To już ósmy dzień protestu rodziców dzieci niepełnosprawnych
W Sejmie rozpoczyna się ósmy dzień protestu rodziców dzieci niepełnosprawnych. Rodziców nie satysfakcjonują zapowiedziane przez rząd, a wcześniej przez premiera zmiany wysokości zasiłku pielęgnacyjnego.
Protestujący domagają się m.in. podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego, aby od teraz osiągnęło wysokość płacy minimalnej. Rząd natomiast w projekcie zaproponował, że od 1 maja wyniesie 1000 zł, od stycznia 2015 r. – 1200 zł, a od 2016 r. – 1300 zł. Środki na ten cel zostaną przeniesione z funduszu drogowego.
Protestujący rodzice oczekują od posłów, że zjednoczą się ponad podziałami politycznymi i znajdą pieniądze na spełnienie ich postulatów. Protestujący domagają się, by świadczenie już teraz wzrosło z obecnych 820 zł do wysokości płacy minimalnej, dlatego propozycję premiera odrzucają.
– Ta propozycja byłaby bardzo dobra. Bylibyśmy z niej bardzo zadowoleni, gdyby pojawiła się wtedy, kiedy miała się pojawić, czyli w 2011 roku. Już od 2009 roku premier Donald Tusk obiecał. W tej sytuacji, kiedy rodzice już nie mogą czekać, są małe dzieci, które potrzebują intensywnej rehabilitacji, każdy grosz jest potrzebny na leczenie naszych dzieci. Jesteśmy zaproszeni na komisję. Będziemy obserwować i słuchać. Jednak cały czas prosimy o to, żeby znaleziono tę drobną kwotę już teraz – mówiła Iwona Hartwich, mama niepełnosprawnego Kuby.
Dziś w południe ma zebrać się sejmowa Komisja Polityki Społecznej, aby zająć się projektem dot. wzrostu świadczenia pielęgnacyjnego. Rządowy projekt ma być procedowany jako komisyjny. Rodzice przygotowują własny projekt ustawy uwzględniający ich główne postulaty i chcą, by popierający ich posłowie zgłosili go jako poselski.
RIRM