Ekonomiści: Złoty traci na wartości, ale kurs się ustabilizuje
Złoty traci na wartości. Polacy – pamiętając czasy, kiedy polska waluta była niewiele warta – wymieniają złotówki na dolary i euro. Ekonomiści apelują o spokój i przekonują, że kurs się ustabilizuje.
W styczniu inflacja w Polsce wyniosła 9,2 procent. Wojna na Ukrainie może przyspieszyć wzrost cen, czego obawiają się Polacy. [czytaj więcej]
– Wcześniej robiłam zakupy w granicach 100 zł, a teraz ciężko jest za 200 zł – mówiła jedna z Polek.
– Na pewno jest ciężej, ale nie przesadzajmy. Da się żyć – mówiła z kolei inna kobieta.
Inwazja Rosji na Ukrainę wstrząsnęła globalnymi rynkami i spowodowała wzrost ceny ropy naftowej. Baryłka kosztuje już prawie 120 dolarów. To przekłada się na ceny na polskich stacjach benzynowych.
– Po obniżce podatków przez rząd udało się nam „zjechać” mniej więcej do lubianego przez Polaków poziomu 5 zł. Nagle okazało się, że jesteśmy w granicach poziomu 6 zł, a nawet go przekraczamy. Jeżeli patrzymy na ceny paliw na rynkach światowych (np. na giełdach), to mamy potężny wystrzał cen – wskazał ekspert ds. strategii i bezpieczeństwa ekonomicznego, dr Dawid Piekarz.
Jednym z powodów szalejących cen jest wojna na Ukrainie, a także fakt, że Rosja odpowiada za 30 proc. światowego rynku produkcji węglowodorów.
– Większość ropy, która jest sprowadzana do Europy, w tym do Polski, to ropa płynąca do nas rurociągiem „Przyjaźń” z Rosji – wyjaśnił ekspert ds. finansów i bankowości, Paweł Dołkowski.
Ten fakt powoduje, że musimy myśleć długofalowo – podkreślił prezes Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych, Remigiusz Nowakowski.
– Jeśli Unia Europejska zdecyduje, że odchodzimy od importu gazu i ropy naftowej z Rosji, to musimy znaleźć nowe źródła dostaw, czyli je w pełni zdywersyfikować – powiedział Remigiusz Nowakowski.
Eksperci przewidują, że w przyszłym tygodniu za litr diesla trzeba będzie zapłacić nawet siedem złotych. Słabnie także polski złoty.
– Sytuacja jest bardzo dynamiczna i potrafi się zmieniać z minuty na minutę. Osłabienie dotyka nie tylko polską walutę, ale w bardzo podobny stopniu waluty takich krajów, jak Czechy czy Węgry – wskazał dyrektor Biura Strategii Rynkowych PKO BP, Mariusz Adamiak.
W związku ze słabnącym kursem złotego Narodowy Bank Polski już trzy razy interweniował na rynku walutowym. Za jednego dolara trzeba już zapłacić 4 zł 48 groszy. Z kolei za euro aż 4,90 zł. Z obawy przed skutkami wojny wielu Polaków chce pozbyć się polskiej waluty.
– Ludzie wyczuwają niepewność jutra – powiedział Tomasz Biegański, mieszkaniec Lublina.
Eksperci przestrzegają jednak przed szturmem na kantory. Złoty był do tej pory jedną z najstabilniejszych walut na świecie. Rezerwy walutowe Polski warte są 145 mld dolarów – podkreślił Artur Beń, ekonomista.
– Polska ma rezerwy zarówno w innych walutach, jak i w złocie. Nie jest tak, że polska złotówka jest bez pokrycia. Mogą być duże wahnięcia, ale polityka monetarna w Polsce była prowadzona w ostatnich latach w sposób prawidłowy – zapewnił Artur Beń.
Sytuacja jest wyjątkowa, ale polska gospodarka jest silna – zaznaczył Piotr Nowak z Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
– Chwilowe zaburzenia nastąpią. Natomiast w średnim i długim terminie wszystko się uspokoi i wróci do normy – powiedział Piotr Nowak.
Sytuacja na Wschodzie może wpłynąć na decyzje Rady Polityki Pieniężnej, która zbierze się we wtorek – poinformował dr Bartosz Michalski, ekonomista.
– Jednym z rozwiązań jest dalsze podnoszenie stóp procentowych, co może przełożyć się na większe koszty obsługi zobowiązań kredytowych w Polsce. Taka jest cena za bezpieczeństwo – wskazał dr Bartosz Michalski.
Część ekonomistów przekonywała, że Rada nie zdecyduje się na radykalną podwyżkę stóp procentowych. Polacy wciąż korzystają z rządowej tarczy antyinflacyjnej, która wspiera biedniejsze gospodarstwa domowe. W rządzie toczą się także prace nad kolejną tarczą. Ma być ona odpowiedzią na koszty, jakie polska gospodarka ponosi ze względu na wojnę na Ukrainie.
– Pora zacząć mówić o tarczy antyputinowskiej. (…) Będzie dotyczyła wszystkich elementów życia gospodarczego, które cierpią na skutek wojny, czyli wzrost gospodarczy, waluta, inflacja, stopy procentowe – mówił premier Mateusz Morawiecki na antenie Polsat News.
Ważne jest także zachowanie spokoju.
– Należałoby szukać rozwiązań związanych ze stabilizowaniem emocji społecznych, z komunikowaniem bezpieczeństwa – zwrócił uwagę dr Bartosz Michalski.
Rząd zapewnił, że w polskich bankach nie zabraknie pieniędzy, a na stacje paliw wciąż będzie dostarczane paliwo.
TV Trwam News