Reforma polityki klimatycznej UE doprowadzi do dużego wzrostu cen
Eksperci ostrzegają przed unijną reformą polityki klimatycznej. Te ideologiczne zmiany doprowadzą bowiem do gigantycznego wzrostu cen.
Unia Eueopejska przyspiesza w sprawie polityki klimatycznej.
– Znaleźliśmy się w jakimś świecie, którym rządzą szaleńcy. Z pełną odpowiedzialnością używam tego terminu, dlatego że podejmowane są działania, nikt nie patrzy na konsekwencje dla całej Europy, tworzona jest jakaś wizja bańki ekologicznej, niskoemisyjnej i nikt nie wie, czym to się skończy – ostrzega ekonomista prof. Wojciech Piontek.
W zeszłym tygodniu Parlament Europejski przyjął kluczowe rozporządzenia i dyrektywy pakietu Fit for 55. System handlu emisjami, czyli tzw. ETS, został rozszerzony. Dodatkową opłatą zostaną objęte m.in. paliwa używane w transporcie drogowym i do ogrzewania budynków.
– To będzie wykluczenie i podwyższenie czynszów na niebywałą skalę – alarmuje europoseł Solidarnej Polski, Beata Kempa.
Do systemu ETS ma być także włączona żegluga morska i lotnictwo. PE poparł także wprowadzenie granicznego podatku węglowego CBAM. Zostaną nim objęte takie towary, jak żelazo, stal, cement, aluminium, nawozy, elektryczność i wodór, a to znacznie zwiększy koszty budownictwa czy energii elektrycznej. Zmiany dotkliwie odczują polscy przedsiębiorcy.
– Koszty, które ponosi przemysł, przedsiębiorcy, będą coraz wyższe, a co za tym następuje – mamy wzrost ogólnych kosztów gospodarczych – tłumaczy prof. Wojciech Piontek.
Realizacja pakietu Fit for 55 będzie oznaczała dla Polski wydatki liczone w bilionach złotych – mówi europoseł PiS-u, Anna Zalewska.
– Nie ma żadnych gwarancji. ETS jest poza kontrolą PE i KE. To ETS będzie decydował o tym, w jaki sposób będą konstruowane ceny – wskazuje Anna Zalewska.
Polityka klimatyczna w takim wydaniu to poważne zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa – alarmuje ekspert ds. energetyki, Kazimierz Grajcarek.
– Największą stratą jest bezpieczeństwo kraju. Jeśli nie będziemy mieć własnego paliwa, to kraj nie będzie bezpieczny. Mówią o tym politycy z jednej i drugiej strony, że atom to jest uniezależnienie się – że będziemy mieć tanią energię, że będziemy mieć dużo tej energii – tak będzie (tania ona nigdy nie będzie, ale tej energii będzie rzeczywiście w nadmiarze), dopóki ktoś nie podejmie decyzji, że zabroni nam korzystania z paliwa nuklearnego – podkreśla Kazimierz Grajcarek.
Ekspert wskazuje, że jeżeli nie będzie społecznego sprzeciwu wobec tych zmian, które forsuje UE, to będziemy mieli do czynienia z ogromną drożyzną i uwstecznieniem się społeczeństwa.
TV Trwam News