Kryscina Cimanouska przyleci do Polski
Kryscina Cimanouska opuści w środę Japonię i uda się do Polski. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zapowiedział wszczęcie dochodzenia w sprawie białoruskiej atletki.
Kryscina Cimanouska przed kilkoma dniami skrytykowała Białoruski Komitet Olimpijski. Powiedziała, że z powodu ich zaniedbań do Igrzysk Olimpijskich nie zostały dopuszczone trzy biegaczki. Atletka wskazała, że biegała na dystansie 200 metrów, a teraz została zakwalifikowana do sztafety 4×400 metrów. Kryscina Cimanouska poinformowała w niedzielę, że została odsunięta od dalszego udziału w igrzyskach. Wyjawiła, że próbowano ją na siłę odesłać na Białoruś.
– Istnieje presja na mnie i próbują wydostać mnie z kraju bez mojej zgody – powiedziała atletka.
Polskie władze zaoferowały schronienie Białorusince. Kryscina Cimanouska znalazła tymczasowy azyl w polskiej ambasadzie w Tokio. Otrzymała także polską wizę humanitarną.
Wiceminister spraw zagranicznych, Marcin Przydacz, poinformował, że Kryscina Cimanouska będzie mogła kontynuować karierę sportową w Polsce.
– Kryscina Cimanouska złożyła wniosek o wizę humanitarną. Otrzymała tę wizę w trybie ekspresowym. Wyraża też chęć przyjazdu do Polski. Myślę, że w perspektywie najbliższych dni będzie mogła tutaj dalej funkcjonować, będzie mogła kontynuować swoje treningi – wskazał Marcin Przydacz.
https://twitter.com/PolishEmbassyUK/status/1422252815892860937
Sprinterka jest już bezpieczna. Ma polecieć do Warszawy jutro bezpośrednim lotem z Tokio. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zapowiedział, że będzie badał sprawę Krysciny Cimanouskiej.
– Zdecydowaliśmy się rozpocząć formalne dochodzenie, które będzie prowadzone przez administrację Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Musimy ustalić wszystkie fakty, musimy wysłuchać wszystkich zaangażowanych, co oczywiście może zająć trochę czasu. W międzyczasie oczywiście nasza pierwsza troska skierowana jest na sportowca – zapewnił Mark Adams, rzecznik Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
W mediach białoruskich trwa wrzawa. Pod adresem atletki padają oskarżania. Władze białoruskie przekonują, że odsunięcie Krysciny Cimanouskiej od startu spowodowane było złym stanem emocjonalnym i psychicznym. Sportowcy przychylni Łukaszence mówią, że pojechała ona do Tokio nie po medal, ale po to, aby zrealizować swoje własne plany.
radiomaryja.pl