Bruksela próbuje szantażować Polskę
Prawo i Sprawiedliwość odrzuca krytyczne stanowisko Very Jourovej, wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej, w sprawie wypłaty dla Polski środków z Krajowego Planu Odbudowy. Politycy partii wskazują, że jej opinia, jakoby prezydencka ustawa o Sądzie Najwyższym nie spełniała wymogów Krajowego Planu Odbudowy, zaprzecza opinii szefowej Komisji Europejskiej.
W czwartek w Parlamencie Europejskim Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, uznała, że ustawa prezydencka nie spełniała wymagań zawartych w Krajowym Planie Odbudowy.
– Jeśli nie będzie wystarczającej reakcji w prawnie wiążących przepisach dotyczących polskich sędziów, które odpowiadają warunkom z „kamieni milowych”, nie wypłacimy pieniędzy – poinformowała Vera Jourova.
Opinię Very Jourovej podzielił Kristian Wigand, rzecznik Komisji Europejskiej, wskazując, że ustawa nie uchyliła kwestionowanych przepisów prawa o sądownictwie. Zaznaczył jednak, że nie jest to oficjalne stanowisko Komisji Europejskiej. Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że Polska wypełnia wymogi Komisji Europejskiej i otrzyma środki pod koniec roku.
– Będziemy walczyli o swoje racje. Jestem dobrej myśli – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości, słowa wiceszefowej Komisji Europejskiej nazywa „wyjściem przed szereg”. Polityk zaakcentował, że Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, wskazała na spełnienie wszystkich wymogów. Ogłosiła przyjęcie polskiego Krajowego Planu Odbudowy.
– Ustawa, która była projektem prezydenta, spełniała wszystkie wymogi, które były w trakcie negocjacji ustalone z Komisją Europejską, a dotyczyły „kamieni milowych” w zakresie sądownictwa – ocenił Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości.
Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych, zaznaczył, że pomysły zaproponowane przez prezydenta wychodziły naprzeciw ideom i pomysłom Ursuli von der Leyen. To szefowa Komisji Europejskiej prowadziła rozmowy z Polską.
– Skoro ustawa została przegłosowana, sugerowałbym, żeby Věra Jourová nie zaogniała sytuacji tam, gdzie nie jest ona potrzebna. W Brukseli jest cała grupa ludzi, którzy są nieprzyjaźni Polsce, prawdopodobnie podpuszczani przez część polityków polskiej opozycji – wskazał Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych.
Marszałek Senatu, Tomasz Grodzki, wraz z senatorami opozycji zaapelował w czwartek do Sejmu o zwołanie posiedzenia i przyjęcia poprawek opozycji. Jej politycy chcą między innymi odsunięcia od orzekania w Sądzie Najwyższym sędziów Izby Dyscyplinarnej oraz unieważnienia wszystkich jej orzeczeń.
– One dawały takie zabezpieczenie i spełniały, to czego właśnie Komisja Europejska oczekuje – mówił Mieczysław Kasprzak, poseł PSL.
Andrzej Halicki, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej, wskazał, że zgodnie z porozumieniem Polski i Komisji Europejskiej rząd Prawa i Sprawiedliwości zobowiązał się wypełnić kryteria związanych z praworządnością do końca czerwca.
– Jeżeli w lipcu nie nastąpi pozytywna ocena sytuacji praworządności w Polsce, będziemy mogli zapomnieć nie tylko o 60 mld euro. W lipcu Komisja Europejska przyjmie raport o praworządności, który przygotowuje komisarz Didier Reynders – powiedział Andrzej Halicki, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej.
Jak wskazał, raport Komisji Europejskiej będzie bardzo krytyczny wobec Polski. Zgodnie z prawem Izba Dyscyplinarna będzie działać do 14 lipca 2022 roku. Sędziwie nadal rozpatrują mniejsze sprawy. Choć Polska zadeklarowała zmiany w polskim sądownictwie, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nadal zajmuje się sprawami dotyczącymi niezawisłości polskich sędziów. To działania wbrew unijnym traktatom – wskazał Piotr Gaglik, prawnik.
– Jest problem, czy instytucja europejska ma prawo, legalność wyboru sędziów w Polsce. Odpowiedzieliśmy już na to: nie – akcentował Piotr Gaglik.
Robert Winnicki z Konfederacji nie ma wątpliwości, że spór o praworządność będzie trwał.
– Unia Europejska rości sobie kolejne żądania do tego, żeby decydować o tym, co się dzieje w Polsce. Przestańmy się łudzić, że do Polski popłyną jakiekolwiek pieniądze z tzw. Krajowego Planu Odbudowy. Nie. Nie popłyną – ocenił Robert Winnicki z Konfederacji.
Dr Aleksander Kozicki, politolog, podkreślił, że Komisja Europejska stosuje polityczny szantaż.
– Zmiana ustawodawstwa oczekiwana w Europie Zachodniej to tak naprawdę odejście od programu politycznego Prawa Sprawiedliwości, który skutkować będzie uszczupleniem wiarygodności we własnym elektoracie – podsumował dr Aleksander Kozicki, politolog.
Politolog dodał, że polski rząd musi odpierać naciski unijnych włodarzy, aby nie dopuścić do ekonomicznej i politycznej destabilizacji państwa.
TV Trwam News