fot. PAP/Grzegorz Michałowski

E. Kowalewska: Pigułka „dzień po” jest środkiem, który niszczy poczęte życie

Polska Federacja Ruchów Obrony Życia zaapelowała do marszałka Sejmu, Szymona Hołowni, o powstrzymanie zmian przepisów prawa farmaceutycznego. Chodzi o rządowy projekt umożliwiający bez recepty i bez konsultacji z lekarzem zakup pigułek „dzień po” od 15 roku życia.

„Te przepisy skierowane do Sejmu są sprzeczne z ochroną zdrowia kobiet, zwłaszcza tych niepełnoletnich, których układ rozrodczy nie jest w pełni dojrzały” – czytamy w apelu skierowanym do marszałka Szymona Hołowni.

Niepokój działaczy pro-life budzi wprowadzenie do wolnej sprzedaży preparatu ellaOne. Nie jest prawdą, że to pigułka stricte antykoncepcyjna – podkreśla Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Polska.

Pod hasłem „antykoncepcji” wpisany jest środek wczesnoporonny. Dużo osób nie rozumie, że pigułka „dzień po” jest środkiem, który niszczy poczęte życie. Życie zaczyna się w chwili, gdy włączą się komórki rodzicielskie od taty i od mamy, a nie od momentu, kiedy zarodek dostaje się do macicy i się zagnieżdża. To jest mniej więcej tydzień. Jeżeli w tym czasie zażyje się jakieś środki, to zostaje on zniszczony. Jest propozycja, żeby to było bez recepty i wtedy ktoś może sobie to nadużywać. Wiemy, że zdarzały się przypadki, że dziewczyny wymieniały to między sobą i brały po kilka razy w cyklu. To jest dramat dla ich zdrowia – zauważyła Ewa Kowalewska.

W Polsce przed 2017 r. był już wolny dostęp do tej pigułki, jednak m.in. dzięki apelom lekarzy obserwujących poważne powikłania dla zdrowia i płodności kobiet, została ona wprowadzona na receptę.

Obrońcy życia w apelu wzywają marszałka Sejmu, by przekazał tę opinię odpowiedzialnym za procedowanie zmian i powstrzymał szkodliwe regulacje.

RIRM

drukuj