fot. PAP/Radek Pietruszka

Bezpieczeństwo energetyczne Polski to nie tylko Turów

W dalszym ciągu nie ma porozumienia w sprawie Turowa. W poniedziałek mamy poznać ostateczny komunikat w tej sprawie. W sobotę związkowcy i pracownicy kopalni będą modlić się na Jasnej Górze. Turów to jednak nie jedyne energetyczne wyzwanie. Przed nami proces transformacji energetycznej.

Bezpieczeństwo energetyczne to dziś kluczowa sprawa, dlatego też tak ważne dla Polski jest zakończenie sporu z Czechami ws. Turowa, który to potrafi wyprodukować prawie 7 proc. krajowej energii. Dziś ruszyła w tej sprawie kolejna runda negocjacji. Według medialnych informacji, w zamian za wycofanie skargi z TSUE, Polska ma przekazać Czechom 50 mln euro. W piątek w Pradze negocjowała w tej sprawie nowa minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa.

Bezpieczeństwo energetyczne Polski to jednak nie tylko Turów. Na tym polu pojawia się o wiele więcej problemów: manipulowanie cenami gazu przez rosyjski Gazprom, spekulacje w Europejskim Systemie Handlu Emisjami CO2 oraz zgoda na zakończenie gazociągu Nord Stream 2.

– Mamy gorzką satysfakcję, kiedy przestrzegaliśmy przed Nord Stream 2, czyli gazociągiem, który łączy Rosję i Niemcy. Krzyczeliśmy głośno, że jest to element potencjalnego szantażu gazowego – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Głos Polski został jednak zlekceważony, a konsekwencją jest wzrost cen energii i inflacji. Główną odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponoszą Niemcy.

– Gdzie był Donald Tusk jako przew. Rady Europejskiej wtedy, kiedy również  jako członek Europejskiej Partii Ludowej,  razem z Angelą Merkel i innymi politykami Niemieckimi nie był w stanie zrobić nic, żeby zatrzymać budowę Gazociągu Północnego, czego konsekwencje ponosimy dzisiaj w postaci gwałtownej zwyżki cen gazu przekładającej na inflację? – pytał szef rządu.

Ważne decyzje dotyczące naszego bezpieczeństwa energetycznego zapadły podczas trwającego w Glasgow Szczytu Klimatycznego ONZ COP26.

– Dziś kraje, w tym Korea Południowa, Indonezja, Wietnam, Polska i Ukraina, zobowiązują się do stopniowego wycofywania się z energii węglowej – mówił prezydent Szczytu Klimatycznego COP26 Alok Sharma.

Deklarację odejścia od węgla podpisało ponad 40 krajów. Dokumentu nie podpisały państwa, które są największymi na świecie użytkownikami węgla, m.in. Chiny, Indie, Australia i USA.

„Transformacja w najbliższych latach musi być przede wszystkim zaplanowana i sprawiedliwa. Przyjęta przez Rząd RP umowa społeczna zakłada odejście od węgla kamiennego do 2049 r. Bezpieczeństwo energetyczne, jak i zapewnienie miejsc pracy jest dla nas priorytetem” – napisała na Twitterze minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa.

Dekarbonizacja dla Polski to bardzo trudny proces.

– Nie można porównywać Polski do innych krajów Europy, które inaczej po wojnie budowały swój dobrobyt – zwrócił uwagę ekspert ds. energetyki dr inż. Aureliusz Mikłaszewski.

Polska energetyka jest oparta głównie na węglu, zatem koszty dekarbonizacji będą ogromne. Kopalnie, przedsiębiorstwa z nimi kooperujące i elektrownie węglowe to setki tysięcy miejsc pracy.

– Najważniejszym problemem jest poniesienie kosztów socjalnych, na które będą składały się koszty tworzenia nowych miejsc pracy, koszty warunków odchodzenia na emeryturę, bądź zmianę zawodu, koszty kształcenia, koszty przekwalifikowania, ale przede wszystkim koszty nowych miejsc pracy dla całych społeczności, które będą musiały się przekwalifikować – tłumaczył dr inż. Aureliusz Mikłaszewski.

Teraz Polskę czekają trudne rozmowy z Komisją Europejską.

– W Glasgow podtrzymaliśmy do czego zobowiązaliśmy się w naszym porozumieniu społecznym ze związkami zawodowymi i teraz to porozumienie będzie przedmiotem niezwykle trudnych, bardzo żmudnych, ale mam nadzieję, że owocnych w ogromnej części, zakończonych sukcesem negocjacji z Komisją Europejską – mówił Mateusz Morawiecki.

Według szacunków transformacja energetyczna w Polsce pochłonie ponad 1,6 bln złotych. Inwestycje w sektorach paliwowo-energetycznych będą sięgać 900 mld złotych.

TV Trwam News

drukuj