[NASZ TEMAT] M. Sułek o posłudze Wandy Błeńskiej „Matki Trędowatych” w Ugandzie: Mała placówka, którą prowadziły irlandzkie franciszkanki, pod kierownictwem Wandy Błeńskiej stała się nowoczesnym centrum leczniczym
Mała placówka, którą prowadziły irlandzkie franciszkanki, pod kierownictwem Wandy Błeńskiej stała się nowoczesnym centrum leczniczym i szkoleniowym ze szpitalem, oddziałem dziecięcym, zapleczem diagnostycznym, domem dla trędowatych i kościołem – powiedział Marcin Sułek, historyk, w odcinku poświęconym Wandzie Błeńskiej z cyklu „Poczet wielkich Polaków” na antenie TV Trwam.
TV Trwam w kolejnym odcinku z cyklu „Poczet wielkich Polaków” przypomniała postać Wandy Błeńskiej „Matki Trędowatych”.
– Skończyła wydział lekarski Uniwersytetu w Poznaniu. Od czasów studiów działała w zakresie misji. Należała do Akademickiego Koła Misyjnego, a potem stała się członkiem jego zarządu. Działała także w Ogólnopolskim Związku Towarzystw Misyjnych. Po skończeniu studiów rozpoczęła pracę jako lekarz w szpitalu miejskim w Toruniu, a potem w szpitalu morskim w Gdyni – przypomniał dr Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.
Wanda Błeńska była mocno zaangażowana w polską konspirację w czasie II wojny światowej.
– Od początku wojny zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Należała do Armii Krajowej, w której dosłużyła stopnia porucznika. Organizowała przeszkolenia sanitarne dla żołnierzy AK oraz przygotowywała medyczne punkty zaopatrzeniowe. Za swoją działalność została aresztowana przez Niemców i przetrzymywana w więzieniach – wskazał prof. Cezary Taracha z KUL.
– W 1946 roku wyjechała do Hanoweru, w którym przebywał jej brat. Ukończyła tam studia z zakresu medycyny tropikalnej. Wykształcenie uzupełniła potem w Liverpoolu. Tak przygotowana w 1951 roku wyjechała do Ugandy. Spędziła w niej ponad 40 lat, pracując w ośrodku dla osób chorych na trąd – dodał profesor.
Posługa w Ugandzie była bardzo wymagająca.
– Mała placówka, którą prowadziły irlandzkie franciszkanki, pod kierownictwem Wandy Błeńskiej stała się nowoczesnym centrum leczniczym i szkoleniowym ze szpitalem, oddziałem dziecięcym, zapleczem diagnostycznym, domem dla trędowatych i kościołem – podkreślił Marcin Sułek, historyk.
– W 1994 roku wróciła do Polski. W ojczyźnie udzielała się jako lekarz specjalista od chorób tropikalnych i zakaźnych – przypomniał prof. Cezary Taracha.
Wanda Błeńska przez całe życie cieszyła się szacunkiem. Wielu uważało ją za świętą.
– Uznawana była za świętą. Ocena jej świętości była powszechna zarówno wśród ludzi wierzących, jak i ludzi znajdujących się daleko od Kościoła. Opinia o Wandzie Błeńskiej była tak dobra z uwagi na to, że jako lekarz, który posiadał wspaniałe wykształcenie, spędziła swoje życie w bardzo skromnych warunkach w Ugandzie, pomagając najbardziej chorym spośród chorych – podsumował dr Bartłomiej Wróblewski.
radiomaryja.pl