Prof. M. Piotrowski: Nie widać dobrej woli PE w negocjacjach z Wlk. Brytanią

W audycji „Z Parlamentu Europejskiego” europoseł Mirosław Piotrowski powiedział, że nie ma dobrej woli ze strony PE w negocjacjach z Wlk. Brytanią. Tematem programu, którego gościem była także europoseł EKR dr Urszula Krupa była „Formuła negocjacji brexitowych”.

– Dobrej woli ze strony PE nie widać, a świadczy o tym osoba powołana do negocjacji. Myślę o Guyu Verhofstadtcie, byłym premierze Belgii, który jest szefem liberałów i sam Farage powiedział, że pan Verhofstadt nie lubi Brytyjczyków, a dobrze by było gdyby główny negocjator, chociaż troszeczkę ich polubił – powiedział europoseł EKR.

Dodał, że potrzebni są dobrzy negocjatorzy i dobra wola, bo Wlk. Brytania może odrzucić warunki proponowane przez PE.

Jeśli europosłowie zechcą się przywiązać do kwoty 60 mld euro, która jest nie do zaakceptowania dla Wielkiej Brytanii, to może skończyć się na fiasku negocjacji czy to, o czym mówił Nigel Farage, że jeśli porozumienie nie będzie satysfakcjonowało strony brytyjskiej to po prostu trzasną drzwiami i wyjdą. Podobnie jak pani Margaret Thatcher, była premier Wielkiej Brytanii, bodajże w 84’ roku negocjując rabat brytyjski miała rzucić torebką na stół i powiedzieć: „Więcej wam nie będziemy płacić, oddajcie nasze pieniądze i koniec”. Tu potrzeba doświadczonych negocjatorów i dobrej woli – zaznaczył prof. Mirosław Piotrowski.

Wskazał też na obawy UE w związku z budowaniem przez Wlk. Brytanię nowych relacji dyplomatycznych.

– Wielka Brytania buduje relacje z Donaldem Trumpem i tego najbardziej boi się UE. Słyszę nie tylko tutaj, ale i w innych krajach – we Włoszech, Niemczech, że model budowania procesu rozstania może być wzorcowym dla innych krajów, które zechcą wyjść, a że niektóre kraje chcą wyjść to wiemy. (…) Sądzę, że jest tu wiele wątków, ale trzeba wrócić do podstaw UE i pochylić się nad tym co się stało, ale nie w perspektywie myślenia życzeniowego – dodał prof. Mirosław Piotrowski.

Profesor stwierdził, że w negocjacjach najważniejszy jest realizm i według scenariusza klasycznych negocjacji obie strony powinny spotkać się mniej więcej w połowie drogi, czyli na poziomie 30 mld euro.

Z kolei europoseł EKR dr Urszula Krupa zwróciła uwagę na straty jakie poniesie Polska po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE.

Po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE tracimy silny głos sprzeciwu unii federacyjnej i to jest taki moment, który dla mnie jest negatywny, bo Wielka Brytania jest państwem wielkim, bogatym. Jak powiedział pan minister ma doskonałą, silną armią, silny wywiad i myślę, że poradzi sobie z brexitem, z procesem wyjścia. Natomiast my zostaniemy z głosem opozycyjnym w stosunku do unii federacyjnej. Nie wiem czy sami, ale na pewno osłabieni – powiedziała europoseł Urszula Krupa.

Europoseł Mirosław Piotrowski oprócz zagrożeń wynikających z wyjścia Wlk. Brytanii w UE upatruje także wyzwania. Zwrócił uwagę na znaczenie poparcia w regionach.

Nasza frakcja liczy ponad 70 europosłów. Jak wyjdą Brytyjczycy to pozostaje nas ponad 50, a frakcja Nigela Farage’a nie miała 40 europosłów i też dobrze sobie radziła. Ważne jest poparcie w regionach. Jeżeli tego poparcia nie będzie np. w Łodzi, na Lubelszczyźnie, czy w Niemczech, czy we Włoszech to UE po prostu nie przetrwa – dodał prof. Mirosław Piotrowski.

Wskazał też na potrzebę współpracy z Brytyjczykami. Dodał, że konieczne są umiejętne negocjacje.

– Farage jest politykiem pragmatycznym. Nie mamy złudzeń, że zarówno on jak i nawet towarzysze Brytyjczycy z naszej grupy politycznej będą bardzo zabiegać sami z siebie o interes Polski. Nie! Ale upatruję tutaj możliwości w wyniku zmiennych okoliczności, potrzeby ich wsparcia. Oni są bardzo aktywni we wszystkich komisjach parlamentarnych i potrzebują wsparcia na grupie, która jest grupą zwartą, ale nie zawsze musi tak być. W  związku z tym potrzebują Polaków, którzy stanowią najsilniejszą grupę po nich w tej frakcji i myślę, że umiejętne rozgrywanie może przynieść korzyści naszym rodakom na Wyspach Brytyjskich i może to przynieść też korzystać w dalszych relacjach z Wielką Brytanią, które na pewno będziemy mieli – podsumował swoją wypowiedź prof. Mirosław Piotrowski.

RIRM

drukuj