fot. Tomasz Strąg

[NASZ WYWIAD] Red. W. Gadowski o działaniach rządu ws. M. Banasia: Całość sprawia wrażenie kapitulacji albo pójścia na łatwiznę

Całość sprawia wrażenie kapitulacji albo pójścia na łatwiznę – urządzimy spektakl i jakoś wyjdziemy z niekorzystnej wizerunkowo sytuacji. To jest tak, jakby działania PR-owe rządziły całym zapleczem ideowym rządu, a to nie jest dobra droga – powiedział w rozmowie z portalem radiomaryja.pl dziennikarz i publicysta red. Witold Gadowski, odnosząc się do działań rządu wobec szefa NIK-u Mariana Banasia.

***

Radiomaryja.pl: Prawo i Sprawiedliwość próbuje odwołać Mariana Banasia z funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli, chociaż tak naprawdę nie udowodniono mu żadnego przestępstwa. Jak Pan ocenia takie postępowanie rządzących, którzy podejmują decyzję o dymisjach z ważnych stanowisk państwowych na podstawie doniesień prasowych bądź medialnych o niezbyt wysokim poziomie wiarygodności. Rząd nie czeka nawet na udowodnienie winy bądź niewinności Mariana Banasia.

Witold Gadowski: Uważam, że stosowane są podwójne miary, dlatego że pan Krzysztof Kwiatkowski sprawował funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli, mając zarzuty prokuratorskie. Pan Marian Banaś nie ma w ogóle zarzutów. Zamiast poczekać na ustalenia prokuratury, na stanowisko służb specjalnych podane do opinii publicznej, na ocenę zarzutów, już podjęto decyzję o usunięciu pana Banasia. Uważam to za pochopne. Inną miarę stosowano wobec Krzysztofa Kwiatkowskiego, a inną wobec Mariana Banasia. Zawsze można powiedzieć, że jesteśmy pryncypialni i naszych ludzi karzemy bardziej niż wszystkich innych. To mi się podoba, tylko że wtedy taka strategia powinna być dziś stosowana wobec wszystkich ludzi władzy. Mogę – nie zadając sobie specjalnie trudu – wskazać ludzi władzy, którzy są bardziej „umoczeni” niż pan Marian Banaś. Wobec nich jednak nie podnosi się zarzutów. Całość sprawia wrażenie kapitulacji albo pójścia na łatwiznę – urządzimy spektakl i jakoś wyjdziemy z niekorzystnej wizerunkowo sytuacji. To jest tak, jakby działania PR-owe rządziły całym zapleczem ideowym rządu, a to nie jest dobra droga.

Jak w kontekście tej sprawy można ocenić działania służb? Przez kilka lat Marian Banaś pełnił przecież kilka istotnych funkcji, m.in. szefa KAS, ministra finansów i do tej pory jego oświadczenia majątkowe nie budziły podejrzeń, a teraz nagle dopatrzono się nieprawidłowości.

Pan Banaś był w rządzie Jana Olszewskiego, potem w pierwszym rządzie Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Pełnił funkcję wiceministra finansów. Nie pojawiały się żadne zastrzeżenia. Teraz przez cztery lata pełnił funkcję wiceministra finansów, szefa Krajowej Administracji Skarbowej, a nawet ministra finansów i obecnie szefa Najwyższej Izby Kontroli. Nigdy nie zorientowano się, że coś jest nie w porządku? Dlaczego akurat teraz wyciąga się złe zeznania dotyczące majątku osobistego, skoro on te zeznania analogiczne składał od czterech lat?

Czy jakiś przedstawiciel służb, np. szef ABW Piotr Pogonowski, powinien ponieść odpowiedzialność za zaistniałą sytuację?

Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w pewnym momencie był przecież w firmie, w której był również aresztowany za podejrzenie przestępstw Arkadiusz B. Razem byli w jednej firmie w 2015 roku. To także powinno budzić jakieś zastanowienie, prawda? Nie wiem, czy tutaj są konieczne sankcje wobec szefostwa służb, ale jeżeli jesteśmy konsekwentni, to stawiając zarzuty Marianowi Baniowi, rzeczywiście trzeba postawić zarzuty również służbom, że nie dopełniły swoich obowiązków i nie podały do opinii publicznej czy też osobom odpowiedzialnym za kształt rządu ważnej informacji na temat Mariana Banasia, zanim odbyło się sejmowe głosowanie nad powierzeniem mu funkcji prezesa NIK-u.

Czy nie jest tak, że swoimi ostatnimi działaniami, takimi jak schwycenie Ukraińca, który chciał dokonać zamachu w Puławach, czy zatrzymanie Jacka Międlara, ABW chce odwrócić uwagę od swojej postawy w przypadku sytuacji z Marianem Banasiem? 

Możemy tutaj tylko snuć jakieś hipotezy. Trudno mi w ten sposób wnioskować. Wolałbym poczekać na fakty. Natomiast ABW na pewno powinno wytłumaczyć tę sytuację. Dlaczego przez cztery lata pan Marian Banaś miał dostęp do informacji niejawnych i był – według służb – bardzo wiarygodny, a naraz stał się niewiarygodny? To powinno zostać wytłumaczone.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

radiomaryja.pl

drukuj