Raport NIK zwraca uwagę na problemy z funkcjonowaniem diagnostyki laboratoryjnej w Polsce
NIK krytykuje dostępność i finansowanie diagnostyki laboratoryjnej w Polsce. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że od kilku lat liczba laboratoriów medycznych maleje. Problemem jest także obniżanie jakości i wiarygodności wyników badań.
Kontrolerzy zwracają uwagę, że w ramach podstawowej opieki zdrowotnej nadal wykonuje się za mało badań laboratoryjnych. Niewykonanie takich badań we wczesnym stadium choroby, powoduje, że wraz z jej zaawansowaniem rosną koszty leczenia pacjenta.
NIK stwierdza, że nie stworzono rejestru i wyceny badań laboratoryjnych. Brakuje także powszechnego systemu licencjonowania medycznych laboratoriów diagnostycznych, powiązanego z oceną jakości badań.
Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski zauważa również, że szpitale coraz częściej korzystają z usług zewnętrznych laboratoriów.
– Od kilku lat liczba laboratoriów publicznych maleje. Coraz częściej placówki medyczne postrzegając laboratoria, jako źródła kosztów wolą korzystać z usług laboratoriów zewnętrznych. Nikt tego nie krytykuje, zwracamy jednak uwagę, że proces wydzielania laboratoriów diagnostycznych ze struktur szpitala skutkował w niektórych przypadkach przewożeniem próbek z materiałem biologicznym na znaczą odległość, co w konsekwencji mogło mieć negatywny wpływ, na jakość badań – podkreśla prezes Krzysztof Kwiatkowski.
NIK alarmuje też, że w laboratoriach brakuje lekarzy diagnostów, mikrobiologów i samych diagnostów laboratoryjnych ze specjalizacją. W całej Polsce jest ok. 250 lekarzy diagnostyki laboratoryjnej i 110 mikrobiologów. Czasami jeden specjalista pełnił funkcję kierownika nawet w ośmiu pracowniach jednocześnie.
NIK zwróciła się już do ministra zdrowia m.in. o przygotowanie rozwiązań systemowych dotyczących diagnostyki laboratoryjnej oraz przeprowadzenie rzetelnej analizy zapotrzebowania na kadrę medyczną w dziedzinach diagnostyki laboratoryjnej.
RIRM