Prezydent powoła dziś nowych ministrów
Dziś przed południem w Pałacu Prezydenckim Bronisław Komorowski dokona zmian w składzie Rady Ministrów. Z kolei po południu rząd zbierze się już w częściowo nowym składzie.
Prezydent powoła Elżbietę Bieńkowską na wicepremiera, ministra infrastruktury i rozwoju, Mateusza Szczurka na szefa resortu finansów, Macieja Grabowskiego na ministra środowiska, Joannę Kluzik-Rostkowską na szefową resortu edukacji, a Andrzeja Biernata na ministra sportu.
Dotychczasowi europosłowie: Rafał Trzaskowski (będzie nowym szefem MAC) oraz Lena Kolarska-Bobińska (obejmie resort nauki i szkolnictwa wyższego) ze względu na konieczność dopełnienia obowiązków w Parlamencie Europejskim zostaną powołani w skład Rady Ministrów 3 grudnia.
Z funkcji ministerialnych odejdą: wicepremier Jacek Rostowski, Marcin Korolec (który pozostanie w rządzie na stanowisku pełnomocnika do spraw negocjacji klimatycznych), Michał Boni, Krystyna Szumilas, Barbara Kudrycka i Joanna Mucha.
O godz. 13.00 Rada Ministrów w częściowo nowym składzie zajmie się m.in. projektem zmian w kodeksie wyborczym oraz Program Funduszy Inicjatyw Obywatelskich na lata 2014-2020. Projekt zmian w kodeksie wyborczym m.in precyzuje warunki kandydowania w wyborach do PE przez obywateli UE, którzy mieszkają w danym państwie unijnym, ale nie są jego obywatelami.
Poseł Piotr Szeliga mówi, że warto zastanowić się, czy Polacy chcą, by w Parlamencie Europejskim reprezentowali ich obcokrajowcy.
– Rodzą się tutaj liczne pytania: czy Polacy powinni wybierać osoby z innych krajów, mimo tego że np. zamieszkują u nas, czy jednak powinniśmy mieć silną reprezentację w Parlamencie Europejskim? Jako Solidarna Polska uważamy, że nasi obywatele nie po to zdecydowali o wejściu do UE, żeby także dopuścić do takiej możliwości, że ich głosem de facto będą obcokrajowcy – podkreśla Piotr Szeliga.
Zamiast stosownego zaświadczenia, którego obywatel nie może sam sobie wystawić, projekt zakłada przedkładanie oświadczenia, które pisze się samodzielnie, pod rygorem odpowiedzialności karnej za poświadczenie nieprawdy.
Parlamentarzysta zwraca uwagę, że istotną sprawą jest możliwość późniejszej weryfikacji takich oświadczeń.
– Z jednej strony uproszczenie prawa jest zawsze dobre; z drugiej, jeżeli będzie dotyczyło to cudzoziemców i my de facto nie będziemy znali takiego kandydata, nie będziemy mogli go zweryfikować w polskich bazach danych, przykładowo: czy był karany, to oczywiście może dojść do jakichś patologii i później do niesmaku, gdy ktoś powie, że to jest polski europoseł, a faktycznie może być obywatelem innego kraju i ktoś może nam zarzucać wtedy, że wybieramy osoby, które nie powinny być europosłami – stwierdza polityk.
Pierwsze posiedzenie Rady Ministrów w pełnym nowym składzie odbędzie się 4 grudnia.
RIRM