NIK: Rośnie zużycie antybiotyków w hodowli zwierząt
Niepokojąco rośnie zużycie antybiotyków w hodowli zwierząt. Powodem tego jest przestarzały system nadzoru nad stosowaniem leków – wskazuje NIK.
Kontrolerzy wzięli pod lupę hodowle z woj. lubuskiego. Tam antybiotyki stosowało 70 proc. hodowców. W przypadku kurcząt i indyków było to aż 80 proc. W wielu przypadkach ich nadużycie ma przyśpieszyć wzrost zwierząt. Hodowcy tłumaczą stosowanie preparatów względami leczniczymi.
Luki w prawie nie pozwalają jednak na ustalenie faktycznych przyczyn stosowania antybiotyków – podkreśla Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
– Kluczowy element nadzoru nad stosowaniem antybiotyków w hodowlach, czyli kontrole ewidencji leczenia zwierząt są nieskuteczne, bo sam sposób prowadzenia ewidencji leczenia zwierząt budzi zastrzeżenia. Obecnie jedyny ślad leczenia zwierząt w danym gospodarstwie to plik luźnych pojedynczych kart. Hodowcy mogą więc przedstawić do kontroli taką część dokumentacji, jaką uznają za stosowną, a kontroler nie ma żadnej realnej możliwości weryfikacji prawdziwości zapisów w tych kartach ani sprawdzenia, czy przedstawiany mu zestaw jest kompletny – mówi Krzysztof Kwiatkowski.
Skala stosowania antybiotyków w produkcji zwierzęcej w Polsce nie jest dokładnie znana. Hodowcy zapewniają, że nie stosują preparatów. Ich deklaracje podważają oficjalne dane nt. sprzedaży leków weterynaryjnych. Wynika z nich, że w latach 2011-2015 w Polsce ich sprzedaż wzrosła o 23 proc.
Nasz kraj znajduje się w czołówce państw europejskich pod względem stosowania preparatów.
RIRM