Min. Środowiska: Polska ewenementem w skali Europy i świata pod względem stanu przyrody
Polska jest ewenementem nie tylko w skali Europy, ale i świata pod względem stanu środowiska przyrodniczego – ocenił minister środowiska prof. Jan Szyszko w referacie, odczytanym w poniedziałek w Zwierzyńcu.
Referat został odczytany przez wiceministra środowiska Sławomira Mazurka podczas konferencji pt. „Człowiek i Przyroda – Roztocze”; prof. Jan Szyszko – choć wcześniej zapowiedział swoją obecność – nie mógł przybyć.
„To dzięki tym, którzy użytkowali żywe zasoby przyrodnicze, a więc polskiemu rolnikowi, leśnikowi, myśliwemu oraz wyśmienitej kadrze naukowej z zakresu ekologii teoretycznej i stosowanej, użytkowano tak polskie zasoby przyrodnicze, że zachowano je w idealnym stanie. Polska posiada pełną gamę rodzimych, dziko żyjących gatunków w tej strefie geograficznej” – napisał prof. Jan Szyszko.
Ocenił, że po ponad 10 latach w UE – w której „zgodnie z oficjalnymi hasłami priorytetem jest zrównoważony rozwój”, w obszarze przyrody doprowadzono w Polsce do „niszczenia polskiego potencjału, w tym zasobów bioróżnorodności”.
„Zamiast kształcenia w kierunku zrozumienia istoty zrównoważonego rozwoju i zasad funkcjonowania przyrody, zmieniono tak mentalność znacznej części społeczeństwa, że zakaz wycinania drzew, zakaz zabijania zwierząt, zaczął urastać do rangi najwyższej i praktycznie jedynej formy ochrony przyrody. Polskie rolnictwo i polskie łowiectwo zaczęło być traktowane wręcz jako główne zagrożenie polskiej przyrody ożywionej” – uważa prof. Jan Szyszko.
Jako przykłady niewłaściwej troski o przyrodę podał protesty dotyczące doliny Rospudy i Puszczy Białowieskiej.
„W przypadku Rospudy, w celu ochrony siedlisk i gatunków, zmieniono lokalizację obwodnicy Augustowa, prowadząc ją przez tereny rolnicze zamiast leśne. Zmieniono w ten sposób krajobraz polno-leśny, historyczny układ pól, łąk i lasów. Zmniejszono liczbę miejsc pracy i doprowadzono do zaniku występowania wielu cennych, dziko występujących gatunków” – zaznaczył prof. Jan Szyszko.
„W przypadku Puszczy Białowieskiej w celu ochrony środowiska i gatunków zaprzestano użytkowania sadzonych w przeszłości drzewostanów, wywołując tym samym w nich masowe pojawienie się rożnych chorób. Na ogromnej powierzchni zamarły drzewostany, a w ślad za tym zaczęły zmieniać się siedliska i gatunki będące obiektem ochrony. Równocześnie z zanikiem cennej bioróżnorodności zniknęły miejsca pracy, a miejscowa ludność zamiast palić tradycyjnie drewnem jest zmuszona do zakupu wysokoemisyjnego taniego węgla z importu” – stwierdził minister.
„Takim zjawiskom należy przeciwdziałać, a jedyną szansą jest edukacja w zakresie ekologii integralnej, pozwalającej na rozumienie przyrody i roli jaką człowiek powinien pełnić w stosunku do niej” – podsumował prof. Jan Szyszko.
PAP/RIRM