Prokuratorzy ostrzegają

Zaskarżymy projekt o likwidacji stanu spoczynku do Trybunału
Konstytucyjnego – zapowiadają organizacje prokuratorów. Likwidację takiego
statusu ogłosił premier. Ministerstwo Sprawiedliwości uspokaja, że na razie
projekt nie jest gotowy, ale Prokuratura Generalna ostrzega, że z pracy może
odejść nawet 700 prokuratorów

– Jeżeli taki projekt się pojawi i będzie niekorzystny, to będziemy reagować,
i to w sposób zdecydowany i stanowczy – podkreśla prokurator Jacek Skała,
rzecznik prasowy Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Administracji (ZZPiPA).
Skała podkreśla, że prokuratorzy będą protestować także wówczas, kiedy stan
spoczynku zostanie zniesiony dla osób przychodzących do prokuratury. – Nie może
być tak, że różnicujemy sytuację tych, którzy są w służbie, i tych, którzy
dopiero przychodzą – mówi.
– Wykorzystamy drogę prawną, wystąpimy do Trybunału Konstytucyjnego, na razie
nie mamy projektu, to jest takie straszenie środowiska
sędziowsko-prokuratorskiego, żeby nie zwracało uwagi na zamrożenie wynagrodzeń –
ocenia prokurator Małgorzata Bednarek, przewodnicząca Niezależnego
Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem.
Prokurator generalny Andrzej Seremet poinformował, że z powodu likwidacji stanu
spoczynku z dnia na dzień może odjeść od 500 do 700 prokuratorów. Jego
likwidację odnośnie do sędziów i prokuratorów zapowiedział w swoim exposé
premier Donald Tusk. Powiedział, że taka regulacja ma się pojawić w połowie
przyszłego roku.
– Prokuratorzy mają możliwość przejścia w stan spoczynku wcześniej, w wieku 55
lat – kobiety, i 60 – mężczyźni – wskazuje Bednarek. – To grupa, która ma duże
doświadczenie zawodowe i wiedzę – dodaje, komentując słowa Seremeta.
– Jeżeli odeszłoby tylu prokuratorów, to by się wiązało ze znacznym ubytkiem
kadrowym. 500-700 osób to duża liczba, ponieważ jest to ponad 10 proc.
prokuratorów – mówi prokurator Skała. – Mamy w tej chwili ok. 6 tys.
prokuratorów, więc łatwo sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby 700 z nich z
dnia na dzień odeszło – zaznacza. – Jeżeli odeszliby prowadzący postępowania, to
byłaby największa strata. Z taką stratą niewątpliwie trudno byłoby sobie
poradzić – dodaje.
Jacek Skała wskazuje, że stan spoczynku nie jest przywilejem. – Jest to
niewątpliwie gwarancja niezależności sędziów i prokuratorów, ale te zawody wiążą
się z ograniczeniami – mówi.
Również Andrzej Seremet akcentuje, że stan spoczynku nie jest socjalnym
przywilejem. Prokurator generalny zlecił Biuru Spraw Konstytucyjnych Prokuratury
Generalnej ocenę konstytucyjności zniesienia lub zmian dotyczących instytucji
stanu spoczynku odnośnie do prokuratorów w świetle orzecznictwa Trybunału
Konstytucyjnego.
Rzecznik ZZPiPA zwraca uwagę, że to kolejne plany resortu godzące w sędziów i
prokuratorów. Pierwszym było przeforsowanie zamrożenia wynagrodzeń dla tych grup
zawodowych. – My apelujemy do prezydenta, żeby skierował tę ustawę do Trybunału
Konstytucyjnego. Jeżeli tego nie zrobi, to my wystąpimy do TK, bo jako związek
zawodowy takie uprawnienie mamy – mówi Skała o przyjętej ustawie.

Zenon Baranowski

 

***

Bunt sędziów

Sędziowie oczekują, że ustawa z 16 grudnia 2011 r. o zmianie niektórych
ustaw związanych z realizacją ustawy budżetowej trafi do Trybunału
Konstytucyjnego. Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" wystosowało w tym
celu apel do prezydenta Bronisława Komorowskiego o podjęcie działań w tym
kierunku, w którym podkreślają, że uchwalony przez Sejm i Senat dokument "budzi
zasadnicze wątpliwości co do jej konstytucyjności, podważając tym samym zaufanie
do państwa prawa".

W ocenie "Iustitii", ustawa z 16 grudnia posiada szereg mankamentów, "zarówno
proceduralnych, jak i materialnych, które wskazują na sprzeczność z
Konstytucją". Sędziowie powołują się na wyrok TK w kwestii uposażeń sędziowskich
z 4 października 2000 roku. W jego uzasadnieniu stwierdzono m.in., że: "Skoro
zawód sędziego jest wyróżniany konstytucyjnie w stosunku do innych profesji, to
trzeba przyjąć, że poziom wynagrodzenia sędziowskiego, także na szczeblu
sędziego sądu rejonowego, powinien znacząco przekraczać poziom przeciętnej płacy
w sferze budżetowej". W wyroku zwraca się również uwagę, że wynagrodzenia
sędziów "powinny w dłuższym okresie czasu wykazywać nie mniejszą tendencję
wzrostową niż przeciętne wynagrodzenie w państwowej sferze budżetowej".
Tymczasem zdaniem członków stowarzyszenia, rozwiązania zawarte w ustawie z 16
grudnia naruszają "wszystkie przytoczone wyżej kryteria określone przez Trybunał
Konstytucyjny". Maciej Strączyński, przewodniczący Stowarzyszenia Sędziów
Polskich "Iustitia", wskazuje, że ten uchwalony dokument legislacyjny,
wstrzymując waloryzację wynagrodzeń sędziów, dokonuje w rzeczywistości ich
obniżenia.
Poważne wątpliwości pracowników wymiaru sprawiedliwości wiążą się także z
przyjętym trybem prac nad ustawą, które odbywały się nadzwyczaj szybko z
pominięciem wymaganych ustawowo konsultacji, m.in. z Krajową Radą Sądownictwa.
"Uchwalaniu ustawy towarzyszył pośpiech, ponieważ prace w Komisji Finansów
Publicznych trwały zaledwie dwa dni, tj. 1 i 13 grudnia 2011 r., a obydwa
czytania projektu ustawy w Sejmie odbyły się w ciągu dwóch tygodni. Także Senat,
który zgodnie z Konstytucją dysponował czasem do 30 dni na podjęcie uchwały,
uczynił to w ciągu tygodnia. W trakcie prowadzonej w Senacie debaty kwestii
ustrojowej, jaką są wynagrodzenia sędziów, nie poświęcono niemal żadnej uwagi" –
napisali sędziowie "Iustitii".
Ze zrozumieniem do ich apelu o skierowanie przez prezydenta do TK ustawy z 16
grudnia podchodzą członkowie Krajowej Rady Sądownictwa. – Jeżeli stan finansów
publicznych uzasadnia konieczność zamrożenia płac w całej sferze budżetowej, to
być może trudno jest zrozumieć, dlaczego sędziowie, zarabiający więcej niż
wynosi przeciętne wynagrodzenie w kraju, powinni być z tej operacji wyłączeni.
Należy jednak zauważyć, że sędziowie są jedyną grupą zawodową, której
Konstytucja RP zapewnia warunki pracy i wynagrodzenia odpowiadające godności
urzędu oraz że zaledwie w 2009 roku ustawodawca ustalił – będący wynikiem długo
osiąganego kompromisu – mechanizm płacowy, który w założeniu miał doprowadzić do
stanu zgodnego ze standardami konstytucyjnymi – mówi Roman Kęska,
wiceprzewodniczący KRS. – Jego zawieszenie, a być może także zablokowanie na
przyszłość, nie pozwoli osiągnąć przewidywanego przez ustawodawcę także innego
celu, jakim jest sprawowanie urzędu sędziego, zwłaszcza w sądach rejonowych,
przez najlepszych polskich prawników jako ukoronowanie ich dotychczasowej drogi
zawodowej – dodaje Kęska. Jego zdaniem, "zamrożenie" wynagrodzeń sędziowskich,
"nie pierwsze zresztą w okresie ostatnich 20 lat, oddala nas od tego celu,
bowiem sprawia, że potencjalni kandydaci na stanowiska sędziowskie wywodzący się
z innych zawodów prawniczych, posiadający najwyższe kwalifikacje oraz pożądane
doświadczenie zawodowe nie mają pewności, na jakich zasadach będą w przyszłości
sprawować urząd". Członkowie KRS zapowiadają, że zastanowią się nad wystąpieniem
do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności ustawy okołobudżetowej
w zakresie uposażeń sędziowskich.

Jacek Dytkowski
 

***

Zamrożone pensum

Z Maciejem Strączyńskim, przewodniczącym Stowarzyszenia Sędziów
Polskich "Iustitia", rozmawia Jacek Dytkowski

Środowisko sędziowskie nie jest zachwycone ustawą okołobudżetową…
– Oczywiste jest dla nas, że ustawa z dnia 16 grudnia 2011 r. o zmianie
niektórych ustaw związanych z realizacją ustawy budżetowej jest niezgodna z
Konstytucją, zarówno jeśli chodzi o tryb uchwalenia, jak i jej materialną treść.
Wynagrodzenia sędziów są zagwarantowane w Konstytucji. Takiego zapisu nie
posiada żadna inna grupa zawodowa. Jest on potrzebny dlatego, że władza
wykonawcza, czyli ministrowie, i ustawodawcza, czyli posłowie i senatorowie,
sami sobie przyznają wynagrodzenia. Natomiast władza sądownicza jest uzależniona
w tej kwestii od tych dwóch pierwszych władz, stąd Konstytucja nakazała dbać o
jej uposażenie.

Ustawa obniża wynagrodzenia
sędziów?

– W całej Polsce średnia wysokość uposażeń wzrosła o ponad 5 proc., a nasze
wynagrodzenia mają być wstrzymane. Tymczasem są one obliczone jako określony
procent średniego wynagrodzenia w kraju. Jeżeli więc ktoś wstrzymuje
waloryzację, to w rzeczywistości sprawia, że sędzia sądu rejonowego zamiast
zarabiać 2,05 razy średniego wynagrodzenia – jak to jest w ustawie – otrzyma
tylko 1,94 razy. Jest to zatem obniżenie wynagrodzenia, a nie zamrożenie czy
wstrzymanie waloryzacji.

Państwa wątpliwości dotyczą także strony formalnej i sposobu
procedowania ustawy?

– Ustawa nie była skonsultowana z Krajową Radą Sądownictwa, co jest ustawowym
obowiązkiem. Rząd przedłożył KRS tylko jej wstępne założenia do konsultacji. Nie
skierowano także tej ustawy do sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw
Człowieka, przez którą powinny przechodzić wszystkie projekty legislacyjne
dotyczące sądownictwa. Poza tym jej uchwalenie odbywało się szybciej nawet niż w
trybie pilnym, którego zresztą nie można było tu zastosować ze względu na
materię, jakiej dotyczy ustawa. Naruszono więc w rzeczywistości przepisy przy
procedowaniu tejże ustawy.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl