Trudny „Powrót do Ojczyzny”

Senacki projekt nowelizacji ustawy o repatriacji odesłany do podkomisji.
Tak postanowili posłowie koalicji. Problem w tym, że ta sama podkomisja
rozpatruje już obywatelski projekt ustawy dotyczący tej samej kwestii
repatriacji. Posłowie opozycji oraz przedstawiciele strony społecznej obawiają
się, że ten ostatni zostanie zdominowany przez senacką wersję, która jest
kolejną nowelizacją nieskutecznych rządowych rozwiązań prawnych.

Obywatelski projekt ustawy o powrocie do Rzeczypospolitej Polskiej osób
pochodzenia polskiego deportowanych i zesłanych przez władze Związku
Sowieckiego, po zebraniu około 300 tys. podpisów, został wniesiony do Sejmu
jeszcze jesienią 2010 roku. Nie doszło by do tego, gdyby nie inicjatywa
ówczesnego szefa Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Macieja Płażyńskiego, który
zginął w katastrofie smoleńskiej. Przygotowany przez niego po konsultacjach
społecznych projekt utkwił jednak w podkomisji po pierwszym czytaniu. W
międzyczasie senatorowie opracowali swoje rozwiązania prawne dotyczące
repatriacji Polaków ze Wschodu, które w kwietniu tego roku trafiły do Sejmu. W
efekcie wczoraj na wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji: Administracji i Spraw
Wewnętrznych, Łączności z Polakami za Granicą oraz Samorządu Terytorialnego i
Polityki Regionalnej, odbyło się pierwsze czytanie senackiego projektu ustawy o
zmianie ustawy o repatriacji oraz niektórych innych ustaw.
Posłowie opozycji zgłaszali sprzeciw wobec tej inicjatywy, która według nich
jest nowelizacją nieskutecznych zapisów wcześniejszej ustawy o repatriacji z
2000 roku. – Fundamentalne kwestie, które miał zmienić projekt obywatelski, jak
choćby finansowanie przez budżet państwa repatriacji i jej koordynacja, nie są
ujęte w projekcie senackim – zauważył poseł Jan Dziedziczak (PiS). Dodał, że
jest zdziwiony proponowaniem teraz ustawy przeciwnej obywatelskiej inicjatywie,
w sytuacji, kiedy prace nad tą ostatnią były przedłużane wskutek ociągania się w
wyznaczaniu terminów kolejnych spotkań podkomisji.
Również Robert Wyszyński ze Związku Repatriantów Rzeczypospolitej Polskiej,
który uczestniczył w przygotowaniu obywatelskiego projektu ustawy dotyczącej
repatriacji, zaznaczył na spotkaniu, że dotychczasowe obarczanie repatriacją
samorządów – co podtrzymuje senacka inicjatywa legislacyjna – przynosi żałosne
efekty w postaci sprowadzania do Polski ośmiu rodzin rocznie.
Dziedziczak postawił wniosek o odrzucenie senackiego projektu w całości. Został
on jednak odrzucony stosunkiem głosów 22 do 13. Tym samym projekt senacki został
skierowany do podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia obywatelskiego projektu
ustawy o powrocie do Rzeczypospolitej Polskiej osób pochodzenia polskiego
deportowanych i zesłanych przez władze Związku Socjalistycznych Republik
Sowieckich. Posłowie PiS wskazują, że powstało wobec tego zagrożenie, iż
inicjatywa senatorów będzie rozpatrywana jako projekt wiodący, a rozwiązania
społeczne będą eliminowane. – W każdym razie projekt obywatelski na pewno nie
zostanie już uchwalony w obecnej kadencji – ocenia Dziedziczak.
Aleksandra Ślusarek, prezes Związku Repatriantów Rzeczypospolitej Polskiej, nie
ukrywa, że czytając senackie rozwiązania legislacyjne, odnosi wrażenie, iż
nadrzędnym celem zawartych tam poprawek jest ratowanie deficytu budżetowego
państwa przy jednoczesnym sprawianiu wrażenia zainteresowania losem Polaków na
Wschodzie.
Jakub Płażyński, syn Macieja Płażyńskiego, przewodniczący Obywatelskiego
Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Powrót do Ojczyzny", który doprowadził do
wniesienia obywatelskiego projektu ustawy repatriacyjnej do Sejmu, ma jednak
nadzieję, że nie dojdzie do zaprzepaszczenia prac nad inicjatywą społeczną. –
Wychodzę z założenia, że oba projekty mogłyby być rozpatrywane w podkomisji, pod
warunkiem, że projekt obywatelski byłby tym wiodącym. A z kolei to, co jest
dobre w projekcie senackim, mogłoby zostać zgłoszone w ramach poprawek do
projektu obywatelskiego – konkluduje Płażyński.
 

Jacek Dytkowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl