Ruch należy do Rosji

KE: Polska zrobiła swoje, teraz czekamy na dobrą wolę Moskwy

Rozstrzygnięcie polsko-rosyjskiego sporu w sprawie restrykcji handlowych zależy głównie od dobrej woli Moskwy – oświadczyli wczoraj przedstawiciele Polski i Komisji Europejskiej podczas rozmów w Brukseli. – Polska wykazała się wolą polityczną, zaakceptowała misję inspektorów Komisji Europejskiej, była otwarta i gotowa do udziału w rozmowach. Teraz piłka jest po stronie Rosji, by pokazała wolę polityczną – stwierdził komisarz ds. zdrowia i ochrony konsumentów Markos Kyprianu na konferencji prasowej z wicepremierem Andrzejem Lepperem w Brukseli. Z jego wypowiedzi wynika, że Warszawa mogłaby wycofać weto jeszcze przed piątkowym szczytem Unia Europejska – Rosja, gdyby Moskwa dała sygnał, że zniesie embargo na polskie produkty żywnościowe.

– Rosja powinna otworzyć swój rynek dla nas albo powiedzieć, kiedy to zrobi, i wtedy ewentualnie Polska może zmieni stanowisko – powiedział wczoraj w Brukseli minister rolnictwa Andrzej Lepper.

Obecnie w Polsce trwa inspekcja ekspertów Komisji Europejskiej, która ma zbadać, czy nasze władze przestrzegają norm fitosanitarnych i weterynaryjnych. – Jeśli okaże się, że nie ma już problemów technicznych, wówczas uznamy, że embargo jest nieuzasadnioną barierą handlową i stanie się to kwestią polityczną – podkreślił komisarz ds. zdrowia i ochrony konsumentów Markos Kyprianu. KE, a także fińskie przewodnictwo w Unii zapowiadają, że sprawę poruszą w piątek podczas rozmów z prezydentem Władimirem Putinem na szczycie w Helsinkach.

Weto cofniemy do piątku?

Minister Lepper zapowiedział wczoraj, że wyniki inspekcji KE będą znane dzień przed szczytem UE – w czwartek. Wicepremier uznał, iż sprawa do tego czasu może zostać rozwiązana. – Myślę, że po czwartku Rosja swoje stanowisko zmieni i przynajmniej określi termin [zniesienia embarga], a wtedy Polska może zmienić swoje stanowisko – oświadczył wicepremier.

Jednak premier Jarosław Kaczyński nie wykluczył wczoraj podtrzymania polskiego weta w sprawie nowego porozumienia między Unią a Rosją. – Polska musi bronić swoich interesów – podkreślił szef rządu na konferencji prasowej w Łosiach (woj. małopolskie), gdzie odwiedził gospodarstwo rolne byłego prezesa Optimusa Ryszarda Kluski.

Władze Polski szacują straty powstałe w wyniku rosyjskich restrykcji na 400 mln euro, co stanowi 11 proc. rocznego polskiego eksportu do Rosji.

UE zapewnia o poparciu

Komisarz Kyprianu zapewniał wczoraj, że Komisja i państwa członkowskie UE popierają Polskę w sporze z Rosją. – KE zrobi wszystko, co w jej mocy, by rozwiązać spór – zapowiedział komisarz, określając rosyjskie restrykcje handlowe jako dysproporcjonalne w stosunku do stwierdzonych przez Rosję problemów weterynaryjnych i fitosanitarnych.

Jednak w opublikowanym wczoraj przemówieniu premier przewodzącej obecnie pracom UE Finlandii, Matti Vanhanen, ostrzegał, że jeśli Unia nie wynegocjuje z Rosją nowego porozumienia, „każdy kraj będzie musiał się układać z Rosją bilateralnie w sprawach energii i innych kluczowych kwestiach”. Toczące się obecne z Rosją rozmowy nad uzgodnieniem mandatu nazwał „prawdziwym testem, na ile silny jest duch europejskiej solidarności i jedności”. Niestety, trudno oprzeć się wrażeniu, że chodzi jedynie o to, by spotulniała Warszawa odrzuciła weto i zezwoliła na rozpoczęcie negocjacji między UE a Rosją.

Cyniczna gra?

Takie wrażenie odnosi nie tylko Polska… Rosyjska gazeta „Kommiersant” napisała wczoraj, że po piątkowej wizycie premiera Finlandii Matti Vanhanena w Warszawie Polska jest u progu podjęcia decyzji o rezygnacji z weta.

Powołująca się na anonimowych ekspertów gazeta napisała, że „w imię osiągnięcia porozumienia z Warszawą, Bruksela i Helsinki mogą pomóc Polsce w rozwiązaniu jej problemów przez ustępstwa w kwestiach wewnątrzeuropejskich”. Według rosyjskiej gazety, Unia „mogłaby tymczasowo zwiększyć limity na dostawy polskich produktów na wewnętrzne rynki europejskie”. Posunięcie to może zaspokoić ambicje Polski, a po zawarciu porozumienia z Rosją dodatkowe limity zawsze można będzie cofnąć – stwierdził „Kommiersant”.

Bułgaria też blokowana

Obecnie w Polsce przebywa unijna komisja, która bada przygotowanie naszego kraju do kontrolowania eksportu do Rosji. Złudne jednak nadzieje mają ci, którzy myślą, że ewentualne pozytywne wnioski brukselskiej kontroli zamkną sprawę. Rosjanie już zapowiedzieli, że niezależnie od raportu komisarzy przyślą do Polski własną grupę kontrolną. A jakie ona wyciągnie wnioski? Chciałoby się wierzyć, że obiektywne, ale gdy patrzy się na nastroje panujące w Rosji, trudno w to uwierzyć. Wczoraj przeciwko blokowaniu przez Warszawę rozpoczęcia rozmów na temat nowego porozumienia UE – Rosja pod ambasadą RP w Moskwie protestowało około 30 aktywistów organizacji Młoda Gwardia Jednej Rosji.

Sankcje Moskwy dotykają nie tylko Polskę. Wczorajszy bułgarski dziennik „Trud” podał, iż Rosja wypowiedziała „mięsną wojnę” także Bułgarii. „Rosja stosuje takie kroki wyłącznie wobec krajów, które bezpowrotnie odeszły z orbity jej wpływów i które uważa za bezbronne” – podkreśliła gazeta.

Aneta Jezierska, PAP

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl