Komisja śledcza ds. inwigilacji
Paweł Kukiz złożył w Sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej ds. inwigilacji. W jej skład miałoby wejść pięciu posłów Prawa i Sprawiedliwości i pięciu przedstawicieli opozycji. Lider Kukiz’15 miałby objąć funkcję przewodniczącego.
Po dwóch tygodniach doszło do kolejnego spotkania opozycji z Pawłem Kukizem. Tematem rozmów było doprecyzowanie projektu, który pozwoli na powołanie komisji śledczej ds. inwigilacji.
– Jeżeli rozmowy będą dobre, to specjalnie wziąłem ze sobą podpisy, żeby pójść i je złożyć – powiedział przed spotkaniem lider Kukiz’15.
Po ponad godzinie dyskusji przedstawicieli wszystkich klubów i kół udało się osiągnąć porozumienie. Wniosek został złożony. Szczegółowe założenia przedstawił prezes PSL-u, Władysław Kosiak-Kamysz.
– Pięć miejsc dla partii rządzącej, pięć miejsc dla opozycji i jedno miejsce dla koła Kukiz’15. Wszystkie koła i kluby deklarują, że będą głosować za powołaniem komisji i za przewodnictwem Pawła Kukiza – wskazał Władysław Kosiak-Kamysz.
Spośród członków komisji zostanie powołanych dwóch wiceprzewodniczących – jeden z PiS-u, drugi z opozycji. Szef klubu Koalicji Obywatelskiej, Borys Budka, liczy, że do głosowania projektu dojdzie za dwa tygodnie, na kolejnym posiedzeniu Sejmu. Dodał, że liczy na poparcie również w klubie Prawa i Sprawiedliwości.
– Jeżeli Jarosław Kaczyński i jego ekipa nie mają nic na sumieniu, to nie wyobrażamy sobie, aby przy tak zaplanowanym wniosku, parytecie blokowali powstanie komisji – podkreślił Borys Budka.
Klub PiS liczy obecnie 228 posłów, plus dwóch posłów niezależnych głosujących tak jak sejmowa większość. Opozycja – z poparciem Kukiz’15 – ma również 230 głosów. Duże nadzieje w związku z powołaniem komisji śledczej ds. inwigilacji wiąże wicemarszałek Sejmu z Lewicy, Włodzimierz Czarzasty.
– Wiemy, że powołanie komisji może być tak naprawdę miejscem i sposobem na to, żeby prawda, która wyjdzie na jaw w trakcie komisji, zmieniła wiele w naszym kraju – powiedział Włodzimierz Czarzasty.
Komisja śledcza miałaby badać przypadki inwigilacji od 2005 roku, czyli z okresu pierwszych rządów PiS-u, ośmiu lat władzy PO-PSL oraz tego, co dzieje się obecnie. Kolejność okresów, którymi miałaby zająć się komisja, nie jest jeszcze znana.
– Najpilniejsza rzecz do wyjaśnienia to jest to, kto słucha, od kiedy słucha i czy nie słucha również przeciętnego obywatela i czy jest to potem wykorzystywane przez służby w różnej formule – zaznaczył Paweł Kukiz.
Nie da się ukryć, że każda partia opozycyjna będzie chciała wykorzystać prace komisji do zbijania dla siebie politycznego kapitału – zauważył politolog, dr Leszek Pietrzak.
– To nie ulega wątpliwości. Komisja na pewno będzie procedowała przy światłach reflektorów, będzie śledzona przez media. Na pewno będzie wiele się działo wokół prac komisji – powiedział dr Leszek Pietrzak.
Na razie nie jest znana decyzja PiS ws. powołania komisji.
– Na tym etapie nie ma żadnych konkretów. Poza tym, że kilka osób sobie porozmawiało, to konkretów nie ma – wskazała rzecznik PiS, Anita Czerwińska.
Tymczasem Europejska Partia Ludowa zorganizowała w Parlamencie Europejskim wysłuchanie publiczne na temat oprogramowania Pegasus. Brali w nim udział m.in. mec. Roman Giertych oraz senator Krzysztof Brejza, który według kanadyjskiej grupy Citizen Lab miał być inwigilowany ponad 30 razy w czasie kierowania sztabem wyborczym Koalicji Obywatelskiej.
– Co istotne, ataki na mój telefon, hakowanie telefonu ustały kilka dni po wyborach – zaznaczył Krzysztof Brejza.
Przenoszenie polskich sporów politycznych na szczebel unijny to reakcja opozycji na pustkę programową – stwierdził Bogdan Rzońca, poseł do Parlamentu Europejskiego z PiS.
– Opozycja polska nie ma programu ani społecznego, ani gospodarczego i musi zatykać dziurę wydarzeniami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością albo są wymyślone – powiedział Bogdan Rzońca.
– Raczej jest to kolejna cegiełka do tego, aby Polska miała wizerunek państwa o problemach z demokracją, iż Polska to kraj, który ma nie tylko problemy z systemem wymiaru sprawiedliwości, ale też ze służbami specjalnymi – wskazał politolog Bartosz Brzyski.
Choć nie ma jeszcze oficjalnej informacji, to niewykluczone, że w Parlamencie Europejskim powstanie komisja śledcza, która będzie badać przypadki inwigilacji w całej Unii Europejskiej.
TV Trwam News