M. Woś: Projekt ustawy o SN pisany umlautami, a nie w języku polskim. Solidarna Polska go nie poprze
Solidarna Polska nie poprze projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Jeżeli ustawa napisana umlautami, a nie w języku polskim, jest proponowana polskiemu parlamentowi, to nie można się na to zgodzić w takim kształcie – oświadczył wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
W ubiegłym tygodniu posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który według autorów ma wypełnić kluczowy kamień milowy w sprawie KPO. Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.
W czwartek prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu noweli ustawy o SN, ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Projekt miał być procedowany w Sejmie jeszcze przed świętami, ale został zdjęty z porządku obrad izby. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.
W poniedziałek wiceminister Michał Woś z Solidarnej Polski ocenił, że „jeżeli ustawa napisana umlautami, a nie w języku polskim, jest proponowana polskiemu parlamentowi, to nie można się na to zgodzić w takim kształcie”.
„Stąd potrzebne rozmowy, potrzebne prace w parlamencie, ale stąd też deklaracje, że w takim kształcie ta ustawa na pewno nie znajdzie poparcia tego ugrupowania, które ja reprezentuję, czyli Solidarnej Polski, bo naruszałaby porządek konstytucyjny i wprowadziła totalny chaos, totalny chaos w sądach. Nikt już by nie wiedział, kto jest sędzią, a kto nie, każdy każdego by kwestionował” – oświadczył w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami w Rybniku.
W ocenie polityka, orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jednoznacznie przesądzają, że osoba powołana przez prezydenta na sędziego jest sędzią „nawet gdyby przyjąć, że procedura, w której był wybierany jako kandydat, który był przedstawiany panu prezydentowi byłaby dotknięta jakąkolwiek wadą”. Wiceminister dodawał, że ochrona polskiego porządku konstytucyjnego jest polską racją stanu.
Jak mówił, o projekcie nowelizacji SP dowiedziała się ze stron sejmowych. Wiceminister po raz kolejny powtórzył, że Polska powinna otrzymać środki z Krajowego Planu Odbudowy. Zarzucił Komisji Europejskiej, że łamie prawo i używa mechanizmów i środków finansowych „do szantażowania Polski i Polaków”, by wymusić pożądane decyzje.
„A jakie – o tym mówiła pani Ursula von der Leyen, szefowa KE patrząc, w stronę (szefa PO Donalda) Tuska i mówiąc: »Czekam Donaldzie aż będziesz premierem«. To jest cel KE, żeby obalić w Polsce ten rząd konserwatywny, który sprawuje w tej chwili odpowiedzialność za Polskę i żeby zainstalować tutaj pana Tuska, który posłusznie będzie kiwał głową wobec Brukseli w każdej sprawie” – ocenił wiceminister sprawiedliwości.
„Z pewnością ustawy powinny być pisane w polskim parlamencie, a nie w obcych językach” – dodał Michał Woś.
PAP