Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport w sprawie zakupu Polskich Kolei Linowych przez Polski Fundusz Rozwoju
Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę Polskie Koleje Linowe. Z jej raportu wynika, że ich zakup przez Polski Fundusz Rozwoju był dobrze przygotowany, uzasadniony ekonomicznie i opłacalny.
W 2011 roku rząd Donalda Tuska chciał sprzedać Polskie Koleje Linowe. Przeciwko tej decyzji protestowali mieszkańcy Podhala i lokalne samorządy. Podkreślali, że prywatyzacja spowoduje lawinę roszczeń odszkodowawczych ze strony górali, których rodziny w przeszłości oddawały grunty pod kolejkę linową na Kasprowy Wierch. Spółka ostatecznie trafiła w ręce prywatnego z inwestora z Austrii.
W 2018 roku – za rządów PiS – PKL wróciły pod władanie Skarbu Państwa. Ponad 99 proc. akcji odkupił Polski Fundusz Rozwoju. Raport ws. transakcji wydała NIK. Izba pozytywnie oceniła przygotowanie i realizację transakcji.
„W ocenie NIK dobrze się stało, że Polskie Koleje Linowe zostały w 2018 odkupione od Luksemburczyków – wprawdzie zapłaciliśmy więcej, niż kwota sprzedaży w 2013, ale kupiliśmy firmę o jeszcze wyższej wartości, która rośnie. Pełna ocena transakcji za 2 lata” – wskazała Najwyższa Izba Kontroli na Twiterze.
W ocenie NIK dobrze się stało, że Polskie Koleje Linowe zostały w 2018 odkupione od Luksemburczyków – wprawdzie zapłaciliśmy więcej, niż kwota sprzedaży w 2013, ale kupiliśmy firmę o jeszcze wyższej wartości, która rośnie. Pełna ocena transakcji za 2 lata.https://t.co/GOMH797wdg pic.twitter.com/PYMVZjG0uL
— Najwyższa Izba Kontroli (NIK) (@NIKgovPL) August 28, 2023
Wartość inwestycji wzrosła o prawie 40 proc. w przeciągu ostatnich trzech lat. NIK w raporcie pozytywnie oceniła też gospodarowanie majątkiem spółki. Pełna ocena opłacalności inwestycji – jak wskazała Izba – będzie możliwa najwcześniej w 2025 roku. Polskie Koleje Linowe działają w sumie w siedmiu ośrodkach w Tatrach i Beskidach. Są to: Kasprowy Wierch, Gubałówka, Jaworzyna Krynicka, Góra Parkowa, Mosorny Groń, Palenica oraz Góra Żar.
TV Trwam News