fot. TV Trwam

Prof. G. Kucharczyk: Próba likwidacji Muzeum „Pamięć i Tożsamość” to część większej całości, którą można nazwać „polityką opiłowywania” Polaków z możliwości pogłębiania swojej wiedzy historycznej

Sprzeciwiamy się różnym działaniom obecnej ekipy rządzącej, które zmierzają do zniszczenia Muzeum „Pamięć i Tożsamość”, bardzo istotnej placówki w pejzażu kulturalnym, muzealnym, współczesnym i polskim, a także naukowym. Minister odpowiedzialny za edukację w Polsce nie ma zamiaru prowadzić polityki, która by zmierzała do dania rzetelnych możliwości dobrej edukacji historycznej dla wszystkich obywateli, tylko raczej idzie w kierunku „opiłowywania” tych szans, tak aby polscy obywatele nie mieli podstawowej wiedzy. Wtedy łatwiej manipulować, łatwiej przekonywać, że istnieli jacyś mityczni „polscy naziści”, którzy budowali obozy koncentracyjne – akcentował prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk z Polskiej Akademii Nauk, podczas poniedziałkowych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Akademickie Kluby Obywatelskie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wydały [oświadczenie] w sprawie próby likwidacji przez rządzących [Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. świętego Jana Pawła II w Toruniu]. Jednym z sygnatariuszy dokumentu jest prof. Grzegorz Kucharczyk.

– Sprzeciwiamy się różnym działaniom obecnej ekipy rządzącej, głównie za pośrednictwem resortu kultury i dziedzictwa narodowego, które zmierzają do – jak to się mówi w tym środowisku – wygaszania, czyli po prostu zniszczenia Muzeum „Pamięć i Tożsamość”, bardzo istotnej placówki w pejzażu kulturalnym, muzealnym, współczesnym i polskim, a także naukowym, ponieważ ma istnieć także pion naukowy przy tej instytucji (…). To muzeum już istnieje, ono funkcjonuje, to nie jest coś na papierze, więc działania, które właśnie zmierzają w stronę jego likwidacji, muszą budzić protest. Tym bardziej, że niestety jest to część większej całości, którą można nazwać „polityką opiłowywania” Polaków z możliwości pogłębiania swojej wiedzy historycznej, zwłaszcza gdy chodzi o najnowszą historię Polski, chociaż – jak wiadomo – Muzeum „Pamięć i Tożsamość” nie dotyczy tylko lat po 1945 r. – powiedział prof. Grzegorz Kucharczyk.

Gość Radia Maryja podkreślił, że już sama nazwa muzeum, dwa rzeczowniki: „pamięć” i „tożsamość” to wartości, jakie są negowane przez obóz lewicowo-liberalny, którego reprezentanci są aktualnie u władzy.

– Pamięć i tożsamość są na cenzurowanym w tych środowiskach, chodzi o „napisanie historii Polski na nowo” gdzie nie ma mowy na przykład o jakimś wymiarze polskiego bohaterstwa, jednoznacznych postaw na rzecz dobra i postaw, które nie cofają się przed najwyższą ofiarą, a w ten sposób pokazują, że nie ma takiej sytuacji, że każdy ma swoją prawdę, tylko, że jest prawda i kłamstwo, dobro i zło, i niekiedy trzeba poświęcać wszystko, nawet swoje życie, na rzecz tych wartości. Przecież właśnie dlatego z ekspozycji stałej z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zniknęły takie postacie, jak św. Maksymilian Maria Kolbe, błogosławiona rodzina Ulmów czy rtm. Witold Pilecki – wskazał.

Historyk odniósł się do skandalicznych słów minister edukacji, Barbary Nowackiej, która podczas 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau powiedziała, że w czasie II wojny światowej „polscy naziści” budowali obozy koncentracyjne.

– To mówi minister, która wcześniej podjęła decyzję o wyrzuceniu z programu szkolnego przedmiotu Historia i Teraźniejszość (…). Ta sama pani minister należała do chóru bardzo ostrych krytyków podręcznika do tego przedmiotu autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego, wskazując jako jedną z „win” tego podręcznika, że autor rzekomo rozsiewa germanofobię, ponieważ wskazuje, że w Niemczech po II wojnie światowej nie było rzeczywistych rozliczeń ze zbrodniczą działalnością państwa niemieckiego na okupowanych ziemiach polskich. To jest po prostu prawda. Ta sama minister zmasakrowała podstawy programowe programu nauczania, tak aby usunąć wzmianki o zbrodniach stalinowskich w Polsce, aby usunąć postać porucznik Siedzikówy „Inki”, aby zredukować wszystkie karty stosunków dziejów, stosunków polsko-niemieckich: Grunwald, kulturkampf i inne. Na pewno to nie było przejęzyczenie i to nie jest przypadek, że mamy do czynienia z ciągiem decyzji, które układają się w bardzo niedobry obraz. Pokazują, że minister odpowiedzialny za edukację w Polsce nie ma zamiaru prowadzić polityki, która by zmierzała do dania rzetelnych możliwości dobrej edukacji historycznej dla wszystkich obywateli, tylko raczej idzie w kierunku „opiłowywania” tych szans, tak aby polscy obywatele nie mieli podstawowej wiedzy dotyczącej historii. Wtedy łatwiej manipulować, łatwiej przekonywać, że istnieli jacyś mityczni „polscy naziści”, którzy budowali obozy koncentracyjne – zaznaczył rozmówca Radia Maryja.  

Profesor zwrócił także uwagę na wycofanie się obecnego rządu z obchodów ważnych dla Polski rocznic. W tym roku obchodzimy 1000-lecie pierwszej królewskiej koronacji Bolesława Chrobrego, a także 500-lecie hołdu pruskiego.

– To wielkie rocznice dokumentujące polską suwerenność, chwałę polskiej państwowości, wielkie osiągnięcia naszych przodków. I ich nie ma być w przestrzeni publicznej – mówił historyk.

[Chcą zniszczyć Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu!] 

Cała rozmowa z prof. Grzegorzem Kucharczykiem dostępna jest [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj