach rezerwowej służby wojskowej zostanie wydzielona aktywna i pasywna. Pojawi się też nowy stopień – starszy szeregowy specjalista.

W wojsku potrzeba ekspertów z różnych dziedzin – wskazał generał dywizji w rezerwie, Roman Polko.

– Bardzo dobrze, że wprowadzono – według wzoru amerykańskiego – stopień starszego szeregowego specjalisty – oznajmił generał dywizji Roman Polko.

W ustawie są zapisy o wsparciu dla studentów cywilnych chcących służyć w wojsku, rozszerzenie programu Legii Akademickiej i uzupełnienie wakatów. Minister obrony zapowiedział, że możliwy będzie awans liniowy na tym samym stanowisku, a także dodatkowe świadczenia motywacyjne dla żołnierzy. Planowana jest też reforma administracji wojskowej. Ma to pozwolić na skrócenie rekrutacji i w efekcie zwiększenie liczebności polskiej armii.

– W projekcie ustawy jest zapisany mechanizm finansowania rozwoju Sił Zbrojnych RP, czyli 250 tys. żołnierzy zawodowych, 50 tys. WOT to minimum – wskazał szef MON.

To właśnie WOT ma przejąć zadania związane z zarządzaniem kryzysowym. Pytanie, które się pojawia, dotyczy tego, czy wraz z rosnącą liczbą żołnierzy będzie się też polepszało wyposażenie Wojska Polskiego – podkreślił dr Radosław Tyślewicz z Akademii Marynarki Wojennej.

– Nasz potencjał odstraszania czy to w zakresie broni rakietowej, czy to w zakresie sił konwencjonalnych, pancernych lub transporterów opancerzonych piechoty nie jest spójny i całościowy. Na pewno nie stanowi potencjału, który odstraszałby potencjalnego przeciwnika – mówił dr Radosław Tyślewicz.

Kluczową częścią nowej ustawy jest Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych.

– Nie będzie to dodatkowa instytucja. To Bank Gospodarstwa Krajowego będzie prowadził Fundusz – podsumował Mariusz Błaszczak.

Będą się na niego składały wpływy ze skarbowych papierów wartościowych, środki z obligacji wyemitowanych przez BGK, wpłaty z budżetu państwa i z zysku NBP. Nową ustawę o obronie uzupełniają przepisy dyscyplinujące, antykorupcyjne i przeciwdziałające nepotyzmowi. Pojawi się też szansa służby dla osób niepełnosprawnych m.in. w nowym rodzaju wojsk – Wojskach Obrony Cyberbezpieczeństwa.

 

TV Trwam News

drukuj