Min. M. Paprocka: Nie będzie zgody na dalszą federalizację UE. To ma być stowarzyszenie państw równych sobie i z równym prawem głosu
Nie będzie zgody na to, aby Unia Europejska zmierzała w stronę federacji. To ma być stowarzyszenie państw równych sobie i z równym prawem głosu. Widać tę tendencję zarówno w wypowiedzi ważnych urzędników unijnych, w konferencjach, w odejściu od jednomyślności w pewnych strategicznych decyzjach. Na to nie ma zgody prezydenta – powiedziała minister w kancelarii prezydenta RP, Małgorzata Paprocka, w piątkowym programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.
Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Polsce w związku z ustawą o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP. Jak wskazała Małgorzata Paprocka, na poziomie europejskim również powinna powstać komisja, która zbadałaby wpływy w Unii Europejskiej.
– Unia Europejska powinna pomyśleć o powołaniu tego typu organu i zbadaniu, czy takich wpływów nie było. To, że były na całym świecie, nie trzeba nikogo przekonywać. Te wątki są badane w Stanach Zjednoczonych, przez stosowne komisje w Niemczech czy we Francji – mówiła prezydencka minister.
Małgorzata Paprocka zwróciła również uwagę na szereg przekłamań na temat powołania nowej komisji.
– Kiedy toczyła się dyskusja, to pojawiały się liczne zakłamania wokół ustawy, które były przekazywane również na poziomie międzynarodowym (…), od rzekomego wpływu na możliwość startowania w wyborach, aż po to, że nie ma możliwości odwołania decyzji do sądu. (…) Trzeba prostować, mówić, że taka komisja jest potrzebna również na poziomie unijnym – podkreśliła.
Odniosła się również do zaproponowanych poprawek prezydenta Andrzeja Dudy.
– Kiedy pan prezydent ogłaszał podpisanie ustawy, zapowiedział skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego, z uwagi na pewne wątpliwości. Następnie sekwencja zdarzeń wyglądała tak, że doszło do odwołania dwóch rozpraw w Trybunale Konstytucyjnym. (…) Trzeba też znać pewną dynamikę postępowania. Niezależnie od sytuacji, w jakim składzie sprawa musi być rozpoznana, to postępowanie przed Trybunałem trwa (…). Ilość nieprawdziwych informacji zaczęła dominować w przestrzeni publicznej, dlatego prezydent zdecydował, aby skierować punktową inicjatywę ustawodawczą co do kwestii budzących największe wątpliwości. W efekcie jest to „sprawdzam”, szczególnie dla opozycyjnej strony politycznej. Jeżeli odpadają największe wątpliwości, jeżeli można ustawę zmienić, to pytanie, czy chodzi o kwestie formalne, czy niechęć, a może strach przed stanięciem przed komisją – wskazała gość TV Trwam.
Małgorzata Paprocka zaznaczyła, że konieczne jest sprawne działanie Trybunału Konstytucyjnego.
– To jest jedyny organ, który nie powinien być przez nikogo kwestionowany, i który w ostateczny sposób stwierdza zgodność ustaw i innych aktów prawnych z konstytucją – podkreśliła.
Prezydencka minister odniosła się do kolejnego ataku wymierzonego w stronę Polski, związanego z „obowiązkową solidarnością” państw UE w kwestii relokacji migrantów.
– Nie będzie zgody na to, aby Unia Europejska zmierzała w stronę federacji. To ma być stowarzyszenie państw równych sobie i z równym prawem głosu. Widać tę tendencję zarówno w wypowiedzi ważnych urzędników unijnych, w konferencjach, w odejściu od jednomyślności w pewnych strategicznych decyzjach. Na to nie ma zgody prezydenta. Kwestia relokacji to temat, który wraca. (…) Trudno dalej ukazywać Polskę jako państwo, które jest niechętne w przyjmowaniu prawdziwych uchodźców, bo przecież po tym, jak Polacy otworzyli swoje domy, serca i – mówiąc brutalnie – portfele, pomogli milionom Ukraińców, którzy uciekali przed rosyjską agresją. Dzisiaj, pokazując Polaków jako ksenofobiczny naród, nikt dzisiaj w to nie wierzy. Wręcz przeciwnie – odbiór Polski jest niezwykle pozytywny, ale na przymusową relokację według propozycji, która pada, nie powinno być zgody – zaznaczyła gość TV Trwam.
radiomaryja.pl