Krzyż Sybiraków na nowo stanął w Rudce

W dniu św. Wojciecha -Patrona Polski w Rudce odbyła się uroczystość
odsunięcie i poświęcenia monumentalnego krzyża, postawionego ku czci ofiar
wywózek, cierpień i mordów Polaków, wywiezionych na Wschód.

Historię pierwszego dębowego krzyża Sybiru, w tej miejscowości przypomniał
proboszcz parafii Rudka ks. kan. Ryszard Zalewski.  Stanął on w parku, na
dawnym cmentarzu, 18 czerwca 1995 roku.  Jednak na skutek gwałtownej
wichury został przewrócony.  Postanowiono więc wznieść nowy pomnik
męczeństwa Polaków w postaci trwałej, stalowej konstrukcji.  Inicjatorami
jego odbudowania był Związek Sybiraków, Gmina Rudka  oraz tamtejsza parafia
p.w. Trójcy Świętej.

Ksiądz proboszcz ukazał również potrzebę takiego znaku pamięci na terenach, z
których wywieziono na " nieludzką ziemię" rzesze ludzi, po wkroczeniu na nie
sowieckiej armii.
Przypomniał także rodziny wywiezione z Rudki i okolicznych miejscowości. Mówił,
że gehenna Sybiraków, którym udało się przeżyć, nie skończyła się wraz z
powrotem do Polski . Musieli oni bowiem ukrywać się, gdyż system komunistyczny
wraz ze swym aparatem bezpieczeństwa ścigał ich nadal.  Historię wywózek
Polaków za Sybir, do Kazachstanu i innych rejonów dalekiej Rosji, przypomniał
także prezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź. 

Mówił on, że zsyłki te trwały od ponad dwustu lat. W 1768 roku ponad 5000
konfederatów barskich wędrowało pod bagnetami na Sybir. W 1794 roku zesłano tam
przywódców insurekcji kościuszkowskiej, a od 1830 do 1840 roku wysyłano na
Syberię członków takich organizacji jak : Stowarzyszenie Ludu Polskiego,
Sprzysiężenie ks. Piotra Ściegiennego i grup konspiracyjnych. Ponad 40 000 ludzi
zesłano następnie w okresie powstania styczniowego.  Od 1905 do 1907 roku
wywieziono ponad 10 000, jako podejrzanych przestępców politycznych. 
Masowe zaś deportacje Polaków na olbrzymią skalą nastąpiły jednak dopiero za
władzy komunistycznej. Po agresji Związku Sowieckiego na Polskę 17 września 1939
roku  w czterech masowych deportacjach wywieziono ponad milion trzysta
pięćdziesiąt tysięcy naszych rodaków.

Zarówno w tym wystąpieniu, jak też w słowie księdza proboszcza oraz programie
artystycznym, przygotowanym przez dzieci z miejscowej szkoły, przypomniano
kolejne masowe wywózki, które dotknęły wszystkie warstwy obywateli i były
podeptaniem praw człowieka i prawa międzynarodowego.  Pierwszą z 10 lutego
1940 roku, kiedy wywieziono wojskowych, urzędników państwowych i samorządowych,
służbę leśną i pracowników rolnictwa.  Drugą, która miała miejsce 13
kwietnia 1940 roku i objęła rodziny policjantów, wojskowych, urzędników, kupców
i przemysłowców, przeważnie krewnych osadzonych już w obozach. Trzecią z czerwca
1940 roku, gdy wywieziono głownie uciekinierów z Polski  okupowanej przez
Niemców oraz ostatnią z 19 i 20 czerwca 1941 roku, która objęła środowisko
inteligencji, kolejarzy, pozostałych uchodźców z niemieckiej części i działaczy
lewicowych.

Przypomniano także, iż nieludzkie warunki transportu w bydlęcych wagonach,
mróz i głód były przyczyną chorób i masowych zgonów, tak w czasie transportu,
jak też później.  Była to bowiem Golgota Polaków, której ran nie sposób
uleczyć do dzisiaj. Uroczystość rozpoczęła Eucharystia, celebrowana przez
biskupa drohiczyńskiego Antoniego Dydycza. W homilii powiedział on, że trzeba to
wszystko przypominać, gdyż zło nie śpi i może się powtórzyć, gdy odejdzie się od
podstawowych wartości w życiu społecznym, dając miejsce obłudzie, zakłamaniu i
zamykając się na wyrównanie krzywd.  Mówi się bowiem o kryzysie,
kontynuował ksiądz biskup, a ile programów i funduszy poświęca się na szczucie
jednych Polaków przeciwko drugim.

Nawiązując do symboliki krzyża, upamiętniającego tragiczne wydarzenia  i
cierpienia ludzi, zaapelował, aby ten znak był szkołą i wychowaniem przyszłych
pokoleń naszych rodaków.  " Tam, gdzie pojawia się walka z krzyżem, tam
zapomina się o wartościach  i pojawia się dramat Wielkiego Piątku", mówił
ksiądz biskup.

Przestrzegł także przed tendencjami ośmieszania znaku krzyża pod pozorem
sztuki oraz prądami dążącymi do jego neutralizacji.  " Krzyż jest
niepokonany, mówił pasterz Kościoła drohiczyńskiego. Krzyża nikt nie pokonał i
nie pokona. Może czasami spalić drzewo krzyża i je rozbić, ale samego krzyża się
nie pokona, bo krzyż jest mocny, mocą miłości Chrystusa. (…)

Bądźmy wierni krzyżowi, jak nasi dziadowie i ojcowie, a jego orędzie
przenośmy do szkół, do formacji dzieci i młodzieży !  Niech także
dziennikarze zrozumieją, że nie można igrać z narodem oraz ośmieszać kultury.
Niech przypatrzą się krzyżowi i wezmą z niego wzór, aby tak jak dawniej nasza
kultura jaśniała, tymi treściami, które w nim znajdujemy."

Uroczystego odsłonięcia pomnika -krzyża dokonali wójt Gminy Rudka Andrzej
Anusiewicz oraz prezesi zarżądu Głównego i Brańskiego, Związku Sybiraków :
Tadeusz Chwiedź i Tadeusz Bobel.  Wmurowali oni także akt erekcyjny pomnika
i ziemię katyńską wraz z kulą, pochodząca z Buzułuku, gdzie formowało się Wojsko
Polskie pod dowództwem generała Andersa, złożone z polskich zesłańców. 
Złożono to obok, wmurowanej już tam skały z Kołymy, jednego
z najokrutniejszych miejsc zsyłek Polaków.

Poświęcenia monumentu dokonał ks. bp Antoni Dydycz, a przybyłe delegacje 
złożyły wieńce i wiązanki kwiatów. Na uroczystości przybyli także inni kapłani z
diecezji, siostry zakonne oraz
ks. Dariusz Stańczyk w Wilna, który przyjechał wraz z harcerzami polskimi 
z Litwy. Br. Dariusz Bobel z ks. Januszem Szymańskim, przyjechali zaś na
motorach wraz z uczestnikami Rajdu Katyńskiego.

Obecni byli także przedstawiciele parlamentarzystów, władz wojewódzkich 
i sejmiku samorządowego z Białegostoku, władze powiatu bielskiego oraz
sąsiednich miast i gmin, strażacy harcerze, żołnierze, policjanci, kombatanci,
leśnicy, przedsiębiorcy, dyrektorzy różnych placówek, działających na tym
terenie, nauczyciele i uczniowie.  Opawę muzyczna zapewniła orkiestra dęta
z Szepietowa oraz chór parafialny i szkolny. Przybyły także liczne poczty
sztandarowe, jednak najważniejszymi gośćmi byli członkowie Związku Sybiraków z
oddziałów, działających na terenie województwa podlaskiego.

 

ks. Artur Płachno
 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl