NIK: proces adopcyjny w Polsce jest zbyt długi
Procedura adopcyjna trwa w Polsce zbyt długo i często jest nietransparentna – wynika z kontroli przeprowadzonej przez NIK. Izba wzięła pod lupę 15 ośrodków adopcyjnych, czyli blisko 1/4 działających w naszym kraju. Skontrolowano okres od roku 2015 do I półrocza roku 2017.
W opublikowanym raporcie wskazano, że średni czas czekania na adopcję w Polsce to 2 lata. Zwrócono też uwagę, że liczba potencjalnych rodziców jest wyższa od liczby dzieci z uregulowaną sytuacją prawną, umożliwiającą ich adopcję.
NIK wskazuje m.in. na problem braku jednolitych wymogów i kryteriów stosowanych podczas adopcji. W poszczególnych ośrodkach praktyka jest znacząco różna – mówił prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski.
– Poszczególne ośrodki ustalają własne zasady, np. w kwestii dokumentacji wymaganej od kandydatów, uznawalności szkoleń czy kryteriów kwalifikacyjnych. W jednych ośrodkach wymaga się np. danych z wyroków rozwodowych, a w innych opinii parafii lub świadectwa ślubu kościelnego. W jednych określa się preferowany wiek kandydatów na rodziców adopcyjnych, a w innych brany jest pod uwagę staż małżeński. Brak ogólnopolskich kryteriów sprawia też, że niektóre ośrodki wymagają więcej dokumentów niż wynikałoby to z przepisów np. zaświadczeń lekarskich dotyczących przyczyn bezdzietności – powiedział Krzysztof Kwiatkowski.
W okresie od roku 2015 do I półrocza roku 2017 do adopcji zostało zakwalifikowanych z ok. 75 tys. dzieci z pieczy zastępczej jedynie ok. 6 tys.
Problem leży w zbyt długim okresie przebywania dzieci z nieuregulowaną sytuacją prawną w domach dziecka i rodzinach zastępczych.
W 11 ośrodkach kontrola NIK wykazała nieprawidłowości w kwalifikowaniu dzieci do adopcji i doborze rodziców. Zwrócono ponadto uwagę na brak mechanizmów zapobiegających korupcji podczas procedur adopcyjnych.
RIRM