Niemcy rozpoczną drogę do wzmocnienia własnego potencjału wojskowego?
Niemcy zmienili konstytucję, aby zwiększyć wydatki na zbrojenia oraz zapowiedzieli ogromne wydatki na inwestycje infrastrukturalne. Droga do wzmocnienia potencjału wojskowego będzie jednak długa. Obecnie niemieckie zdolności wojskowe są dużo gorsze niż polskie.
Niemcy zapowiedzieli radyklane zwiększenie wydatków na obronność. Modernizacja armii będzie finansowana głównie z zadłużenia, do czego konieczna była zmiana niemieckiej konstytucji. Bundestag jeszcze w starym składzie wydał na nią zgodę, zawieszając tzw. kotwicę budżetową dla wydatków na wojsko. To historyczna decyzja – mówił w trakcie głosowaniu kandydat na kanclerza Niemiec – Friedrich Merz, szef partii CDU.
– To daleko idący krok, ale biorąc pod uwagę poważne wyzwania, jakie stawia polityka zagraniczna i bezpieczeństwa, możemy dziś z czystym sumieniem uchwalić poprawki do konstytucji. Są one pilne – zaznaczył Friedrich Merz.
Równocześnie Bundestag zgodził się na przeznaczenie 500 miliardów euro z pożyczek na modernizację niemieckiej infrastruktury. Chodzi głównie o transport, sieci energetyczne i mieszkalnictwo, ale również o tzw. zieloną transformację. Niemiecka gospodarka odcięta od tanich surowców energetycznych z Rosji pozostaje w recesji. Zastrzyk finansowy ma ją pobudzić i wzmocnić możliwości obronne kraju.
– Musimy odbudować nasze zdolności obronne, częściowo od podstaw. To nowe strategie, zautomatyzowane systemy, autonomiczny europejski nadzór satelitarny czy uzbrojone drony. Te zamówienia powinny trafiać do europejskich producentów, kiedy tylko jest to możliwe – wskazał kandydat na kanclerza Niemiec z CDU.
Bundeswehra przez lata była zaniedbywana. Blisko 85-milionowy kraj dysponuje zaledwie trzema dywizjami wojsk lądowych, z czego tylko jedna jest gotowa do szybkiego reagowania.
Bundeswehra jest aktualnie dużo słabsza niż Wojsko Polskie – zaznaczył Wojciech Kozioł z portalu Defence24.
– Mamy tam problemy związanie z opóźnieniem technologicznym, szczególnie w obrębie cyfryzacji; z niedoborem ludności w siłach zbrojnych, gdzie wakatów jest obecnie ponad 20 tysięcy, a także problemy związane z zapasami amunicji – zauważył Wojciech Kozioł.
Według ekspertów odbudowa zdolności obronnych niemieckiej armii będzie trwała co najmniej dziesięć lat. Polski minister obrony narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, pozytywnie ocenił działania Niemiec.
– Im więcej wydatków u naszych sojuszników na bezpieczeństwo, tym bezpieczniejsza Europa, bezpieczniejszy świat i bezpieczniejsza Polska – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Nie jest wykluczone, że Niemcy będą chciały sfinansować modernizację swojej armii środkami Unii Europejskiej oraz zarobić na zamówieniach finansowanych przez Wspólnotę. Bruksela zapowiedziała, że przeznaczy 800 mld euro na odbudowę potencjału obronnego Starego Kontynentu.
– Rheinmetall czy inne koncerny zbrojeniowe Niemiec już przygotowują się na przejęcie tych pieniędzy. Polska nie jest przygotowana na konsumpcję choćby części tych środków – zwrócił uwagę poseł Andrzej Zapałowski z Konfederacji.
Berlin dopiero po trzech latach wojny na Ukrainie i naciskach USA podjął decyzję o zwiększeniu wydatków na swoje wojsko.
Cały czas nie ma jednak pewności, czy plany zostaną zrealizowane – wskazał poseł Marcin Ociepa, były wiceminister obrony narodowej.
– Niemcy jak coś mówią, to tego nie robią. Pytanie, czy w ogóle spełnią to zobowiązanie, czy jest to kolejny element gry wyborczej w Niemczech? – postawił pytanie poseł Marcin Ociepa z Prawa i Sprawiedliwości.
Niemcy wspólnie z Francją mówią o potrzebie europejskiej autonomii od USA w kwestiach obronnych. Prezydent Emmanuel Macron chce, by Europa w ciągu 10 lat stała się niezależna od Stanów Zjednoczonych. Zmiana niemieckiej konstytucji ma być kolejnym krokiem w realizacji tego celu.
TV Trwam News