fot. PAP/Leszek Szymański

Bezprawne przejęcie mediów publicznych

Bez żadnych podstaw prawnych, z naruszeniem Konstytucji RP i ze szkodą dla mediów publicznych – tak politycy Prawa i Sprawiedliwości oceniają działania rządu Donalda Tuska wobec TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Sprzeciw wobec siłowego przejęcia publicznych nadawców wyraził także prezydent Andrzej Duda w noworocznym orędziu. Minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, sam przyznał, że rząd dopiero poszukuje podstawy prawnej do zmian w medialnych spółkach.

W swoim noworocznym orędziu prezydent Andrzej Duda wyraził sprzeciw wobec siłowego przejęcia mediów publicznych przez rząd Donalda Tuska [czytaj więcej].

– Chciałbym to wyraźnie powiedzieć – rządzący mogą reformować media publiczne, ale musi się to odbywać zgodnie z prawem. Zawsze byłem i jestem na taką dyskusję dotyczącą zmian prawnych otwarty. Jednak z mojej strony nigdy nie będzie zgody na łamanie konstytucji, a z taką sytuacją mamy obecnie, niestety, do czynienia – mówił prezydent Andrzej Duda.

Opinię prezydenta podzieliła Helsińska Fundacja Praw Człowieka, na którą wielokrotnie powoływali się zarówno politycy obecnej koalicji rządzącej, jak i Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Wiącek, który wskazał, że w wyborze zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych musi uczestniczyć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

„Na gruncie Konstytucji RP niedopuszczalny jest mechanizm zakładający powoływanie członków zarządów i rad nadzorczych spółek rtv bezpośrednio przez rząd czy członków rządu. Nie ma przy tym znaczenia, czy ma to podstawę w przepisach prawa spółek handlowych” – wskazał Marcin Wiącek.

To właśnie na prawo spółek handlowych i uchwałę Sejmu powoływał się minister kultury i dziedzictwa narodowego, Bartłomiej Sienkiewicz, powołując nowe rady nadzorcze publicznych nadawców. Po fali krytyki, także ze strony osób i instytucji przychylnych obecnemu rządowi, minister Bartłomiej Sienkiewicz postanowił postawić media publiczne w stan likwidacji, aby w ten sposób dokonać zmian w kierownictwie spółek.

– Przywracamy konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej, żeby to zrobić – mówił w ubiegłym tygodniu minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny, senator Adam Bodnar.

– To jest dyskwalifikujące dla ministra sprawiedliwości – skomentował Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

– To za komuny słyszeliśmy, że najpierw skazują, a potem paragrafu będą poszukiwać, żeby uzasadnić skazanie. To jest komuna – dodał były szef MON.

Według medialnych doniesień minister sprawiedliwości nie tylko szuka podstaw prawnych do zmian w mediach publicznych, ale także – jako Prokurator Generalny – ma przejąć nadzór nad sprawami cywilnymi i rejestrowymi dotyczącymi siłowego przejęcia mediów publicznych. W związku z tym politycy Suwerennej Polski złożyli wniosek do marszałek Senatu, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, o wygaszenie mandatu senatora Adama Bodnara.

– Zgodnie z art. 103 polskiej konstytucji mandatu senatorskiego nie można łączyć z wykonywaniem funkcji właśnie sędziego czy prokuratora, a zgodnie z art. 108 konstytucji te przepisy stosuje się odpowiednio do senatorów – tłumaczył Marcin Romanowski, poseł Suwerennej Polski.

Politycy PiS organizują protest przeciwko łamaniu prawa przez rząd.

– Wspólnie zaprotestujmy przeciwko wprowadzaniu cenzury przez Donalda Tuska. Wyraźmy głośny sprzeciw wobec odbierania Polakom dostępu do ważnych informacji. Wszyscy mamy prawo wiedzieć, co szykuje dla nas koalicja chaosu” – podsumował Mariusz Błaszczak.

Protest odbędzie się w 11 stycznia o godzinie 16.00 przed gmachem Sejmu.

 

TV Trwam News

drukuj