
Obraz autorstwa wirestock na Freepik
Rząd chce niższej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców – osoby na etacie płacą dziewięć procent od całej minimalnej pensji, a przedsiębiorcy będą płacili 9-procentową składkę od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia
Posłowie ponownie zajęli się rządowym projektem obniżającym składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Zmiany mają wejść w życie w przyszłym roku. Opozycja alarmuje, że zmiana pogłębi o kolejne blisko pięć miliardów złotych rocznie dziurę w NFZ. Tymczasem służba zdrowia mierzy się z rosnącą zapaścią finansową.
Sejm przeprowadził drugie czytanie rządowego projektu obniżającego składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Koalicja rządząca przekonuje, że zmiany są korzystne.
– Dla przedsiębiorców, którzy płacą na skali podatkowej oraz płacą podatek liniowy 19 proc., obniżamy składkę zryczałtowaną i ona będzie wynosiła 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, a nie jak dotychczas od 100 procent – mówiła Krystyna Skowrońska, poseł KO.
W momencie kiedy dochody przedsiębiorcy przekroczą półtorakrotność średniego wynagrodzenia, to od tej nadwyżki składka zdrowotna wynosić będzie 4,9 procent. Projekt nie przywraca jednak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku.
– Wielokrotnie obiecywaliście zasadę odliczenia składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu – wskazał Witold Tumanowicz, poseł Konfederacji.
Politycy PiS poparli zmianę, ale domagają się od rządu informacji o tym, co zastąpi wpływ do NFZ ze zmniejszonych składek przedsiębiorców. Rocznie będzie to blisko pięć miliardów złotych mniej. W Funduszu już teraz brakuje prawie 30 miliardów złotych.
– Musi paść jasna deklaracja ministra finansów, że tę lukę wypełni środkami finansowymi pochodzącymi z budżetu – alarmował Zbigniew Kuźmiuk, poseł PiS.
Przeciwko zmianie głosowała Lewica.
– To jest ustawa, której koszty odczują polscy pacjenci, którzy już dzisiaj mają przesuwane zabiegi i operacje. Wy się wyleczycie, oni nie – stwierdziła Marcelina Zawisza, poseł partii Razem.
Poseł Marcelina Zawisza stwierdziła, iż za swój sprzeciw straciła funkcję wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Zdrowia.
– Generalnie większość rządząca mnie odwołała. Myślę, że to jest niewygodne dla nich, iż ktoś mówi głośno o tej hipokryzji – zaakcentowała poseł partii Razem.
Co ciekawe, przeciwko propozycji Ministerstwa Finansów występuje też minister zdrowia z Platformy Obywatelskiej, Izabela Leszczyna.
– NFZ z pewnością tego nie udźwignie (…). Na pewno nie zagłosuję za obniżeniem składki zdrowotnej – powiedziała Izabela Leszczyna.
Dziurę w NFZ trzeba będzie załatać, a to oznacza, że rządzący tak czy siak sięgną do kieszeni Polaków.
– Tu są dwa wyjścia. Jedno to ograniczenie świadczeń albo też pokrycie tej dziury z naszych podatków – akcentował dr Krystian Mieszkała, ekonomista.
W dyskusji o składce zdrowotnej pada pytanie o sprawiedliwe traktowanie Polaków. W ich efekcie przedsiębiorcy będą płacili 9-procentową składkę od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, mimo że osoby na etacie płacą dziewięć procent od całej minimalnej pensji.
– Przedsiębiorca na ryczałcie osiągający przychód 20 tys. zł miesięcznie zapłaci składkę zdrowotną mniej więcej dwa razy niższą niż pracownik zarabiający średnią krajową – zauważyła Joanna Wicha, poseł Lewicy.
– Pamiętajmy, że muszą istnieć zdrowe proporcje – mówił Andrzej Kosztowniak, poseł PiS.
Obniżka składki zdrowotnej była obietnicą wyborczą koalicji rządzącej. Czas mija, dlatego przed wyborami prezydenckimi rządzący chcą pokazać swoją skuteczność.
– Być może pomysły obniżki składki zdrowotnej dla przedsiębiorców są takim krótkowzrocznym zabiegiem, który ma na celu pozyskanie tej grupy zawodowej – wyjaśnił dr Krystian Mieszkała, politolog.
Wielu przedsiębiorców z powodu bierności rządu krytykuje Platformę Obywatelska oraz Trzecią Drogę, które zabiegały o ich głosy.
TV Trwam News