„Nasz Dziennik”: Młodzież trzeba formować
W czasie XXX Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR zaapelował do wszystkich, a szczególnie do polskich przedsiębiorców, aby włączyli się w regularne wspieranie WSKSiM. Jak podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prof. Mieczysław Ryba, chodzi przede wszystkim o dobre przygotowanie przyszłych pokoleń do służby na rzecz Ojczyzny i Kościoła.
– Absolwenci WSKSiM w Toruniu, którzy później pracują w mediach, kształtują je jako katolicy i patrioci, a wiemy, jaką władzę mają media i jak istotne jest odpowiednie formowanie ich przyszłych pracowników – wyjaśnia historyk i politolog z KUL.
Tym bardziej że WSKSiM od lat jest jednym z wiodących ośrodków akademickich w Polsce.
– Warto wspierać wszystkie te uczelnie, które jako uczelnie niepubliczne od wielu lat funkcjonują i wykazały się rzeczywiście wysokim poziomem nauczania i badań. Do takich szkół niewątpliwie należy również WSKSiM w Toruniu – wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prof. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.
Dlatego resort stara się wykorzystać potencjał WSKSiM.
– Dla takich szkół przygotowaliśmy ofertę w postaci zmiany nazwy na „akademia nauk stosowanych”. Akademickość w nazwie, ale i w uprawnieniach dotyczących studiów pedagogicznych, nauczycielskich podniesie jeszcze bardziej renomę tego rodzaju uczelni i możliwości ich działania – dodaje minister.
Doktor hab. Hanna Karp, medioznawca z WSKSiM, przyznaje, że dodatkowe wsparcie pozwoliłoby na rozwój toruńskiej uczelni.
– Uczelnia już dziś zbudowała szerokie kontakty międzynarodowe, współpracuje z różnego rodzaju placówkami uniwersyteckimi i warto to kontynuować – wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Wsparcie katolickich uczelni, takich jak WSKSiM, jest również istotne w kontekście wolności badań naukowych i obecnych na polskich uczelniach silnych lewicowych trendów.
– Cel jest bardzo ważny. Szczególnie w sytuacji, jaką obecnie mamy, związanej przede wszystkim z ograniczaniem wolności środowisk akademickich i wolności pracy naukowej. Stąd bardzo istotna niedawna inicjatywa ministra edukacji i nauki prof. Przemysława Czarnka, podejmująca odideologizowanie świata polskiej nauki. Niestety, trudna sytuacja jest utrwalona i jej zmiana wymagać będzie czasu – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prof. Hanna Karp, medioznawca z WSKSiM.
Postawić tamę ideologii
Mecenat nad toruńską uczelnią z pewnością przyczyni się do powstrzymania dyktatury gender na uczelniach.
– Wszyscy, którzy zdecydują się wspierać Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, będą mieli również bardzo ważny udział w poszerzaniu sfery wolności polskich akademików. WSKSiM – jako jedna z nielicznych placówek akademickich – jest wolna od ideologii mającej na celu eliminację cywilizacji chrześcijańskiej ze sfery kultury, nauki, rodziny, relacji społeczno-gospodarczych. Przeciwnie, pracuje na ich rzecz i je umacnia – zaznacza medioznawca.
Poza tym dodatkowe wsparcie WSKSiM daje szansę na to, że w regionie powstanie silny i ważny ośrodek skupiający więcej uczelni działających na rzecz wychowania młodych ludzi.
– Dzięki nowym mecenasom WSKSiM – oprócz tego, że wspierałaby edukację młodych ludzi, wspaniałych talentów, które zasługują na takie wsparcie – pracowałaby na rzecz szeroko rozumianego toruńskiego środowiska akademickiego – wyjaśnia prof. Hanna Karp.
– Hasło uczelni: Fides, Ratio et Patria (wiara, rozum, Ojczyzna), niewątpliwie byłoby realizowane w sposób pogłębiony, z wykorzystaniem środków przekazanych w ramach mecenatu – dodaje.
Nasi rozmówcy przypominają, że Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu jest wysoko oceniana w rankingach, a jej absolwenci – cenieni.
– Szkoły tego rodzaju, jak WSKSiM, funkcjonujące od wielu lat na rynku szkół niepublicznych bez finansowania ze strony państwa, a utrzymujące niebywale wysoki poziom, świetnie oceniane przez Państwową Komisję Akredytacyjną, zasługują na wsparcie – akcentuje minister Przemysław Czarnek.
Dobre noty zbiera także WSKSiM.
– Jest bardzo wysoko oceniana w rankingach akredytacyjnych i zarazem jest taką, która już się sprawdziła, pokazała swoją wartość. Absolwenci tej szkoły pracują w wielu instytucjach, w wielu mediach i są bardzo wysoko oceniani, nie tylko ze względu na fachowość, lecz także za profil ideowy i moralny – wskazuje prof. Mieczysław Ryba.
Jacek Kotula, samorządowiec z województwa podkarpackiego, jest przekonany, że WSKSiM to jedna z najlepszych szkół w kraju.
– Polska uczelnia, która pielęgnuje patriotyzm i przygotowuje pracowników na wysokim moralnym poziomie. Dlatego warto wspierać WSKSiM – zaznacza nasz rozmówca.
Lokata w przyszłość
Firmy, które zdecydują się objąć mecenatem WSKSiM, tylko zyskają, ponieważ inwestycja w ludzi jest najlepszą z możliwych.
– Środki, które byłyby przekazane na jej rzecz w formie mecenatu, na pewno zostałyby dobrze wykorzystane. Inwestycja w człowieka, w kapitał ludzki jest zawsze inwestycją najwyższej próby – zauważa prof. Hanna Karp.
Dwudziestoletnia działalność uczelni pokazuje, że obok kierunków zawodowych dysponuje programem humanistycznym – to najlepsza lokata w przyszłość Narodu.
– W przypadku WSKSiM gwarancje właściwego wykorzystania środków daje to, że uczelnia ma już swoją sprawdzoną tradycję i zweryfikowaną praktykę, która wskazuje na to, że placówka podąża drogą, którą sama wyznacza – dodaje.
Firmy w różny sposób kreują swój wizerunek, wspierając różne inicjatywy, także te o charakterze edukacyjnym.
– Przedsiębiorcy, chcący w ten sposób budować swój wizerunek, mogą wesprzeć inicjatywy edukacyjne uczeni – podnosi z kolei prof. Mieczysław Ryba.
Jacek Kotula zwraca uwagę, że w ten sposób mogą również rekrutować swoich przyszłych pracowników.
– Są braki pracowników, młodzież wyjeżdża, a poprzez taki mecenat firmy mogą zadbać o swoje przyszłe kadry w okreś-lonych specjalizacjach – mówi Jacek Kotula.
Radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego wierzy, że znajdzie się wiele otwartych serc, wielu przenikniętych chrześcijańskim duchem przedsiębiorców, którzy będą wspierać toruńską uczelnię.
– Wielu jest wierzących przedsiębiorców, którzy się dorobili i będą czynnie cały czas wspierali uczelnię, czy też poszczególne jej kierunki. Pan Bóg będzie błogosławił takim biznesmenom – konkluduje Jacek Kotula.
Zenon Baranowski, „Nasz Dziennik”