fot. twitter.com

PO-KO: Min. Sprawiedliwości nie chce na razie ujawnić dokumentów w ramach kontroli poselskiej. M. Wójcik: Tego nie da się przygotować w godzinę, w dzień czy w dwa

Klub Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska zarzuca resortowi sprawiedliwości, że ten na razie nie chce ujawnić dokumentów w ramach kontroli poselskiej. Resort odpowiada, że je przekaże, ale potrzebuje czasu.

Posłowie Platformy Mariusz Witczak, Joanna Augustynowska i Arkadiusz Myrcha domagali się od Ministerstwa Sprawiedliwości pełnego wglądu w dokumentację, m.in. w księgę wejść i wyjść czy informacje o umowach cywilno-prawnych. Tłumaczyli, że chcą wyjaśniać aferę dotyczącą dyskredytowania niektórych sędziów.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik oświadczył, że resort jest gotów przedstawić wszystkie dokumenty, ale – jak dodał – nie da się tego zrobić w jeden dzień.

– Jeżeli jest napisane w prośbie Platformy Obywatelskiej, że chodzi o wszelkie dokumenty będące podstawą rozliczenia umów, wszelkie umowy cywilno-prawne, to chcę Państwu powiedzieć, że to są dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy stron. Tego nie da się przygotować w godzinę, w dzień czy w dwa. Ale oczywiście jesteśmy gotowi przygotować, z jednym zastrzeżeniem – że wszystko będzie w ramach przepisów prawa. Jeżeli chodzi o kwestie dotyczące materiałów związanych z byłym wiceministrem sprawiedliwości panem Łukaszem Piebiakiem, kwestię dymisji, oczywiście nie widzimy żadnych problemów, żeby udostępnić te dokumenty dotyczące dymisji. Zresztą, jak Państwo wiecie, minister sprawiedliwości podjął natychmiastową decyzję i to jest ta różnica w standardach – podkreślił Michał Wójcik. 

Michał Wójcik wskazywał też, że nie da się w godzinę czy dwa dni przygotować rejestru wejść i wyjść z resortu za ostatnie cztery lata.

Podkreślił, że w samym ministerstwie pracuje około tysiąca osób i codziennie takich wejść i wyjść jest kilka do kilkunastu tysięcy.

RIRM

drukuj