fot. PAP/Szymon Łabiński

[Jestem w Kościele] Czy wiesz, że jesteś faszystą?

Kilka dni temu o mały włos, a jeden z najlepszych sędziów piłkarskich na świecie, Szymon Marciniak, zostałby odsunięty od prowadzenia finału Ligi Mistrzów. Wszystko dlatego, że pojawił się jako prelegent na konferencji biznesowej organizowanej przez lidera Konfederacji, Sławomira Mentzena. I choć wydarzenie z polityką nie miało nic wspólnego, a Marciniak mówił wyłącznie o tym, jak sam osiągnął sukces (jako drugi sędzia w historii poprowadzi w jednym sezonie zarówno finał mundialu, jak i Ligi Mistrzów – trudno w tym fachu osiągnąć więcej), to jednak nie spodobało się to samozwańczym arbitrom moralności z antyrasistowskiego stowarzyszenia „Nigdy Więcej”, którzy donieśli na sędziego do UEFY, swoją drogą również ucieleśnienia cnót wszelakich.

Krótko mówiąc, stowarzyszenie „Nigdy Więcej”, które (pomijając już nadgorliwość, w szukaniu gdzie popadnie przejawów rasizmu i faszyzmu) sprzeciwiało się bojkotowaniu mundialu w Rosji i wzywało do dialogu z tym państwem i które, jak pisał 11 lat temu Piotr Skwieciński „przeszczepia na nasz grunt rosyjską politykę historyczną w wersji czystej”, doskonale się dobrało z UEFĄ, która również ma słabość (najdelikatniej mówiąc) do Rosji i innych państw gardzących wartościami, które federacja ma na ustach. Ale „po co o tym mówić, to niedobra jest”, cytując klasyka.

Znaczące jest też to, że wielu święcie oburzonych udziałem Szymona Marciniaka w wydarzeniu bynajmniej nie politycznym, nie widzi problemu, że w dzisiejszym marszu opozycji biorą udział sędziowie (i to nie piłkarscy), dziennikarze czy celebryci. No ale nie od dziś wiadomo, że jeśli tylko jesteś po „właściwej stronie”, wtedy problemu nie ma. W innym przypadku – diagnoza jest prosta – faszysta! A potem bez drgnięcia powieki powrót do prawienia frazesów o wolności, równości, tolerancji i róznorodności.

Współcześni mentalni sukcesorzy bolszewików nikomu nie wyrywają paznokci, nie organizują ścieżki zdrowia, ani innych rodzajów tortur stosowanych niegdyś przez komunistyczny aparat. Nie leje się krew, ale to nie znaczy, że problemu nie ma. Przykład sędziego Marciniaka doskonale pokazuje, że zmieniły się tylko metody dzisiejszych totalitarystów. Teraz za takie świeckie grzechy grozi społeczna ekskomunika i np. zniszczenie kariery. Bo przecież, choć ostatecznie polski sędzia zagwiżdże w finale Ligi Mistrzów, to łatki skrajnego prawicowca, rasisty, faszysty, a nawet antysemity (jak pisały niektóre, podobno renomowane zagraniczne media) nie będzie mu się łatwo pozbyć.

Aby ocalić swoją karierę, Szymon Marciniak musiał, pozostając przy terminologii religijnej, wyznać swoje grzechy oraz okazać publiczny żal i postanowić poprawę. Jak widać, analogii do chrześcijańskich pojęć można znaleźć mnóstwo, dlatego że choć świat odrzuca Kościół, to jednocześnie wiele rzeczy po nim nieudolnie małpuje. Zarazem nie sposób nie dostrzec podobieństwa do samokrytyk, których złożenia komuniści wymagali od swoich oskarżonych.

Jeśli po tej sytuacji nic się nie zmieni i dalej będziemy biernie przyglądać się, jak zmusza się kolejne osoby do oddania pokłonu bożkowi politycznej poprawności, bardzo prawdopodobne, że także i my znajdziemy się na celowniku, bo przecież jak widać, niewiele do tego wystarczy.

Wojciech Grzywacz

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl