fot. PAP/Tytus Żmijewski

Jak wystartuje do wyborów opozycja?

Czy powstanie szeroka koalicja opozycji skupiająca PO, PSL, SLD, Nowoczesną i Wiosnę Roberta Biedronia? To raczej mało prawdopodobne. Zbierająca się dziś Rada Naczelna PSL raczej nie poprze pomysłu przyłączenia się do postkomunistów i partii Wiosna. Martwi to Grzegorza Schetynę, który boi się podziału i utraty poparcia elektoratu. 

Liderzy Koalicji Obywatelskiej, czyli PO, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej – Barbary Nowackiej, ruszają w Polskę, aby szukać poparcia w jesiennych wyborach do parlamentu.

– Rozpoczynamy objazd: akcja „Porozmawiajmy”, akcja „Twój sztab”, akcja „Koalicja team”. Jesteśmy po to, żeby spotykać się – powiedział Krzysztof Brejza z PO.

Nie będzie jednak szans na rywalizację w wyborach ze Zjednoczoną Prawicą, jeśli Platforma Obywatelska nie porozumie się z PSL-em. Wie o tym Grzegorz Schetyna, który chce budować koalicję także SLD i Wiosną Roberta Biedronia. 

– Pierwszym naszym wyborem jest dziś PSL, z którym współpracujemy od 2006 r. w koalicjach samorządowych i rządowych. Czekamy na decyzję PSL – wskazał Grzegorz Schetyna.

Ale PSL mówi „Nie” dla koalicji z SLD i partią Biedronia, i zaczyna tworzyć własną. Szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił powstanie nowego klubu PSL-Koalicja Polska, do którego przeszło trzech posłów, m.in. Marek Biernacki z PO. Czyżby to oznaczało rezygnację z kierunku obranego podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego, kiedy chodziło przede wszystkim o zdobycie odpowiedniej ilości mandatów?

– Jednak kampania wyborcza, która się toczyła w ramach eurowyborów, zamiast dotyczyć spraw istotnych – gospodarczych czy związanych z polityką międzynarodową – przez Koalicję Europejską była sterowana w kierunku ideowym. I to kierunku idei liberalizmu i lewicowości, co w bardzo dużym stopniu zaszkodziło PSL-owi – podkreślił prof. Piotr Niwiński z Uniwersytetu Gdańskiego. Czy jednak zbudowanie porozumienia politycznego liderów partii opozycyjnych otworzy drogę do zwycięstwa.

– Poza porozumieniem na poziomie polityków, partii politycznych, Grzegorza Schetyny i pozostałych liderów, mamy też elektorat, który nie jest w stanie zaakceptować tak skrajnego światopoglądu czy pseudoprogramów, jakie prezentują tamte podmioty polityczne. Tutaj wielkiego sukcesu nie mamy jak oczekiwać i to w każdym wariancie – zarówno wielkiej koalicji antyrządowej, jednoczonej tylko lękiem przed Zjednoczoną Prawicą, bo taki podmiot nie ma szans na dobry wynik. Ale także w wariancie rozbicia na dwa podmioty: lewicową PO i PSL spowoduje rozdzielenie głosów – zaznaczył politolog dr Grzegorz Piątkowski.

TV Trwam News/RIRM

drukuj