Resort energii zapowiada stress-testy
Latem przeprowadzimy stress-testy polskiej energetyki – poinformował wiceminister energii Andrzej Piotrowski. Resort zapewnia, że „niczego się nie obawia”, a testy mają stanowić potwierdzenie naszego bezpieczeństwa energetycznego.
Stress-testy to symulacje komputerowe lub inna forma kontroli kondycji systemu energetycznego.
Ministerstwo Energii w testach, które mają zostać przeprowadzone latem, zakłada dwa scenariusze. W optymistycznym „stosunkowo niedługo może się pojawić deficyt w tzw. rezerwie mocy”. Scenariusz negatywny mówi, że „już w 2018 r. może pojawić się problem, że zabraknie nam mocy, którą możemy dysponować”. Do takiej sytuacji mogłoby dojść np. w momencie awarii kilku bloków energetycznych.
Poseł Wojciech Zubowski, wiceszef sejmowej komisji energii, ocenia, że przeprowadzenie stress-testów to słuszna decyzja.
– Mieliśmy już do czynienia z sytuacją, w której w naszym systemie energetycznym zabrakło mocy. Dobrze, gdybyśmy byli przygotowani na taki scenariusz i wiedzieli, jak mamy się zachować, gdyby on miał się powtórzyć. Porównałbym to do przykładu kierowcy, który ćwiczy wyprowadzanie auta z poślizgu nie po to, by ryzykownie jeździć, ale by wiedzieć, jak się w takiej sytuacji zachować. Dokładnie z tego typu zachowaniem będziemy mieli do czynienia w tym przypadku – wskazuje Wojciech Zubowski.
W sierpniu 2015 r., ze względu na brak mocy w systemie, resort gospodarki zmuszony był wprowadzić ograniczenia w poborze energii dla największych odbiorców. Stress-testy to jedno z działań mających zapobiec podobnym kryzysom.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM