fot. Monika Bilska

Bruksela dopięła swego. Unijne rozporządzenie o redukcji gazu przegłosowane

Sprzeciw Polski nie wystarczył. Przegłosowano unijne rozporządzenie o redukcji gazu. Ma być to mechanizm solidarnościowy. Można mieć jednak wątpliwości, czy ta solidarność nie jest wymuszona przez tych, którzy długo pozostawali głusi na argumenty, np. w sprawie zależności od Rosji.

Komisja Europejska zaproponowała, aby państwa członkowskie dobrowolnie obniżyły zużycie gazu o 15 procent. Mechanizm – w przypadku zaostrzenia kryzysu – może stać się jednak obowiązkowy. Polska nie chce brać odpowiedzialności za lata uzależniania się od rosyjskich surowców przez Zachodnią Europę. Stąd deklaracje polskiego premiera o wecie, jeśli ktoś będzie chciał do czegoś nas zmusić.

– Jeżeli trzeba będzie, to będziemy stawiali formalne weto, a potem od decyzji ciał Unii Europejskiej będzie zależał stosunek do tego weta – wyjaśnił Mateusz Morawiecki, premier RP.

Tymczasem regulacje o dobrowolnej redukcji zostały przyjęte większością kwalifikowaną. Tutaj Polska prawa do weta nie miała, choć głosowała przeciwko. Nie ma naszej zgody na zmuszanie krajów do dzielenia się gazem ani na decydowanie na poziomie UE w sprawach bezpieczeństwa energetycznego państwa – mówiła po decyzji Brukseli Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.

„Nie zgadzamy się więc na jakiekolwiek obowiązkowe cele, którymi Komisja Europejska zobliguje kraje członkowskie do narażenia własnych odbiorców na ograniczenia dostaw gazu, aby zapewnić dostawy do przemysłu w innych państwach członkowskich” – poinformowała minister klimatu i środowiska.

Warszawa sprzeciwia się polityce Niemiec, które były głuche na krytykę w sprawie Nord Stream 2. Śmiali się z nas, a teraz oczekują solidarności – podkreślił prof. Karol Karski, poseł do Parlamentu Europejskiego. Polityk przywołał też przykład ostatnich pożarów w Czechach.

– Samoloty gaśnicze są przysyłane z wielu państw m.in. z Polski, Czech, a nawet dalekiej Szwecji. Natomiast Niemcy ograniczą się – w ramach swoich wyrazów solidarności – do mówienia: no, Czesi tylko pilnujcie, żeby ten ogień nie przeszedł na naszą stronę. To taka tradycyjna, niemiecka solidarność – wskazał prof. Karol Karski.

Polska dywersyfikuje dostawy gazu od lat. Jednym z nowych źródeł będzie gazociąg z Norwegii BalticPipe, który uruchomimy w październiku 2022 roku. Według medialnych doniesień Polska nie ma jeszcze zawartych kontraktów na dostawy gazu rurociągiem. To oznaczałoby, że inwestycja nie zostanie w pełni wykorzystana. Jednak w tej sprawie podobnych wątpliwości nie ma minister klimatu i środowiska.

– Własne wydobycie na szelfie 3 mld m sześć. plus duży kontrakt z Oerstedem na ponad 6 mld m sześciennych. To jest BalticPipe. Nie ma jeszcze pozostałych kontraktów zawartych i tak powinno być. To jest zgodne z harmonogramem negocjacji, który przyjął PGNiG – tłumaczyła min. Anna Moskwa.

Rozmowy nad kolejnymi umowami trwają.

– Na pewno nie podam listy przedsiębiorstw i mam nadzieję, że w PGNiG też nikt nie poda podmiotów, z którymi prowadzą rozmowy biznesowe. Obiecuję, że każdy kontrakt, który będzie wiążąco podpisany, będzie komunikowany – dodała minister klimatu i środowiska.

Najbliższy sezon grzewczy to wyzwanie dla całej Europy. Ceny surowców, w wyniku wojny na Ukrainie, drastycznie wzrosły. Rząd realizuje szereg dopłat m.in. 3 tys. zł na zakup węgla. Wczoraj zaproponowano kolejne 3 tys. zł na pelet, 2 tys. do oleju opałowego, tysiąc do drewna kawałkowego i 500 zł do gazu LPG. Z kolei w przypadku prądu i gazu regulowane są taryfy. To jednak nie oznacza, że odbiorcy nie odczują wzrostu cen – tłumaczył prof. Władysław Mielczarski z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej.

– Cena gazu wzrosła z 20 euro MWh do 200, więc dziesięciokrotnie. Jeżeli ustalimy dla odbiorców taryfę niższą, to zostanie to przerzucone w koszta firm, a później w inflacje. Tak naprawdę i tak odbiorcy za to zapłacą. Nie zapłacą za gaz, ale zapłacą poprzez wzrost cen – powiedział prof. Władysław Mielczarski.

Nie da się ukryć, że swoje pięć groszy do cen surowców dorzuca też polityka klimatyczna Unii Europejskiej – dodał Zbigniew Kuźmiuk, poseł do Parlamentu Europejskiego.

– Tej jesieni musi się odbyć poważna debata dotycząca polityki klimatycznej. Jeżeli została jakaś odrobina rozsądku, to ta polityka musi zostać przynajmniej zamrożona lub poważnie zmieniona – ocenił  Zbigniew Kuźmiuk.

Jednak biorąc pod uwagę zacietrzewienie Brukseli na punkcie realizacji celów klimatycznych, to będzie trudno o jakąkolwiek refleksję.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl