Dr J. Hajdasz: Ks. abp A. Baraniak jest wzorem wierności Bogu i Kościołowi za wszelką cenę i we wszelkich okolicznościach

Najlepszym dowodem na to, że kult ks. abp. Baraniaka istnieje, jest choćby to, że wraca świadomość historyczna jego zasług, że dla coraz większej liczby osób jest on wzorem do naśladowania, kimś do kogo można się zwracać z prośbą o pomoc.  Jest wzorem wierności Bogu i Kościołowi za wszelką cenę i we wszelkich okolicznościach – powiedziała dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja.

W najbliższą niedzielę (7 stycznia) w Mchach koło Śremu, w gminie Książ Wielkopolski, uroczystą Mszą św. rozpoczną się oficjalne obchody 2024 r.  jako Roku Arcybiskupa Antoniego Baraniaka. Uchwałę w tej sprawie Sejm podjął w lipcu ubiegłego roku – mówiła dr Jolanta Hajdasz.

Wioska Mchy koło Śremu, w gminie Książ Wielkopolski. To tu 1 stycznia 1904 r. urodził się i później został ochrzczony ks. abp Antoni Baraniak. To niezłomny obrońca Prymasa Tysiąclecia i Kościoła, o którym nie każdy słyszał i którego mało kto wymienia obok ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, choć był on jednym z najbliższych jego współpracowników i jedynym, który był aresztowany wraz z nim – podkreśliła.

Ks. abp Antoni Baraniak to sekretarz prymasa, ks. kard. Augusta Hlonda i dyrektor sekretariatu prymasa, ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, pełnił także funkcję metropolity poznańskiego w latach 1957-77. Lista jego zasług i osiągnięć jest naprawdę bardzo długa, ale największym dowodem jego męstwa i niezłomności jest postawa podczas aresztowania oraz bezlitosnych przesłuchań w więzieniu śledczym na Mokotowie w Warszawie w latach 1953-1955 – zauważyła dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Historycy Kościoła są zgodni, że torturami, biciem i głodzeniem śledczy z UB chcieli wymusić na ówczesnym ks. bp. Antonim Baraniaku zeznania pozwalające na zorganizowanie pokazowego procesu przeciwko internowanemu w tym właśnie czasie ks. kard. Stefanowi Wyszyńskiemu. Aresztowano ich razem tego samego dnia, a raczej tej samej nocy, z 25 na 26 września 1953 r. w Domu Arcybiskupów Warszawskich przy ul. Miodowej w Warszawie. Już samo aresztowanie tak wysokiej rangi przedstawiciela Kościoła katolickiego było wydarzeniem bez precedensu. Komuniści uderzyli przecież w jedyną i ostatnią instytucję w PRL-u, która wówczas zachowywała jeszcze jakiś margines wolności i niezależności. Ich cel był jasny, a plan jednoznaczny – skompromitowanie, maksymalne osłabienie pozycji i osoby ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, a w konsekwencji Kościoła katolickiego w Polsce. Temu miał służyć planowany i przygotowywany przez nich pokazowy proces Prymasa, w którym głównym świadkiem jego winy miałby być jego najbliższy współpracownik, ks. bp Antoni Baraniak – zaznaczyła felietonistka.

Ks. bp Antoni Baraniak nie załamał się i wytrzymał aż 27 miesięcy najgorszych, stalinowskich tortur stosowanych wobec niego w więzieniu przy ul. Rakowieckiej.

Od kilku lat systematycznie przywracana jest pamięć o tym wielkim i mało znanym bohaterskim obrońcy naszego Kościoła.

W 2017 r. Sejm uhonorował go po raz pierwszy. Z okazji przypadającej wówczas 40. rocznicy jego śmierci posłowie przyjęli uchwałę, w której oficjalnie nazwano go „Żołnierzem Niezłomnym Kościoła” i w której Sejm Rzeczpospolitej Polskiej wyraził swoje uznanie dla jego zasług. W tym czasie trwała także zbiórka podpisów do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o uhonorowanie ks. abp. Baraniaka za zasługi dla państwa i Kościoła. W ciągu roku zebrano ponad 10 tys. podpisów przede wszystkim w parafiach na terenie całego kraju. Prezydent nie zlekceważył tych podpisów i w 2018 r., w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości odznaczył pośmiertnie ks. abp. Antoniego Baraniaka Orderem Orła Białego – akcentowała dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Dziś w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych jest stała ekspozycja na temat losów duchownego i co miesiąc, od 2019 r. odprawiane są tam Msze św. w intencji wszczęcia procesu beatyfikacyjnego ks. abp. Antoniego Baraniaka.

Sam proces jeszcze się nie rozpoczął, choć w kurii poznańskiej od 2017 r. złożone zostało także ponad 10 tys. podpisów z prośbą o wszczęcie tego procesu.

Ksiądz arcybiskup Stanisław Gądecki zapowiedział zamiar rozpoczęcia tego procesu podczas sesji w Belwederze w 2017 r., w obecności prezydenta RP Andrzeja Dudy; wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, ks. abp.  Marka Jędraszewskiego i ks. kard. Kazimierza Nycza. Zrobił to z takim przekonaniem, że wówczas nawet Katolicka Agencja Informacyjna opublikowała depeszę, iż rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. abp. Antoniego Baraniaka na szczeblu diecezjalnym. Niestety to nie była prawda – zauważyła dr Jolanta Hajdasz.

Proces beatyfikacyjny ks. abp. Antoniego Baraniaka nie jest jeszcze wszczęty, a z zebranych przeze mnie informacji dziennikarskich wynika, iż nie rozpocznie się on także w najbliższym czasie – mówiła felietonistka.

Z bardzo wiarygodnego źródła w instytucjach kościelnych dowiedziałam się, że przeszkodą w tej sprawie ma być rzekomy brak ciągłości kultu ks. abp. Baraniaka od jego śmierci po dziś dzień. Trudno się zgodzić z tą opinią – jak można mówić o jakiejkolwiek „ciągłości kultu” – gdy chodzi o losy duchownego tak ciężko prześladowanego przez władze komunistyczne, które miały w swoich rękach nie tylko los Arcybiskupa, ale także codzienne życie członków jego rodziny i oczywiście jego współpracowników. W jego najbliższym otoczeniu funkcjonowali tajni współpracownicy, służby bezpieczeństwa, a osoby, które z nim współpracowały były inwigilowane i szykanowane w swoim miejscu pracy, czy w miejscu zamieszkania. Najlepszym dowodem na to, że kult ks. abp. Baraniaka istnieje, jest choćby to, że wraca świadomość historyczna jego zasług, że dla coraz większej liczby osób jest on wzorem do naśladowania, kimś do kogo można się zwracać z prośbą o pomoc.  Jest wzorem przede wszystkim wierności Bogu i Kościołowi za wszelką cenę i we wszelkich okolicznościach. Ta postawa dominowała przez całe jego życie. Ksiądz Arcybiskup nie bał się także potępiać zła w różnych jego postaciach. Stanowczo sprzeciwiał się komunizmowi jako totalitarnemu systemowi, ale nigdy nie atakował kogoś personalnie. Wyróżniała go także pokora. W czasach, kiedy ludzie o swoich nawet niewielkich zasługach piszą w mediach społecznościowych, gdy mechanizmy PRL-u wkradły się do wszelkich możliwych dziedzin życia, a mało kto potrafi odróżnić prawdę od kłamstwa w życiu publicznym, to właśnie postawa prawości, pokory, oddania drugiemu człowiekowi i postawa tej cichej ofiary bez rozgłosu jest tym, czego dziś bardzo potrzebujemy – zwróciła uwagę dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Dlatego w tym miejscu pozwolę sobie wyrazić najgorętsze życzenie, by w Roku Arcybiskupa Baraniaka Kościół zrobił pierwszy krok na drodze do wyróżnienia  tego wiernego sługi wyniesieniem do chwały ołtarza – powiedziała dr Jolanta Hajdasz w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja. [więcej]

Dr Jolanta Hajdasz była również gościem wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja. [słuchaj]

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl