fot. PAP/Paweł Supernak

Prof. E. Łon: Już teraz możemy dostrzec proces obniżania prognoz realnego wzrostu PKB dla różnych krajów na ten i na następny rok

Należy bardzo uważnie spoglądać na sytuację panującą na rynku pracy. Warto przyglądać się tej sytuacji nie tylko przez pryzmat stopy bezrobocia, lecz także obserwować innego rodzaju miary, takie jak zmiana liczby osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych, zmiana liczby osób pracujących, a także zmiana liczby ofert pracy – ocenił dr hab. Eryk Łon, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Europejski Bank Centralny (EBC) zapowiada ostrożne podwyżki stóp procentowych

Jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich dni było posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (EBC), który utrzymał dotychczasowy poziom stóp procentowych w strefie euro, ale zapowiedział ich podwyższenie w lipcu oraz wrześniu tego roku. EBC zaznaczył, że podczas posiedzenia lipcowego dojdzie do podwyżki stóp procentowych o 25 punktów, natomiast w odniesieniu do posiedzenia wrześniowego sprawa jest otwarta, w tym sensie, że skala podwyżki będzie uzależniona od różnych uwarunkowań makroekonomicznych.

Wydaje się, że kierownictwo EBC – na czele z prezes Christian Lagarde – doszło do wniosku, że skala wzrostu presji inflacyjnej jest na tyle znacząca, że warto już rozpocząć cykl podwyżek stóp procentowych, aczkolwiek należy podkreślić, że podwyżka stóp w lipcu o 25 punktów procentowych byłaby posunięciem stosunkowo ostrożnym. Osoby kierujące Europejskim Bankiem Centralnym zdają sobie zapewne sprawę z tego, że gdyby podjęta została decyzja o radykalnej podwyżce stóp procentowych albo zapowiedziano by taką podwyżkę, mogłoby to wpłynąć na silną zwyżkę kursu EUR/USD. Mogłoby także to negatywnie wpłynąć na opłacalność eksportu krajów strefy euro. Ma to istotne znaczenie, ponieważ strefa euro charakteryzuje się wyższym poziomem relacji eksportu do PKB niż na przykład Stany Zjednoczone.

Można powiedzieć, że to, iż EBC zapowiada rozpoczęcie fazy podnoszenia stóp procentowych, jest czynnikiem pozytywnym z punktu widzenia zmniejszania presji inflacyjnej. Aczkolwiek należy mieć też świadomość, że łącznie z trwającym i przewidywanym procesem zaostrzania polityki stóp procentowych przez FED oznacza pojawienie się kolejnego czynnika mogącego doprowadzić do ochłodzenia aktywności gospodarczej nie tylko w tym, ale przede wszystkim w 2023 roku. Już teraz możemy dostrzec proces obniżania prognoz realnego wzrostu PKB dla różnych krajów na ten i na następny rok. Myślę, że do tego procesu należy podejść z ogromnym wewnętrznym spokojem, w tym sensie, że wahania cyklu koniunkturalnego są czymś naturalnym.

Sytuacja na rynku pracy czynnikiem ostrzegawczym dla gospodarki

Należy bardzo uważnie spoglądać na sytuację panującą na rynku pracy. Warto przyglądać się tej sytuacji nie tylko przez pryzmat stopy bezrobocia, lecz także obserwować innego rodzaju miary, takie jak zmiana liczby osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych, zmiana liczby osób pracujących, a także zmiana liczby ofert pracy. Ten ostatni miernik jest bardzo ważny, gdyż może być on traktowany jako swoisty sygnał ostrzegawczy, gdy zmiana ta okazałaby się ujemna.

Z tego punktu widzenia należy zauważyć, że w maju 2022 roku na portalach rekrutacyjnych w Polsce pojawiło się 294 tys. nowych ofert pracy, czyli o 3 proc. mniej niż w analogicznym miesiącu poprzedniego roku. Warto o tym wspomnieć, dlatego że w poprzednich miesiącach roczna zmiana liczby nowych ofert pracy była zazwyczaj dodatnia. Naturalnie nie wiemy jeszcze, czy trend polegający na utrzymywaniu się ujemnej rocznej zmiany liczby nowych ofert pracy będzie kontynuowany. Wspomniane dane podane przez  Grant Thornton razem ze spadkiem wskaźnika PMI w przemyśle poniżej 50 punktów mogą być jednak już teraz traktowane jako sygnały zapowiadające ochłodzenie tempa wzrostu gospodarczego.

Trwająca aktualnie faza podwyższania stóp procentowych doprowadziła do pojawienia się pewnych sygnałów zapowiadających wyhamowanie popytu w naszej gospodarce

Można spodziewać się, że najnowsza projekcja NBP, która zostanie opublikowana w lipcu 2022 roku, potwierdzi tezę o wysokim prawdopodobieństwie wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego. Warto zauważyć, że w polskiej gospodarce obserwujemy spadek popytu na kredyt. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe w maju tego roku spadła w stosunku do analogicznego okresu 2021 roku o 51,6 procent. Warto zauważyć, że liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe była najniższa od początku prowadzenia takich badań, czyli od stycznia 2007 roku. Z tego wszystkiego możemy wysnuć wniosek, że trwająca aktualnie faza podwyższania stóp procentowych doprowadziła już do pojawienia się pewnych sygnałów zapowiadających wyhamowanie popytu w naszej gospodarce, co powinno z biegiem czasu osłabić presję inflacyjną i doprowadzić do tego, że w 2023 roku możliwe będzie w Polsce rozpoczęcie fazy obniżania stóp procentowych.

Bardzo dobrze, że o  możliwości obniżenia stóp procentowych przez RPP w naszym kraju w 2023 roku wspomniał po raz kolejny prof. Adam Glapiński, prezes NBP

Bardzo dobrze, że o  możliwości obniżenia stóp procentowych przez RPP w naszym kraju w 2023 roku wspomniał po raz kolejny prof. Adam Glapiński, prezes NBP. Myślę, że taka zapowiedź powinna uspokoić nieco posiadaczy kredytów mieszkaniowych, którzy dzięki temu mają szansę nabrać przekonania, że poziom kosztów obsługi spłacanych przez nich kredytów obecnie rośnie, ale z biegiem czasu ma szansę się obniżyć.

Niepokojące dane o inflacji w USA

Warto zauważyć,  że pewnym niepokojem mogą napawać dane o inflacji w USA. Okazało się, że inflacja w maju tego roku ukształtowała się tam na wyższym poziomie od oczekiwanego przez analityków. Co więcej, inflacja ta wzrosła w stosunku do inflacji z kwietnia tego roku. O ile bowiem w kwietniu inflacja w Stanach Zjednoczonych ukształtowała się na poziomie 8,3 proc., o tyle w maju wyniosła ona 8,6 procent. Zaprezentowanie danych o inflacji w maju w USA zostało z pewnym niepokojem przyjęte przez uczestników tamtejszego rynku akcji. Po zaprezentowaniu tych danych indeks S&P500 spadł poniżej rocznego minimum.

Spadek popytu na różnego typu aktywa obarczone znacznym ryzykiem

Możemy zaobserwować spadek popytu na różnego typu aktywa obarczone znacznym ryzykiem, do których to aktywów zaliczane są m.in. kryptowaluty. Zaprezentowanie danych o wzroście inflacji w USA otwiera drogę do kontynuacji procesu silnych podwyżek stóp procentowych przez FED. O ile w okresie łagodzenia polityki pieniężnej przez FED, co sprowadzało się nie tylko do podwyżek stóp procentowych, lecz także do tak zwanego ilościowego luzowania, popyt na kryptowaluty się zwiększał, o tyle obecnie – gdy trwa proces zaostrzania polityki pieniężnej w USA – popyt na kryptowaluty słabnie.

Warto zwrócić uwagę na wykres najbardziej popularnej kryptowaluty, jaką jest Bitcoin. Kurs Bitcoina silnie zniżkował w poniedziałek 13 czerwca 2022 roku. Skala spadku wyniosła 15,7 procent. Trudno powiedzieć, gdzie się te spadki zatrzymają. Być może pewnym wsparciem będzie szczyt z przełomu 2017 i 2018 roku, który kiedyś pełnił rolę oporu, a teraz jest właśnie wsparciem. Oczywiście przyszłości nie znamy  i przy dokonywaniu prognoz można przedstawić tylko różne scenariusze lub scenariusz najbardziej prawdopodobny.

Obecna rzeczywistość stanowi swoistą lekcję na temat istoty prognozowania

Aktualna rzeczywistość stanowi swoistą lekcję na temat istoty prognozowania. Być może teraz w sposób szczególny doświadczamy tego, czym jest dokonywanie prognoz w warunkach znacznej zmienności. To jest jak najbardziej naturalne, że w takich warunkach dokonane są zmiany różnego typu prognoz. Pandemia koronawirusa oraz agresja Rosji na Ukrainę to tzw. szoki zewnętrzne, które skłoniły banki centralne do podjęcia odpowiednich działań. Szok koronawirusowy doprowadził do tego, że konieczne stało się wdrożenie w życia różnego typu działań mających na celu pobudzenia aktywności gospodarczej. Wojna na Ukrainie wzmocniła potrzebę walki z presją inflacyjną, co skłoniło banki centralne do zaostrzania polityki monetarnej.

Groźba powrotu do ujemnej krzywej dochodowości papierów dłużnych skarbowych

Warto zwrócić uwagę na wykres różnicy pomiędzy rentownością 10-letnich i 2-letnich obligacji skarbowych w USA. Różnica ta jest wprawdzie dodatnia, ale bardzo zbliża się do poziomu zerowego i być może za pewien czas różnica stanie się ujemna. Już zresztą w tym roku pojawiła się właśnie ujemna różnica. Jest to o tyle ważne, że ujemna różnica pomiędzy rentownością dwóch wyżej wymienionych instrumentów dłużnych stanowi zapowiedź nadejścia recesji. Warto uważnie obserwować kształtowanie się wspomnianej różnicy.

Oczekiwanie na konferencję prasową prezesa Fed

W sytuacji podwyższonej inflacji w USA oraz w świetle pojawiania się zapowiedzi wyhamowania tamtejszego tempa wzrostu gospodarczego przed niełatwym zadaniem stoi amerykański bank centralny. Posiedzenie FED-u będzie miało miejsce dziś. Ważne znaczenie będzie miała konferencja prasowa prezesa Jerome’a Powella. Podejrzewam, że  uczestnicy rynków akcji z dużym zainteresowaniem będą śledzić przebieg wspomnianej konferencji.

Byłoby rzeczą pożądaną, aby wypowiedzi prezesa Jerome’a Powella uspokoiły nastroje na rynkach akcji. Jest to o tyle ważne, że gdyby na rynkach akcji w różnych krajach kontynuowane byłyby tendencje spadkowe, mogłoby to doprowadzić do pogorszenia nastrojów konsumenckich. Jak uczy doświadczenie, długotrwała bessa na rynkach akcji przekłada się z biegiem czasu na spadek tempa wzrostu gospodarczego, a nawet może doprowadzić do recesji.

dr hab. Eryk Łon, profesor UEP

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl