Donald Tusk zmienił zdanie na temat budowy elektrowni atomowej w Polsce?

Po spotkaniu z prezydentem Joe Bidenem premier Donald Tusk zmienił zdanie w sprawie budowy pierwszej elektrowni atomowej w Polsce. Zgodnie z umową – podpisaną jeszcze przez rząd Prawa i Sprawiedliwości – siłownie wybuduje amerykańska firma WestingHouse. Jej siedzibę w środę wizytował prezydent Andrzej Duda, który podkreślał, że atom jest kluczem do udanej transformacji energetycznej.

W stanie Georgia mieści się jedna z najnowocześniejszych elektrowni atomowych. Została zbudowana przez koncern WestingHosue. To właśnie ta amerykańska firma ma wybudować trzy nowoczesne reaktory jądrowe w pomorskiej gminie Choczewo.

– Będziemy mieli pierwszą w naszej historii elektrownie atomową. Bardzo bezpieczna technologia o wielokrotnych zabezpieczeniach przed jakąkolwiek poważniejszą awarią – mówił prezydent Andrzej Duda.

Jeszcze dwa miesiące temu rząd Donalda Tuska chciał odłożyć w czasie budowę elektrowni atomowej w gminie Choczewo. Jednak po spotkaniu z Joe Bidenem premier pozbył się wątpliwości.

– Jesteśmy po decyzji, jeśli chodzi o pierwszą elektrownie jądrową, te trzy bloki – powiedział premier Donald Tusk.

Koalicja rządowa poddawała pod wątpliwość samą lokalizację elektrowni. Wojewoda pomorski, Beata Rutkiewicz, kwestionowała już wydane zgody środowiskowe, które przygotował rząd Prawa i Sprawiedliwości. Ostatecznie lokalizacja nie będzie zmieniona.

– Prace trwają już w sposób stabilny, bezpieczny. Idziemy do celu – wskazała Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska.

Rząd prowadzi audyt w Polskich Elektrowniach Atomowych – to spółka odpowiedzialna za realizację inwestycji. Planowo budowa elektrowni ma rozpocząć się już w 2026 roku. Z kolei pierwszy reaktor ma ruszyć w 2033 roku. Trzeba jak najszybciej zakończyć audyt i kontynuować projekt.

– Budowa elektrowni jądrowej to strategiczna sprawa dla naszego bezpieczeństwa energetycznego i dla konkurencyjności naszej gospodarki – podkreślił Maciej Małecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister aktywów państwowych.

Każdy rok opóźnienia w budowie może okazać się bolesny. Na początku lat 30. tego wieku Polsce grozi tzw. luka wytwórcza. Będzie zbyt mało elektrowni, żeby zaspokoić nasze zapotrzebowanie na energię eklektyczną. Dodatkowo to atom ma zastąpić węgiel w naszym miksie.

– Na dzisiaj nie ma technologii pozwalających zastąpić energetykę konwencjonalną w 100 procentach OZE. Atom ma być takim bezpiecznikiem, który pozwoli spokojnie usunąć węgiel z energetyki – stwierdził Wojciech Jakóbik, ekspert ds. energetyki z portalu BiznesAlert.pl.

Nadal nie wiemy, co z drugą dużą elektrownią atomową. Rząd unika konkretnych wypowiedzi na temat jej lokalizacji i wykonawcy. Na stole jest opcja amerykańskiego WestingHouse i francuskiego EDF. Premier Donald Tusk, który dąży do odbudowy Trójkąta Weimarskiego, może skłaniać się ku wybrania opcji francuskiej, co pomogłoby mu w realizacji politycznych celów.

– Coraz częściej będzie się patrzyło na trójkąt Paryż-Berlin-Warszawa. Moim zdaniem te stolice mają w tej chwili takie zadanie i taką moc – zaznaczył Donald Tusk.

Opcji francuskiej nie wykluczyła minister klimatu, Paulina-Hennig-Kloska.

– Dzisiaj trwają prace nad poszukiwaniem drugiej lokalizacji i tam możemy mówić o nowych, innych technologiach – akcentowała Paulina Hennig-Kloska.

Trzecią elektrownie mają wybudować Koreańczycy wspólnie z państwową spółką PGE i prywatną ZE PAK Energia Jądrowa. Elektrownia ma powstać w 2035 r. w Koninie-Pątnowie w Wielkopolsce.

TV Trwam News