![](https://www.radiomaryja.pl/wp-content/uploads/2021/05/Witold-Pilecki-600x321.jpg)
fot. Autorstwa Nieznany nieznany, kolor: old photos in color - T.Bór Komorowski "Armia podziemna" Warsaw 1990, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=29744046
Mija 76 lat od śmierci pułkownika Witolda Pileckiego
Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać – mówił pułkownik Witold Pilecki. Pułkownik został zamordowany 76 lat temu.
W obronie Polski pułkownik Witold Pilecki stanął już w 1920 roku przeciwko bolszewikom. Służbę Ojczyźnie kontynuował podczas II wojny światowej. Dobrowolnie dał ująć się podczas niemieckiej łapanki na warszawskim Żoliborzu. Trafił do obozu Auschwitz, gdzie miał do spełnienia misję.
– By utworzyć w Auschwitz liczącą ponad tysiąc członków organizację tajną wśród więźniów. Z jednej strony ich organizował do ewentualnego stawienia oporu zorganizowawszy na wzór wojskowy – mówił Piotr Boroń, historyk.
Pułkownik Witold Pilecki posługiwał się fałszywą tożsamością. Będąc w obozie, był w stałym kontakcie z Warszawą. Przesyłał raporty, które trafiały dalej do Londynu. Raporty stały się jedynym – obok raportów Jana Karskiego – świadectwem koszmaru obozu w Auschwitz, rzeczywistości, która miała – jak chcieli Niemcy – nie wyjść poza druty stworzonej przez nich machiny śmierci.
– Raporty Witolda Pileckiego mogły uzmysłowić ludziom Zachodu, co tu się dzieje i trafić do ich sumienia – wskazał Piotr Boroń.
Raporty były przetłumaczone z polskiego na angielski, francuski i niemiecki. Witold Pilecki uciekł z Auschwitz, trafił do armii generała Władysława Andersa. Po wojnie powrócił do Polski, dla której koniec wojny oznaczał kolejny reżim, tym razem komunistyczny.
– Został schwytany i po wyjątkowo bestialskich torturach, jakim poddawany był we więzieniu przez nieludzkich katów (…), został skazany na śmierć za to, że – jak określono – szpiegował – oznajmił historyk.
Zginął 25 maja 1948 roku. Wyrok śmierci wykonano, strzelając mu w tył głowy. Sędziów, którzy wydali wyrok w spreparowanym procesie, nigdy nie dosięgnęła sprawiedliwość.
– Ci, którzy wydawali na niego wyrok, byli w pełni świadomi swojej bezkarności, byli mordercami takimi samymi, jak ci, którzy napadali na bezbronnych – akcentował Piotr Boroń.
Pułkownik Witold Pilecki został wrzucony do bezimiennego grobu. Poszukiwania jego szczątków trwają do dziś.
TV Trwam News