Rosyjska broń atomowa ma być rozmieszczona na Białorusi
Ekspert ds. wojskowości, prof. Krzysztof Kubiak, ocenia, że Rosja chce zastraszyć bronią atomową partnerów Ukrainy. W minioną sobotę rosyjski prezydent, Władimir Putin zapowiedział, że Moskwa zamierza rozmieścić taktyczną broń jądrową na terytorium Białorusi.
Mińsk otrzymał m.in. 10 samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają tam powstać magazyny do przechowywania broni.
To oświadczenie wywołało sprzeciw wielu państw. Służba prasowa NATO zaznaczyła, że rosyjska retoryka nuklearna jest niebezpieczna i nieodpowiednia.
Prof. Krzysztof Kubiak wskazuje, że użycie atomu przez Rosję to najczarniejszy scenariusz, którego nie można całkowicie wykluczyć.
– Atutem mocarstwowości, który pozostał Rosji jest broń atomowa – zarówno ta strategiczna odgrywająca większą rolę – jaki i broń taktyczna. Trudno oceniać prawdopodobieństwo wypełnienia się najczarniejszego scenariusza, ale scenariusz zakładający użycie broni jądrowej również musimy brać pod uwagę w naszym planowaniu. Sądzić można w tej chwili, że jest to rodzaj narzędzia za pomocą którego Rosja chce zastraszyć partnerów zwłaszcza Europę Zachodnią – mówił prof. Krzysztof Kubiak.
Do sprawy odniosła się też polska dyplomacja. Rzecznik MSZ, Łukasz Jasina, wskazał, że resort potępia wzmacnianie zagrożenia dla pokoju w Europie i na świecie.
Szef unijnej dyplomacji, Josep Borrell, ostrzegł Białoruś przed kolejnymi sankcjami, w razie zgody na rozmieszczenie broni jądrowej na jej terytorium.
RIRM