Prof. P. Gliński o frekwencji w wyborach samorządowych: Blitzkrieg Platformy nie przyniósł marginalizacji opozycji

Niska frekwencja względem tego, co działo się w październiku, została uznana przez prof. Piotra Glińskiego, posła PiS, za co najmniej żółtą kartkę wobec działań Donalda Tuska. Były wicepremier uznał, że blitzkrieg Platformy nie przyniósł marginalizacji opozycji.

Prof. Piotr Gliński, socjolog i poseł PiS, były wicepremier i minister kultury, w specjalnym wydaniu „Polskiego punktu widzenia” w wieczór wyborczy wskazał, że Donaldowi Tuskowi poparcia odmówiła duża grupa osób, która poszły do urn w październiku ubiegłego roku.

– 24, może 23 punkty procentowe i mniejsza frekwencja to jest więcej niż żółta kartka dla Tuska – zaznaczył Piotr Gliński.

Polityk wskazywał, że wyborcy, którzy głosowali na PiS w 2023 roku, czyli ponad 7 mln osób, zostali poddani przez Donalda Tuska ogromnej presji, a nawet próbowano wyrzucić ich na margines.

– Obroniliśmy naszą pozycję. To jest mniej więcej taki sam wynik jak w wyborach samorządowych sprzed pięciu laty, co wobec tego, co się działo przez ostatnie pięć miesięcy, czyli w sposób bezprawny przejmowanie państwa i łamania konstytucji oraz wobec psychicznego terroru, który został narzucony społeczeństwu, to jest bardzo dobry wynik. Rolą czy też celem Tuska było to, żeby przestraszyć Polaków – ocenił były minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Prof. Piotr Gliński ocenił, że to, jak funkcjonował rząd w ostatnich miesiącach, zmobilizowało wyborców PiS.

TV Trwam News