PAP/Radek Pietruszka

R. Wąsik: Mam nadzieję, że A. Bodnar nie będzie miał krwi na rękach

Mam nadzieję, że minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, nie będzie miał krwi na rękach. Nie widzimy żadnej dobrej woli rozwiązania tego problemu – oświadczyły w piątek żony osadzonych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, które poinformowały, że spotkały się z szefem MS.

Prezydent Andrzej Duda poinformował w czwartek o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na prośbę ich żon. Zaznaczył, że postępowanie będzie przeprowadzone w „trybie prezydenckim”. Zwrócił się też do Prokuratora Generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił ich z aresztu na czas postępowania ułaskawieniowego.

Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny, Adam Bodnar poinformował, że w piątek otrzymał pismo prezydenta ws. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i wszczął postępowanie ułaskawieniowe na podstawie Kpk. Natomiast na obecnym etapie jeszcze żadne inne decyzje nie zapadły – dodał Bodnar.

W tej sprawie z szefem resortu spotkały się w piątek żony osadzonych, Romualda Wąsik i Barbara Kamińska – przekazał podczas konferencji prasowej doradca prezydenta, Stanisław Żaryn.

„Poprosiłyśmy o spotkanie ministra sprawiedliwości i PG Adama Bodnara, bo wiemy, że tylko jeden podpis, tylko jedno słowo pana ministra może sprawić, że nasi mężowie wrócą do domu” – powiedziała Romualda Wąsik w wygłoszonym oświadczeniu.

„Niestety, nie widzimy żadnej dobrej woli rozwiązania tego problemu stworzonego tak naprawdę przez pana Bodnara. Oczekiwano drugiego aktu łaski, pan prezydent zrobił wszystko, aby nasi mężowie mogli wrócić do domu. Minister sprawiedliwości mówi, że nie mogą wrócić, że to są znowuż nie te artykuły” – dodała.

„Powiedziałyśmy o tym, że nieprzyjmowanie pokarmów, a także pogarszający się stan zdrowia może doprowadzić do tragedii” – przekazała Wąsik, nawiązując do ogłoszonego przez osadzonych protestu głodowego.

„Mam nadzieję, że minister sprawiedliwości, a wcześniej Rzecznik Praw Obywatelskich, nie będzie miał krwi na rękach, bo jeżeli nie będzie wypuszczał naszych mężów z więzienia, jeśli doprowadzi do tego, że nasi mężowie stracą życie albo ich stan zdrowia się znacznie pogorszy, ja nie wiem, co mogę dalej zrobić i nie odpuszczę tego panu ministrowi, tego, żeby w taki sposób traktować ludzi niewinnie skazanych” – podkreśliła Wąsik.

Barbara Kamińska powiedziała, że jest „bardzo zawiedziona spotkaniem”. Przekazała, że uczestniczyło w nim – oprócz Bodnara – kilka osób, w tym wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart.

„Spotkanie rozpoczęło się od zadania mi (…) pytania, dlaczego prezydent zastosował ten tryb, a nie inny, wydawania aktu łaski. Odpowiedziałam (…), że to nie w mojej gestii leży i nikt nam nie tłumaczył, my nie wiemy, dlaczego prezydent zastosował taki, a nie inny tryb aktu łaski” – przekazała.

„Interpretacja prawa stosowana przez ministra sprawiedliwości i PG Adama Bodnara jest niekorzystna dla naszych mężów” – dodała.

Odniosła się też do protestu głodowego.

„Taką ścieżkę wybrali, gdyż siedząc za kratami nie można w inny sposób pokazać, że nie zgadzają się z rozstrzygnięciami, ani decyzjami. Szanuję za to mojego męża, chociaż jako żona bardzo się o niego martwię” – dodała.

Wskazała, że poinformowano ją, iż parametry życiowe Mariusza Kamińskiego są „monitorowane i że jeśli się obniżą, będzie zapewniona mu opieka szpitalna; a także, że parametry nie są najlepsze”.

Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, powiedział w piątek w TVN24, że prezydent skorzystał z dłuższej procedury, czego – jak dodał – nie rozumie.

„Prezydent nie zastosował ułaskawienia prezydenckiego z art. 139 (konstytucji, PAP), które mogłoby skończyć się tym, że panowie nawet wczoraj by wyszli z zakładu karnego i to było w jego mocy, tylko zdecydował się na ścieżkę z Kodeksu postępowania karnego, która jest długa i potrafi trwać nawet pół roku, bo to jest pisanie opinii przez kolejne sądy, przesyłanie ich przez Prokuratora Generalnego. Na koniec prezydent i tak robi, co chce, bo nie jest związany tymi opiniami. Natomiast można to było zrobić szybciej i bardziej efektywnie” – powiedział Hołownia.

W marcu 2015 r. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik – były szef CBA i jego zastępca – zostali skazani nieprawomocnie na kary 3 lat więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za przekroczenie uprawnień w związku z akcją CBA dotyczącą tzw. afery gruntowej. W procesie byłych szefów CBA sąd uznał, że Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA, choć brak było podstaw prawnych i faktycznych do wszczęcia akcji CBA w resorcie rolnictwa, kierowanym przez wicepremiera Andrzeja Leppera. Skazanych nieprawomocnie byłych szefów CBA ułaskawił jeszcze w 2015 r. prezydent Duda.

Sprawa wróciła na wokandę w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego z czerwca 2023 roku. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta prawem łaski i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności. We wtorek policja zatrzymała w Pałacu Prezydenckim Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych.

PAP

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl