fot. PAP/Tomasz Gzell

PiS oczekuje, że wiceminister Ł. Mejza zawiesi udział w pracach ministerstwa sportu. KO idzie o krok dalej i chce odwołania K. Bortniczuka, ministra sportu

Prawo i Sprawiedliwość oczekuje, że wiceminister Łukasz Mejza zawiesi udział w pracach Ministerstwa Sportu i Turystyki do czasu wyjaśnienia sprawy swojej działalności gospodarczej sprzed kilku lat. Polityk miał proponować ciężko chorym dzieciom wątpliwie moralnie leczenie. Opozycja domaga się dymisji wiceministra sportu.

Pod koniec listopada 2021 roku media poinformowały o tym, że obecny wiceminister sportu Łukasz Mejza założył w przeszłości firmę medyczną. Miała ona organizować kosztowne leczenia dla osób chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona. Usługa miała kosztować kilkadziesiąt tysięcy dolarów, podczas gdy leczenie miało być w rzeczywistości nieskuteczne.

– Oczekujemy aż zawiesi swoją czynność czy swój udział w pracach ministerstwa do czasu wyjaśnienia sprawy – poinformował Ryszard Terlecki, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Łukasz Mejza odniósł się w środę do zarzutów medialnych i przekonywał, że to atak polityczny.

https://twitter.com/tvp_info/status/1468551444647546883

– Atakiem na Zjednoczoną Prawicę i atakiem na większość rządową – podkreślił Łukasz Mejza.

Wspólnie z wiceministrem sportu wystąpił również Tomasz Guzowski, który przekonywał, że wyzdrowiał dzięki działalności Łukasza Mejzy. Zdaniem posłów Lewicy to festiwal cynizmu.

– Bezwstyd, bezkarność, hucpa, tupet i obrzydlistwo – mówiła Anita Kucharska-Dziedzic, poseł Lewicy.

Konfederacja domaga się dymisji wiceministra sportu.

– Oczekujemy szybkiej dymisji Łukasza Mejzy, a przede wszystkim zwracamy uwagę, że zawodzą mechanizmy kontrolne w państwie polskim, bo całej tej afery by nie było, gdyby służby działały sprawnie – zaznaczył Robert Winnicki, poseł Konfederacji.

Koalicja Obywatelska idzie o krok dalej i chce także odwołania Kamila Bortniczuka, ministra sportu i turystyki. W czwartek w Sejmie złożyła wniosek o wotum nieufności.

– Brak jakiejkolwiek politycznej reakcji i próba przejścia nad tymi haniebnymi czynami do porządku dziennego, powoduje, że jesteśmy zmuszeni złożyć wniosek o wotum nieufności dla bezpośredniego przełożonego pana Mejzy – powiedział  Borys Budka.

Sprawa dotycząca wiceministra Łukasza Mejzy nie należy do najlepszych wizerunkowo dla Prawa i Sprawiedliwości – mówił Mateusz Schmidt, politolog. Jak dodał, sprawę będzie wykorzystywać opozycja.

– W tym momencie na pewno temat pana posła Mejzy, jego dochodów, jego działalności pozaparlamentarnej będzie wielokrotnie przeglądany, analizowany z każdej ze stron tak, żeby znaleźć najczulsze punkty, w które będzie można uderzyć. Nie w pana posła Mejzę, ale w rząd PiS – wskazał Mateusz Schmidt z Pomorskiej Szkoły Wyższej w Wejcherowie.

Jednocześnie opozycja nie chce zająć się aferą kopertową Tomasza Grodzkiego, marszałka Senatu. Polityk podejrzewany jest o korupcję, której według służb miał dopuścić się, gdy pracował w szczecińskim szpitalu. Prokuratura złożyła do Senatu wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi. Jednak wniosek wciąż nie został rozpatrzony – zaznaczył Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.

– Gdzie są bardzo mocne dowody, gdzie przesłuchano kilkuset świadków wskazujących na działania korupcyjne i w tej sprawie się nic nie dzieje, sprawa została schowana pod dywan w Senacie. Natomiast wszystkie światła są w tym momencie skierowane na osobę, która – jak powiedział pan minister – nie wzięła ani grosza – dodał polityk.

Według nieoficjalnych informacji Łukasz Mejza, wiceminister sportu, został w czwartek wezwany do CBA w celu wyjaśnienia sprawy dotyczącej działalności sprzed kilku lat.

 

TV Trwam News

drukuj