Nielegalnie zajęte grunty
Skarb Państwa mógł stracić nawet pół miliarda zł z powodu nielegalnego zajmowania przez rolników gruntów należących do Agencji Nieruchomości Rolnych. Obsiewając nieswoją ziemię, rolnicy otrzymywali dopłaty do upraw z unii europejskiej.
Nielegalny proceder zajmowania ziemi należącej do Skarbu Państwa prześwietliła Najwyższa Izba Kontroli w 19 jednostkach państwowych agencji w całej Polsce. Straty agencji w latach 2009 – 2012 to 30 mln złotych, natomiast straty funduszy unijnych wyniosły 76 mln. złotych.
– Wiele osób zajmuje grunty Skarbu Państwa bez żadnej umowy, nie płaci za to ani grosza i występuje do Unii Europejskiej o dotacje. Ci piraci gruntowi zyskują nie płacąc za użytkowany grunt, który należy do Skarbu Państwa, a z drugiej strony korzystają z dopłat unijnych – powiedział Paweł Biedziak, rzecznik prasowy NIK.
Rolnicy – piraci, wyszukują ogłoszenia Agencji Nieruchomości Rolnych o gruntach na sprzedaż. Najczęściej pod osłoną nocy je zasiewają. Rekordziści są w stanie obsiać nawet 200 hektarów ziemi i założyć kilkadziesiąt spółek na podstawione osoby. Większość rolników wcześniej dzierżawiło państwowe grunty. Na nielegalnym procederze zarabiało też kilku pracowników państwowych agencji rolnych. NIK szacuje, że nawet 12% wszystkich gruntów należących do Skarbu Państwa jest nielegalnie obsiewanych. Największy problem jest w województwach zachodniopomorskim i dolnośląskim, a także na Warmii i Mazurach.
Rolnicy pobierając dopłaty do upraw na nielegalnie zajętej ziemi są bezkarni. Prawo nie wymaga, aby składając wniosek o dopłaty przedstawiali potwierdzenie własności lub zgody właściciela na użytkowanie. Straty Skarbu Państwa oraz funduszy unijnych w ostatnich latach to według NIK nawet pół miliarda złotych. O nieprawidłowościach alarmujemy od wielu lat – podkreśla senator Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
– Te nieprawidłowości są od wielu lat. Cały czas żądamy zmiany ustawy. W tej sprawie działamy non stop, aby wprowadzić pewne zmiany, żeby ziemia trafiła w końcu do rolników, a nie do obcego kapitału – zaznaczył Jerzy Chróścikowski.
Agencja Nieruchomości Rolnych przekonuje, że dzięki podwyższeniu kar oraz zaangażowaniu firm ochroniarskich i organów ścigania proceder został ograniczony. Raport NIK wskazuje jednak, że państwowe agencje niewiele robiły w ostatnich latach, aby go ukrócić.
TV Trwam News