Prof. Jan Szyszko: „Naród bez ziemi jest narodem wymarłym”

Minister środowiska prof. Jan Szyszko w rozmowie z portalem Radia Maryja podsumowuje konwencję klimatyczną COP-21 w Paryżu, podkreślając sukces, jaki osiągnęła na niej polska delegacja. Opiekun resortu środowiska przedstawia główne cele swojego ministerstwa na najbliższe miesiące, podkreślając, że jego głównym celem będzie obrona polskiej ziemi i zapewnienie większej ilości miejsc pracy, szczególnie na terenach wiejskich, aby młodzi Polacy nie musieli wyjeżdżać za granicę, lecz mogli swoje rodziny zakładać na ojczystej ziemi.


Na konferencji prasowej, którą pan razem z panią premier Beatą Szydło zorganizowali, aby dla mediów podsumować zakończony szczyt klimatyczny w Paryżu COP-21, żaden z obecnych tam dziennikarzy nie wykazał nawet najmniejszego zainteresowania tym, co w stolicy Francji udało się polskiej delegacji osiągnąć. Dziennikarze woleli pytać o Trybunał Konstytucyjny. Czy temat tego szczytu i rola na nim naszego kraju nie jest dzisiaj przez media marginalizowana?

To dla mnie oczywiste. Media nie chcą dostrzec jakiegokolwiek sukcesu po stronie naszego rządu, a ten rzeczywiście jest duży. Rolę Polski na szczycie w polskich mediach pomijano już zresztą podczas samych obrad COP-21 w Paryżu.

Proszę sobie wyobrazić, że było na niej akredytowanych ponad 3 tys. dziennikarzy. A z Polski, szczerze powiedziawszy, od początku do końca był tylko Nasz Dziennik i TV Trwam, które w sposób obiektywny informowały o tym, co dzieje się na szczycie w Paryżu i przekazywał swego rodzaju dramaturgię negocjacji, bo ona była rzeczywiście duża. Środki masowego przekazu tym się zupełnie nie interesowały. Były zajęte zupełnie innymi sprawami w Polsce.

Wydaje mi się, że jest to celowa zaplanowana akcja prowadzona w ramach tej polityki informacyjnej stosowanej przez układ poprzednio rządzący, będący teraz w opozycji.  Ten układ nie może pogodzić się z tym, że przyszedł rząd, który prowadzi czystą przejrzystą politykę w imię interesów państwa i narodu i odnosi sukcesy. Za wszelką cenę stara się to przykryć sprawami, które nie są najważniejsze z punktu widzenia państwa i bytu narodu.

Premier Beata Szydło podkreśliła, że zostały zrealizowane wszystkie postulaty, z jakimi polska delegacja wyjechała do Paryża. Dlaczego możemy mówić o wielkim sukcesie Polski i co postanowienia tego szczytu oznaczają dla naszego kraju w najbliższych latach?

Przede wszystkim oznaczają to, że Polska wróciła do gry w ramach kształtowania polityki klimatycznej świata.  Ta dotychczasowa polityka w tym zakresie prowadzona była w sposób niezwykle mało skuteczny, bo zarówno postanowienia konwencji klimatycznej, jak i załącznika do tej konwencji, jakim jest protokół z Kioto, nie spełniły swoich celów. Zresztą o tym mówi świetnie encyklika Ojca św. Franciszka „Laudato Si”, w której podkreśla on, że należy jak najszybciej przystąpić do nowego porozumienia opartego na bazie sprawiedliwości, współdziałania i kierując się wiedzą naukową. Działając z udziałem wszystkich państw, które są również zróżnicowane pod względem społeczno – gospodarczym i politycznym, i mają różne możliwości realizacji tego celu, jakim jest polityka klimatyczna.

Zgodnie z tą encykliką Polska zaprezentowała to, co jest sercem konwencji klimatycznej, a mianowicie to, że należy dokonać zmniejszenia koncentracji emisji dwutlenku węgla do atmosfery stosując dwa kierunki działań.

Jednym z nich jest postawienie na nowe technologie w zakresie bardziej efektywnego spalania tych podstawowych źródeł energii, jakim jest węgiel kamienny, węgiel brunatny, gaz i ropa naftowa. Trzeba w miarę możliwości zastępować te nośniki za pomocą odnawialnych źródeł energii. I tu Polska ma ogromne sukcesy. Nasz kraj, jako jeden z nielicznych, wykonał z nawiązką zobowiązania wynikające z protokołu z Kioto. Można powiedzieć, że Polska jest wzorem pod tym względem. Mamy ogromne osiągniecia w układach odnawialnych źródeł energii. Przecież geotermia toruńska jest rekordem świata. Możemy z naszych zasobów odnawialnych korzystać po to, żeby ta energia była tańsza i lepsza, żeby była bardziej przyjazna środowisku.

To jest jedna działalność, a druga, o której mówi konwencja to wykorzystanie dwutlenku węgla jako gazu życia do tego, żeby go pochłaniać przez lasy, przez rośliny, aby regenerować gleby, wtedy będą one bardziej sprawne pod względem możliwości produkcji, chociażby żywności. Dzięki temu możemy mieć lepszą wodę i powietrze, co służy człowiekowi. To jest właśnie sens polityki klimatycznej wytyczonej przez Ojca św. Franciszka. Temu poświęciliśmy dwie konferencję w Sejmie RP. Zorganizowaliśmy je 20 października i 16 lipca wspólnie z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej, jako parlamentarny zespół do spraw zrównoważonego rozwoju Europy. Podczas tych rozważań podsumowaliśmy i stwierdziliśmy, że polityka klimatyczna jest wielką szansą dla świata, a Polska jest wzorem tej polityki klimatycznej. Konferencje te zostały następnie skonsumowane, dlatego że wnioski z nich przetłumaczyliśmy na wszystkie języki kongresowe świata, łącznie z arabskim i chińskim, i to przekazaliśmy każdemu z państw biorących udział w szczycie, który odbywał się w Paryżu. Przy silnej postawie pana prezydenta Andrzeja Dudy na 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, przy bardzo silnym wsparciu z tą samą nutą pani premier Beaty Szydło na otwarciu konferencji COP-21 w Paryżu, przy przetłumaczeniu tych wniosków i wysłaniu do całego świata dało mi to bardzo silny mandat negocjacyjny. Ponieważ dysponowałem kilkudziesięciu osobową grupą osób dobrze przygotowanych merytorycznie i językowo do negocjacji, udało nam się przekonać cały świat, łącznie z Unią Europejską czy też Komisją Europejską, do tego, że to jest jedyna droga, która może zmierzać do spełnienia celów konwencji.

Wróćmy do sytuacji, jaką zastał Pan obejmując ponownie urząd ministra środowiska. Jak wygląda sytuacja w Pana resorcie po ośmiu latach rządów koalicji PO-PSL? Na ile rzeczywiście możemy mówić o zagrożeniu, jeżeli chodzi o dekarbonizację i sytuację w Lasach Państwowych?

W całym dokumencie podsumowującym szczyt klimatyczny w Paryżu nie ma ani jednego słowa o dekarbonizacji, więc takie pojęcie nie istnieje. Natomiast chcę powiedzieć, że takie słowo „dekarbonizacja” jest opacznie rozumiana w Polsce, dlatego że w naszym kraju (i to chyba zasługa poprzedniej koalicji) zostało to skojarzone z eliminacją węgla jako takiego. Dekarbonizacja to jest pojęcie, które mówi: zmniejszać koncentrację dwutlenku węgla w atmosferze. Karbon to węgiel organiczny, CO2 to baza dla węgla organicznego. Mogę powiedzieć, że w tym porozumieniu jest jasno powiedziane, że każde z państw ma na bazie swoich możliwości wykorzystywać to, co ma w sposób najbardziej racjonalny po to, żeby osiągnąć cele. Polską specyfiką są przecież przebogate zasoby energetyczne w formie węgla kamiennego. Posiadamy duże zasoby geotermalne i świetnie zorganizowane lasy. To wszystko trzeba wykorzystywać do polityki klimatycznej świata na bazie porozumienia ogólnego. To się stało na tym szczycie. Zostały stworzone podstawy prawne ku temu, żeby rozpocząć ten proces.

Czyli w całym postanowieniu ostatniego szczytu w Paryżu nie ma mowy o dekarbonizacji?

 Nie ma o niej mowy.

Jakie Pan Profesor widzi i wyznacza sobie oraz całemu resortowi środowiska wyzwania i cele na najbliższe miesiące?

Również ten resort musi uczestniczyć w naprawie tego, co w Polsce jest niezwykle niebezpieczne. Po pierwsze, tak jak wszystkie ministerstwa nowego rządu to jest resort, który ma dołożyć wszelkich starań ku temu, aby Polaków było więcej.

Podstawowym problemem naszego kraju w tej chwili jest depopulacja Polaków. Najniższa dzietność wśród narodów świata. Jesteśmy populacją malejącą w związku z tym nie można mówić, by nie stać nas było na to, aby zahamować ten negatywny proces. O ile nie zatrzymamy tego procesu, będzie nas mniej i w końcu znikniemy z tego miejsca w Europie.

Drugą kwestią jest obrona polskiej ziemi. Od pierwszego maja kolejnego roku wchodzi zapis traktatowy w kwestii wolnego obrotu ziemią leśną i rolną. Nasza siła nabywcza średniej pensji jest zdecydowanie niższa niż w państwach nazwijmy je wysoko rozwiniętych, a ziemia jest łasym kąskiem – również dla kapitału spekulacyjnego. Musimy zahamować ten proces i obronić polską ziemię. „Naród bez ziemi jest narodem wymarłym”. Wszytko to można powstrzymać w sposób bardzo prosty – tworząc nowe miejsca pracy. Ten resort, którym mam zaszczyt opiekować się w tej chwili, musi być ministerstwem, które tworzy te miejsca pracy. Szczególnie na terenach wiejskich, po to żeby mogły one normalnie funkcjonować i produkować żywność o najwyższej jakości. Rolą polskich terenów wiejskich jest produkcja żywności na bazie stworzenia, czyli na bazie tego, co nam Pan Bóg dał: dobrej ziemi, dobrych lasów, dobrych układów przyrodniczych. Korzystać z tego po to, żeby też człowiek miał miejsca pracy i żywność – to jest konieczność. O ile wieś będzie produkowała i powstaną miejsca pracy, to proszę mi wierzyć, wówczas Ci młodzi ludzie nie będą emigrowali poza granicę naszego państwa. Będą swoją przyszłość budowali na miejscu, a więc tutaj założą swoje rodziny.

Przed resortem, którym się w tej chwili opiekuję, jest wielkie wyzwanie: za wszelką cenę tworzyć miejsca pracy na terenach wiejskich. Racjonalnie użytkować te niezurbanizowane tereny po to, żeby produkować dobrą żywność i tworzyć miejsca pracy. Przecież dobra żywność to też miejsca pracy.

Ponad wszystkim jest też konieczność urealnienia albo naprawy prawa. Ta naprawa jak widać jest niezwykle trudna, chociażby obserwując to, co dzieje się w tej chwili przy Trybunale Konstytucyjnym. To, co w tej chwili przekazuje mainstream, to od czego zaczęliśmy tę rozmowę. Sprawy teoretycznie mało istotne (dla zwykłego obywatela)  – mówimy o Trybunale Konstytucyjnym, żeby go naprawić – te sprawy budzą tak ogromne emocje, dlatego że ktoś chce celowo sterować tym procesem prawnym po to, żeby Polski nie naprawiać. Wręcz odwrotnie: żeby ten nasz kraj dalej pogrążać w kierunku, który w tej chwili jest niezwykle niebezpieczny, zmierzający do tego, powiedzmy sobie jasno, żeby było nas mniej, żebyśmy stracili ziemię, żeby nie było miejsc pracy.

Czy Polska jest fenomenem, jeśli chodzi o walkę o to, co nasze, o tożsamość, bo tak jak Pan Profesor powiedział: Naród bez ziemi ginie?

Jestem dumny ze swoich rodaków! Zebrane podpisy, chociażby w obronie polskich lasów, świadczą, że nasza świadomość się budzi. Jednak do tego, aby ta świadomość była jeszcze bardziej rozbudzona, musi być prowadzona odpowiednia polityka oparta na prawdzie. Polityka informacyjna, jak również historyczna. Z tym jednak – jak do tej pory – są dość poważne kłopoty. Sam fakt, że tylko Nasz Dziennik i TV Trwam z mediów polskich były obecne i relacjonowały od początku do końca szczyt klimatyczny w Paryżu świadczy, że ktoś celowo nie zajmuje się tymi sprawami, które są dla naszego kraju bardzo istotne, a więc celowo prowadzi odpowiednią politykę medialną, jak również i politykę historyczną.

Dziękujemy za rozmowę.

RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl