fot. PAP/Piotr Nowak

Bohaterska walka o Warszawę

1 sierpnia 1944 roku powstańcy stawili zbrojnie czoło niemieckiemu okupantowi. Bohatersko walczyli przez 63 dni. Niszczeniu stolicy i masowym mordom jej mieszkańców biernie z drugiego brzegu Wisły przyglądała się Armia Czerwona.

Ostateczną decyzję o rozpoczęciu powstania 31 lipca 1944 roku podjął dowódca AK, generał Tadeusz „Bór” Komorowski. Była to decyzja odważna – mówi Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

– Świadcząca o tym, że my, Polacy, zawsze stajemy po stronie dobra i po stronie wartości i że my, Polacy, nigdy się nie poddajemy. Że jesteśmy narodem, który klęka tylko przed Bogiem – wskazuje.

1 sierpnia 1944 roku rozpoczęła się największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Walki miały trwać kilka dni. Powstańcy przetrwali ponad dwa miesiące, mimo że byli słabo uzbrojeni.

– Chodziło o to, żeby wyzwolić Warszawę i przywitać zbliżającą się Armię Czerwoną w roli gospodarzy, w roli tych, którzy byli w stanie odbić z rąk niemieckich stolicę kraju – wskazuje rzecznik IPN w Gdańsku Jan Hlebowicz.

W powstaniu heroicznie walczyli młodzi ludzie. Zaangażowane były również dzieci. Powstańcom towarzyszyło około stu pięćdziesięciu księży. Powstanie Warszawskie pokazało Stalinowi, że Polacy są skłonni kontynuować walkę o niepodległość w każdej sytuacji – mówi historyk Piotr Boroń.

– Wielu historyków twierdzi, że Powstanie Warszawskie ocaliło Polskę przed ściślejszym zespoleniem ze Związkiem Radzieckim. Moglibyśmy być jeszcze jedną republiką sowiecką – podkreśla Piotr Boroń.

Po wybuchu powstania Adolf Hitler wydał rozkaz zburzenia Warszawy i wymordowania wszystkich jej mieszkańców. Rozpoczęły się masowe egzekucje – przypomina wiceminister kultury Małgorzata Gawin.

– Tego nie można było tłumaczyć tak, że była wojna, że były takie czasy. Tego nie robiono w Europie Zachodniej. To zrobiono z nami – mówi Małgorzata Gawin.

W pierwszych dniach sierpnia zginęło nawet 65 tys. cywilów – mężczyzn, kobiet i dzieci. Rzeź Woli była największą jednorazową masakrą ludności cywilnej dokonanej w czasie II wojny światowej. O tamtych wydarzeniach przypominają tablice i pomniki rozsiane po całym mieście. Dbają o nie sami mieszkańcy.

– Ktoś mi kiedyś zadał pytanie, po co upamiętniać tę czarną historię. Musimy to mówić młodemu pokoleniu. To jest nasza powinność, tzw. sztafeta pokoleń – tłumaczy Piotr Brulikis z Fundacji im. Janusza Kurtyki.

Wyjątkowym miejscem na mapie stolicy jest Muzeum Powstania Warszawskiego. Decyzję o jego powstaniu podjął prezydent miasta, późniejszy prezydent Polski Lech Kaczyński. Muzeum działa od 15 lat – mówi prof. Wiesław Wysocki.

– Nie przestaje być atrakcyjne, nie przestaje uczyć i w pamięci Warszawy zajmuje wyjątkowo dużo, wiele miejsca – zaznacza.

W muzeum znajduje się ściana z nazwiskami powstańców, między innymi ojca pani Teresy.

– Przyszłam właśnie zapalić światełko za niego i za tych wszystkich, którzy tu walczyli – mówi pani Teresa.

Do muzeum ustawiały się dziś długie kolejki.

– Trzeba mieć świadomość, jak wiele powstańcom warszawskim zawdzięczamy – podkreśla Krzysztof.

– Walczyli, poświęcili całe swoje życie, żebyśmy mogli żyć w wolnej Polsce – wskazuje Michał.

– Przyjechałem tutaj żeby pokazać, że jestem patriotą – dodaje Paweł.

Niemieccy zbrodniarze, którzy zrównali z ziemią Warszawę oraz masowo mordowali jej mieszkańców, nigdy za to nie odpowiedzieli – przypomina dyrektor Instytutu Pileckiego dr Wojciech Kozłowski.

– Tym bardziej pamięć o ofiarach, o tamtych wydarzeniach jest sprzeciwem wobec tej niesprawiedliwości, także tej powojennej – zaznacza dr Wojciech Kozłowski.

Spokojnej starości w Niemczech dożył jeden z Katów Warszawy Heinz Reinefarth. Po wojnie był burmistrzem uzdrowiskowego miasta Westerland oraz posłem regionalnego parlamentu.

 

TV Trwam News/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl